Smok Eustachy Smok Eustachy
300
BLOG

Mon Mothma w zbożu, czyli o Andorze słów kilka

Smok Eustachy Smok Eustachy Seriale Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Drugi sezon Andora wyszedł i wynurzenia osobników mających wcześniejszy dostęp budzą przerażenie. Ochy i Achy jakie to niby cudo, jak widać Disnejowi opłaca się dawanie wcześniejszych dostępów. Ja zaś zaprezentuję wam gorzką, spoilerową prawdę. 

UWAGA SPOILER

Mamy kontynuację pierwszego sezonu skonkretyzowaną w czterech wątkach: Wątek Andora, wątek Mon Mothmy, wątek zboża i wątek Deidry i Sirila - imperialnych fanatyków i funkcjonariuszy. Coraz bardziej razi uboga technika: mają roboty, mają loty międzygwiezdne a nie mają czujników ruchu, podczerwieni, WiFi, Blutufa. Przecież robot może monitorować na bieżąco i oceniać, bo rozumie co się mówi. Dalej imperialna bezpieka ma rozmach stołecznej komendy Milicji, paru gości tam siedzi i tyle. Nie są w stanie nic ogarnąć bo jest ich za mało.

Poczekajcie bo dopiero trzy pierwsze odcinki wyszły i co tidzień będą kolejne 3 wychodzić. Także o trzech pierwszych odcinkach piszę. Są one zaprzeczeniem sztuki filmowej, która powinna pokazywać a nie mówić. Taki jest sens istnienia filmu jako filmu. Tutaj natomiast non stop ględzą. Pleplają: pleple, pleple, pleple (głosem Smolenia). W miejscach i momentach niestosownych. Np. na przyjęciu weselnym, gdzie ktokolwiek może usłyszeć przypadkiem. Dialogi te powinni przeprowadzać w szczelnym akustycznie pokoju, takim jaki jest w ambasadach: ściągasz buty i wchodzisz do wytłumionego pomieszczenia, aby uniknąć podsłuchu. Ci są niefrasobliwi. Podobnie w wątku Andora ów bohater strzela gadkę motywacyjną, która jest w danym momencie bez sensu. Bo ktoś może przypadkowo usłyszeć. Zabrnęli już tak daleko, że nie mogą się cofnąć. Ale muszą peplać i peplać. Skoro mechanika, która jest obiektem motywacji się boi to pokażcie, że się boi.

Filoni z Favreau rozumieją tą mechanikę filmową. W Mandalorianinie jest wiele scen zrobionych po filmowemu, np. moment w którym rusza on na ratunek Grogu w imperialnej opresji. Bardzo dobra scena. Generalnie Andor nie ma startu do Mandalorianina i w ogóle do tzw Filoniverse.

Przejdźmy do kolejnego elementu świata przedstawionego, czyli do konspiracji. Rebelianci nie stosują zasad konspiracji i nie mówcie, że jeszcze się nie znają, że początkujący są. Imperium powinno ich wszystkich wyłapać bez problemu, a że ich nie łapie? Tak samo nieudolne jest jak Rebelia i się nie zna na łapaniu. Popatrzcie sobie na Klosa, jakie tam metody stosują. Pseudonimy, znaki rozpoznawcze. Doniczkę w oknie mają nawet. Jest doniczka po prawej: możesz wejść. Szyfry, kryptonimy, etc. Dziura w niebie by się nie zrobiła jakby zaprezentowali nam profesjonalną konspirację, nawet z uwypukleniem dwulicowości. Ale widz amerykański nie zrozumie postaci Klossa, który niby jest w Abwehrze oficerem, ale naprawdę infiltruje ją. Podobnie ja infiltrowałem konwent Imladris. Dygresja taka.

Mon Mothma mogłaby by taką postacią podwójną, z jednej strony szyszka impierialna a z drugiej szef rebelianctwa. Niestety nie jest gdyż niczym nie kieruje, a Rebelią to na pewno. Przeżywa ślub córki, że pod przymusem niby jest. Ale córeczka jest za, podoba jej się. Ergo MM jest odklejona bo projekcjuje na nią odczucia ze swojego ślubu i nieudanego małżeństwa. A węzeł małżeński aranżowany to nic nowatorskiego nie jest. Raczej powszechnym rozwiązaniem to było u nas. Więc nic specjalnego.

Owa Mon wydaje się mniemać, że walkę z imperium da się prowadzić przemowami w senacie i wydaje się nie pojmować skutków walki zbrojnej. I to po wojnach klonów, gdzie straty były spore wszak. Przeżywa wykończenie księgowego, podczas gdy w tym samym czasie w zbożu Andor wykańcza dziesięciu szturmowców i nikt się nimi nie przejmuje. Że jak tak można?

Zboże zaś ewidentnie zostało wprowadzone w reakcji z Rebel Moona. Tam Snyder wprowadził wojnę kosmiczną o zboże wartości ok 60 000 dolarów. Disney więc stwierdził, że też musi mieć zboże. Tak działają korporacje: jedna robi coś głupiego a reszta naśladuje. Mamy zatem grupę kolegów Andora ukrywających się w zbożu, nie mają nowych tożsamości, nic. Nie mają przećwiczonych działań na wypadek pojawienia się imperialistów, którzy ostatnio byli tam 10 lat temu, czyli na początku istnienia Imperium. Nie mówcie nawet, że się nie da słałszować tozsamości, bo mamy do czynienia z galaktyka, gdzie istnieją miliardy planet, istot róznych, są grupki taka jak Ewoki itp. Pomysł z nadawaniem PESELu wszystkim mieszkańcom jest zatem idiotyczny (Solo). Pomysł z lokalizatorem jest jeszcze głupszy, bo nie ma sensownego wyjaśnienia jego działania (Mandalorianin). Dlatego jestem przeciwny tzw. rozszerzaniu universum, bo ono psuje to, co jeszcze nie zostało popsute.

Gdyby Imperium, czy też cała Galaktyka miała rozmiar Powiatu Bieszczadzkiego wszystko nabrałoby sensu: mamy miasta jak Sanok czy Lesko czy Ustrzyki Dolne, mamy osady, mamy niedźwiedzie, mamy pustki. A tak to nie wiem o co chodzi. Andor przenika tajności bazy Imperium, czyli musi mieć lewe papiery i ti specjalne. Potem leci na miejsce spotkania z drugim rebeliantem. Nie ma tam żadnych kodów, pojawia się przypadkiem (dwa przypadki mamy: rebeliantów tych i inspekcję imperialną) grupa rebeliancka która zaczyna się zwalczać wzajemnie. Nie mam siły do tego.

Wnętrza są za to w końcu jasne, porzucili modę mroczną znaną z Star Treka Discovery choćby. Na tle innych produkcji Andor przewyższa Akolitę, bo wszystko przewyższa Akolitę. Jest słabszy od Sekcji 31, która: konsekwentnie jest filmem a nie pseudoserialem, ma zaawansowane technologie jak przesunięcie fazowe i nanoUFOk, tajna grupa jest tajna, jest nawet cesarzowa, której potworność przewyższa Imperium. Zauważyliście, że Austriacki Akwarelista od razu rozgonił towarzych a Palpatine męczył się z senatem dwadzieścia lat? To tak na marginesie.

Nie oglądajcie zatem tego Andora bo to pomieszanie z poplątaniem. 6/10 Kontrast między pląsami na ślubie a walką w zbożu - to jest główny moment serialu. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj6 Obserwuj notkę

Kilka zdań wyjaśnienia: 1. Mam chwilowo dość kłapania bredni o niewyszkolonej załodze. 2. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Sasinie. 3. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Kaczafim wysyłającym brata. Kwestie te są omówione po wielokroć i obecnie wypisywanie pierdół na te tematy szczególnie przez trolle w stylu Chirla, etc etc musi być traktowane jako wrzutki. Będę kasował bez ostrzeżenia. 4. Zabanowanych odbanuję jak mi przyjdzie ochota. 5. Maskirowce mówimy nie ale nie banujemy, przynajmniej na razie. Szczególnie nie banujemy Piko bo z A-Temem kto wie? Jak jakiś troll chce dyskutować na w/w tematy to niech zrobi wpis u siebie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Kultura