Mnie to tam rybka bo we wakacje tylko się tam poruszam, ale Sanok ma problem. Jest to miasto wyciągnięte wzdłuż rzeki, ciągi komunikacyjne wschód-zachód ma zatem jakie ma i są korki. Koło Autosanu jest ponoć jakieś rondo, którego nie da się obejść. Różne fabryki i warsztaty ciągną się aż tam gdzieś w Zagórzu. Autobusy grzęzną tam w korkach, takie chodzą słuchy.
Powstał zatem pomysł wykorzystania torów kolejowych, które po pierwsze są a po drugie mało co po nich jeździ. Można po nich puścić motoraki, które ominą korki i pomkną. Możemy tu wyróżnić kursy metropolitalne jeżdżące przez Sanok, Zagórz oraz kursy podmiejskie do Komańczy z jednej strony, do Krościenka z drugiej i gdzieś tam w stronę Krosna z trzeciej. Aby to wypaliło konkretne inwestycje muszą być poczynione:
- Trzeba zbudować przystanki dla motoraka. Ponieważ motorak jest mały to i przystanki mogą być małe. Powinny być w pobliżu fabryk i warsztatów.
- Chodniki, żeby ludzie mogli dojść do tych przystanków. Bramy w płocie, żeby mogli wejść na teren zakładu.
Rozkład jazdy musi być dopasowany do potrzeb, aby ludzie mogli dojechać do pracy na swoją zmianę i wrócić po robocie do domu. To jest wyzwanie. Dalej - bilety muszą być zintegrowane z taryfa miejską (kasowniki). Teoretycznie elektroniczny kasownik powinien zliczać skasowania, żeby można było wiedzieć, ilu ludzi jechało. Do tego dochodzi podział kasy za miesięczne. Miesięczne z koleją mogą być droższe.
Polskie Linie Kolejowe powinny wprowadzić jakiś ryczałt, bo raz że mało co tamtędy jeździ i ni mają kaski z pociągów w ogóle a dwa taki motorak nie zużywa w ogóle torów. Tj mniej zużywa niż gdyby nic nie jeździło. I to w zasadzie tyle jest.
Rozkazy trzeba jeszcze specjalne wydać, bo u nas pociąg nie może kończyć biegu na przystanku kolejowym, musi na stacji. Dlatego wszystkie pociągi zawracająca w Rabce muszą mieć rozkaz. Z tym rozkazem to największy problem może być. Przepisy.
I to w zasadzie tyle. przydała by się tez jakaś integracja taryfowa z pośpiesznymi motorakami jadącymi w relacji do Gdyni. Na razie mowa jest o 3 parach Komańcza-Sanok na dobę.
II
W Krakowie zaś ludzkie pojęcie przeszło i poszło dawno. Próby tworzenia kolei metropolitalnej są, ale trwa wojna miedzy Kolejami Małopolskimi a Przewozami Regionalnymi. Nie ma integracji taryfowej z MPK. Kierunek na Hutę leży. To w spadku po komunie odziedziczyliśmy. Komuna miała gdzieś kolej metropolitalną choć prosiło się o szybką linię z Krakowa na Plac Centralny i dalej do Kombinatu. W szczycie kierunek Nowa Huta-Bronowice to wciąż katastrofa. Przeładowane tramwaje i autobusy. W takich czasach żyjemy. A nie dużo trzeba. Permanentna modernizacja.
Model sanocki można zastosować w wielu miastach z podobnymi problemami komunikacyjnymi. Jak coś to Autosan może produkować nowoczesne motoraki dostosowane do obsługi jednoosobowej. Zbyt by był. Niechby tam se ludzie jeździli do pracy i zarabiali piniondze.
Na zdjęciu: Oto nasz próba stworzenia busa kolejowego, tzw Mitor. Więcej o nim na stronie http://ssb.strefa.pl/mitor/mitor.html skąd pochodzi fotka. To był patent...
Kilka zdań wyjaśnienia:
1. Mam chwilowo dość kłapania bredni o niewyszkolonej załodze.
2. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Sasinie.
3. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Kaczafim wysyłającym brata.
Kwestie te są omówione po wielokroć i obecnie wypisywanie pierdół na te tematy szczególnie przez trolle w stylu Chirla, etc etc musi być traktowane jako wrzutki. Będę kasował bez ostrzeżenia.
4. Zabanowanych odbanuję jak mi przyjdzie ochota.
5. Maskirowce mówimy nie ale nie banujemy, przynajmniej na razie. Szczególnie nie banujemy Piko bo z A-Temem kto wie?
Jak jakiś troll chce dyskutować na w/w tematy to niech zrobi wpis u siebie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka