Pora zając się zapierniczaczami drogowymi, którzy są żywym niekiedy dowodem indolencji klasy prawnej u nas. W Niemczech np. na autostradzie możesz jechać bez ograniczeń, ale jak pędzisz powyżej 130 i coś się stanie to jest twoja wina. Bo zapierniczałeś.
U nas interpretacje prawa są żenujące nieco i pora je zmienić, co omówimy na przykładach tegorocznych wypadków. Weźmy tych co się rozbili w Krakowie na Moście Ðębnickim i tego co walnął w tył samochodu i uciekł do Kataru czy tam gdzieś. Rodzina zginęła jadąc prawidłowo.
Podaję docelowy model rozwiązań, wzbudzający furię rzecz jasna:
Osobnik drastycznie przekraczający prędkość jest winien jak coś, bo ma ograniczony czas reakcji, inni też mają. Tymczasem u nas zapierniczacz dostaje mandat, a wypadkowi jest winien skręcający. Bo ma się upewnić. Powinno być tak, że w granicach prędkości dozwolonej powinien ponosić odpowiedzialność. Czyli jeśli skręcasz w lewo i źle oceniłeś prędkość nadjeżdżającego z przeciwka to:
1. Jeśli leciał 150/50 to jest jego wina.
2. Jeśli leciał 50/50 to jest twoja wina.
PiS tu wprowadził kalekie rozwiązania odbierając prawko za jechanie z prędkością o 50 km/h większą niż dopuszczalna. Ważniejsze jest ustalenie odpowiedzialności za wypadek.
II
Co do zapierniczaczy autostradowych to spora ich część ma świadomość odpowiednią. Czyli jeśli zapierniczasz to jest to twój problem. I dostosowują się do osobników jadących prawidłowo i robiących manewry, np. wyprzedzania. I tacy są OK. Wannabe królowie lewego pasa są problematyczni. Dojeżdżanie do zderzaka i miganie światłami są tu objawem. I zajeżdżanie drogi i hamowanie. Tacy jak ten co wjechał w kufer owej rodzinie. Tutaj postuluję rozwiązanie następujące:
1. Jeśli jedziesz lewym pasem i za tobą pędzi szaleniec dojeżdżający do zderzaka to nie musisz zmieniać pasa, a nawet nie powinieneś. Bo gościu jest niebezpieczny, obowiązuje zasada ograniczonego zaufania i bezpieczniej jest jechać prosto niż skręcać, bo ten może zacząć dziwne manewry.
2. Ewentualne zbyt długie zajmowanie lewego pasa jest pikusiem w porównaniu z zapierniczaniem.
Powinny te zmiany zostać wprowadzone albo poprzez zmiany kodeksu drogowego, albo poprzez utrwalenie linii orzecznictwa.
Czas skończyć z podejściem >>co tam że ja gwałcę przepisy, inni musza przestrzegać a ja nie.<<
Kilka zdań wyjaśnienia:
1. Mam chwilowo dość kłapania bredni o niewyszkolonej załodze.
2. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Sasinie.
3. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Kaczafim wysyłającym brata.
Kwestie te są omówione po wielokroć i obecnie wypisywanie pierdół na te tematy szczególnie przez trolle w stylu Chirla, etc etc musi być traktowane jako wrzutki. Będę kasował bez ostrzeżenia.
4. Zabanowanych odbanuję jak mi przyjdzie ochota.
5. Maskirowce mówimy nie ale nie banujemy, przynajmniej na razie. Szczególnie nie banujemy Piko bo z A-Temem kto wie?
Jak jakiś troll chce dyskutować na w/w tematy to niech zrobi wpis u siebie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo