Wybitny przywódca opozycyjnej partii Ryszard Petru i nieustraszony obrońca demokracji Mateusz Kijowski okazali się ludźmi o delikatnie mówiąc kruchym kręgosłupie etycznym. Nie żeby mnie to dziwiło, w końcu czego dobrego można się spodziewać po człowieku, który woli inwestować w bajery techniki niż we własne dzieci ? Natomiast Pan Ryszard, lecąc do Portugalii najwidoczniej zapomniał, nie tylko o żonie i dzieciach, ale też o ludziach, którzy za jego sprawą robią z siebie pośmiewisko w sejmie i pod sejmem.
Wiarygodność obu Panów została poważnie nadszarpnięta. Dziś, chyba pierwszy raz w historii, źle o Kijowskim mówiono nawet w Faktach TVN. Co prawda materiał o nim był kilkusekundowy, ale to zawsze jakaś odmiana, którą jestem zaskoczony. Ryszarda Petru, media próbują jakoś bronić, ale twarda obrona to nie jest.
Dwóch z trzech opozycyjnych front menów w 2017 rok wchodzi z mocno nadszarpniętym wizerunkiem. .Nowoczesna nie posiada jeszcze nawet tzw. twardego elektoratu a już wybryki przewodniczącego grzebią szanse na pozyskanie kluczowych przy urnach wyborców centrowych – tych dzięki którym PIS zdobył głosy potrzebne do samodzielnego sprawowania władzy. Nad Kijowskim nie ma sensu się dłużej rozwodzić. Komitet Obrony Demokracji niedługo umrze śmiercią naturalną. Co prawda chciałbym zobaczyć na barykadach pana Szumełdę – tego, który w bohaterskiej walce z Narodowcami skaleczył się w palec, ale tego kabaretowego widoku już chyba nie będzie mi dane uświadczyć.
Zatem Petru dostał mocno po tyłku a Kijowski jest po nokaucie. Zdaje się że należy wznieść okrzyk – Bój się Grzegorzu Schetyno ! Tylko ty zostałeś do politycznej egzekucji ! Egzekucje, jak sądze mają związek z tym, że niebawem kierownik Tusk zostanie ponownie skierowany na odcinek polityki Polskiej. Ktoś musi przecież zadbać o zachodnie interesy w Polsce. Minister Morawiecki ciągle bawi się w ulgi podatkowe i wszelką pomoc dla wielkich koncernów, ale nie łudźmy się, interesy zachodnie w Polsce za rządów Pis idą gorzej niż za kierownika. W dodatku, jak powiedziałby ekspert agencji raitingowej, perspektywa jest negatywna.
Myśle, że jeśli zechcą zniszczyć Schetynę, zrobią to bardzo szybko. Przewodniczący PO zawsze był człowiekiem od czarnej roboty, jego powiązania to temat na osobną bajkę. Media głównego nurtu nigdy się tym nie zajęły, ale mniejsze owszem.
Na dzień dzisiejszy Schetyna może jeszcze spać spokojnie. Trochę czasu do powrotu kierownika przecież zostało, źle byłoby wprowadzać wielkie niepokoje w partii do której powróci kierownik. Wystarczy, że Schetyny nie słuchają młodzi posłowie biesiadujący na Sali plenarnej. Póki co partia będzie trwała z obecnym szefem a gdy przyjdzie odpowiedni moment i kierownik zostanie ostatecznie skierowany na odcinek polityki polskiej, Schetyna zostanie sam jak palec. No może z Halickim, Grupińskim i Neumannem.
Inne tematy w dziale Polityka