Smok Eustachy Smok Eustachy
959
BLOG

Kennedy kontratakuje

Smok Eustachy Smok Eustachy Seriale Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

W fantastyce nieco naukowej mamy jednak obecnie NEP, czyli Nową Politykę Ekonomiczną. Młodszym fanom Gwiezdnych Wojen (Star Trek ma w ogóle młodszych fanów?) tłumacze o co chodzi: Sto lat temu po wojnach Związek Sowiecki były tak wyniszczony że musieli nieco poluzować śrubę i pozwolić na drobny handel i inne takie. Dzięki temu zarobili kasiorkę i mogli potem przykręcić śrubę. W fantasy zaś trwa rewolucja w najlepsze: zbliża się serial antytolkienowski Pierścienie Władzy (Amazon Prime), oraz 3 sezon Wiedźmina na Netflixie. O czym później. W SF wyszedł serial Strange New Worlds (SNW) o przygodach kapitana Pika i załogi Enterprise przed erą Kirka. Taki prekłel. Dziś jest też premiera serialu Kenobi z Kenobim. Całe 2 odcinki puścili a Pika wyszły 4. I teraz pora na spoilery:

UWAGA na spoilery bo będą spoilery. Kto nie chce mieć zdradzone niech nie czyta

image
W SNW powrócili do koncepcji zamkniętych odcinków i to wystarczyło Każdy odcinek to oddzielna przygoda z wstępem, rozwinięciem i zakończeniem. I dobrze się to ogląda. Są też problemy uniwersalne: kapitanowi Pike rozjechało się continuum czasoprzestrzenne i zobaczył swoją śmierć. Czyli wie że nie zginie w najbliższej przyszłości, wie, kiedy zginie i przeżywa tą wiedzę. Z jednej strony może pajacować a z drugiej jest tu bezradność, brak wpływu na swoją przyszłość. Rozkminiają to i mam nadzieję że nie zrobią kolejnej linii czasu alternatywnej bo już jest ich ze 3 i to nie ma sensu. Pike pojawił się w pilocie Star Treka, był tam kapitanem i wtedy była inna załoga niż w Kirku. Spock był ten sam. Potem wykorzystali ten materiał i Pike wystąpił wraz z zaawansowaną cywilizacją. W każdym bądź razie mamy tu powrót do Star Treka epoki TNG z Picardem i wcześniejszego.
Zauważcie że podbudowa dramatu Pika jest zrobiona dobrze w przeciwieństwie do Luika Skywalkera w Ostatnim Jedi. Disnej jedzie na tych samych motywach i w Kenobim Obi Wan też przeżywa załamanie. Tym razem jednak podobnie jak w SNW jest ono uzasadnione: wybicie jedi, klęska, dojście Palpatina do koryta, tryumf sithów. Kenobi ma w tej sytuacji prawo czuć się niekomfortowo. W każdym bądź razie zawsze wrzucają taki wątek i raz trafią a raz nie. Nie jest to jakoś przemyślane i przetrawione. A szkoda.

image

https://youtu.be/qF5BuJU25k0


Fabuła jest po staremu przewidywalna i generyczna: prochu nie wymyślą, imperium nie obalą, Lei nie ubiją. Nuda. Produkcja skierowana do fanów, których ciekawi los Luka nierobiącego nic przez 16 lat. Ale o Lei nie wiedzieliśmy nic i pojawia się mała. Jest ona tradycyjnie jasną stroną produkcji filmowej, tu utrzymali charakter postaci. Z drugiej strony z otchłani legendarium gwiezdnowojennego wyłaniają się inkwizytorzy. Posiadają oni miecze świetlne i machają nimi, publika lubi bowiem miecze świetlne. Trzecia siostra, ósmy brat, piętnasty szwagier: taka to koncepcja jest. W kreskówkach towarzycho używało mieczy świetlnych jako helikopterków. Ciekawe czy teraz też? Za bardzo napakowani są i mają umiejętności zbyt duże. W każdym razie jest ich kilku ale i tak muszą trafić na Tatooine. Wszyscy trafiają na Tatooine. Główną antagonistką jest 3 Siostra Reva, która fika i wykańcza szefa. Jakie to sithistowskie. Z innych postaci mamy wuja Luka i jego antagonizm z Kenobim, przybraną rodzinę Lei itp. Nie występuje na razie Han Solo, Jabba, itp. Reva organizuje porwanie Lei i Kenobi rusza na ratunek, chociaż nie nadaje się do tego bo jest poszukiwany. Siostrzyczka pragnie wywabić go i ucapić przy okazji próby odzyskania księżniczki. Leia jest bowiem  księżniczką nie tylko po przybranych rodzicach ale i dziedziczy tytuł po matce: królowej (Padme).

Realizacyjnie to mamy ciąg dalszy niedoróbek: pościg za młodą źle zmontowany, widać że silą się aby jej za szybko nie złapać. Walka w 2 odcinku tez słaba, Jak trzeba to przestają strzelać itp. Ogólnie jest to próba odbicia się przez K. Kennedy (szefowa Lucasfilmu) po serii klęsk i zawalczenia z konkurencją  Filoniego i Favreau, którzy stworzyli Mandalorianina i Bobę Fetta. Widac jest wpływ tych seriali, pozytywny i negatywny. Czemu owa Reva na końcu nie rozkazuje zestrzelić statek którym ucieka Obi Wan z Leią? Czemu Leia w Nowej Nadziei nie powołuje się na wspólne przygody? Tak dużo pytań i tak mało odpowiedzi.

https://youtu.be/XL4iCAB6MFo


W każdym bądź razie nikt nie krzywi mordy jak Michasia Burnham w ST Discovery. Ani tu ani tu. I to wystarcza. Siepacze Kurtzmanna, szefa Star Treka, nie potrafią napisać scenariusza z historią rozpisaną na poszczególne odcinki. Mają pomysł na początek i koniec a w środek pakują jakąś sieczkę. Widać to był w Picardzie, gdzie dodatkowo zrobili w 1 sezonie z Picarda androida a w 2 zapomnieli o tym. Przygody klasyczne lepiej im wychodzą.

Po staremu w teren rusza mostek, a załoga się obija. Mamy ślepego szefa maszynowni. Też po staremu. Ale mają skafandry momentami, to plus. I nie ma przeciwnika. Tzn nie zawsze ale np. w odcinku z kometą nie ma wroga. Jest trudna sytuacja, zrzynka z Bliskich Spotkań 3 Stopnia itp. ale nie ma wroga. Złego nie ma. Pasterze to nie wróg przecież. I dzięki takim zabiegom dobrze się to ogląda bo jest wytchnienie od motywu wroga. Bezwrogowie.

image

Nie ma tez Mary Sue wszechzdolnej genialnej Michały Burnham z jednej strony i Rey z drugiej. Mamy Uhurę, którą znamy z Kirka. Mamy pierwszą oficer która jest babołem pewnym. Element postępowy został zredukowany do 1 postaci która jest koszmarna i nie chcę jej oglądać.
SNW jest lepszy niż Kenobi. Xięga Bobusia też jest fajniejsza od Kenobiego a przygody Boby Fetta bardziej odjechane. Produkcje te wychodzą na plus mimo wszystko. Mimo toksycznej dramy: widz ma się przejmować dramatycznymi perypetiami, tymczasem zastanawia się on czemu to bez sensu jest? Czemu w Star treku jest więcej gwiezdnych wojen rozumianych jako konflikty wśród gwiazd, niż w Gwiezdnych Wojnach, które przepalają budżety na nie wiadomo co serwując siermiężność zrozumiała w westernie?

II

Amazon tymczasem powtórzył numer z fanami i zaprosił jakieś starannie wyselekcjonowane grono na pokaz. Oczywiście są zachwyceni szołranerami i powtarzają, że nic innego nie mogą powiedzieć. Tylko opiewać szołranerów mogą to opiewają .

https://youtu.be/PYV3Q4xOfxQ

https://youtu.be/jXn5_5ZdNZk


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj7 Obserwuj notkę

Kilka zdań wyjaśnienia: 1. Mam chwilowo dość kłapania bredni o niewyszkolonej załodze. 2. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Sasinie. 3. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Kaczafim wysyłającym brata. Kwestie te są omówione po wielokroć i obecnie wypisywanie pierdół na te tematy szczególnie przez trolle w stylu Chirla, etc etc musi być traktowane jako wrzutki. Będę kasował bez ostrzeżenia. 4. Zabanowanych odbanuję jak mi przyjdzie ochota. 5. Maskirowce mówimy nie ale nie banujemy, przynajmniej na razie. Szczególnie nie banujemy Piko bo z A-Temem kto wie? Jak jakiś troll chce dyskutować na w/w tematy to niech zrobi wpis u siebie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Kultura