To co w rzeczach naprawdę istnieje,
to tylko atomy i próżnia…
/ Demokryt /
Ludzkość i cały znany nam świat wkraczając w wiek XX, wraz ze swoim bagażem kulturowym, cywilizacyjnym i technologicznym, wnosiła w przyszłość również swoje odwieczne a wciąż niezrealizowane jakoby <<dziwnie dziecięce>> marzenia, a może… nie do końca właściwie pojęty „syndrom rozwydrzonego bachora” (?!). Na pewno jednym z najważniejszych, ale mało jak dotąd prezentowanych dla szerokiego ogółu, była nieodparta chęć (a może nawet bezczelne i natarczywe żądanie), zapanowania jednego człowieka nad drugim, jednego narodu nad kolejnym, a może nawet jednego sprytniejszego i silniejszego narodu nad wszystkimi pozostałymi… Gdy stworzono więc jeszcze przed połową wieku XX wreszcie niemal mityczną jak na owe czasy broń atomową (1), dotychczasowe marzenia znacznie się przybliżyły, a nawet chwilowo, objęły zdecydowanie pierwszą kolejność. W pełni tragicznie, a nawet w bezkresnej rozpaczy, uświadomiła to katastrofa I jak i II wojny światowej ze swoim nieodłącznym obrazem cierpień, bólu, oceanu przelanej krwi i zadawanej na wszystkie sposoby śmierci. Gdy w końcu doszło do <żywej próby> tej najstraszniejszej ze wszystkich znanych ówcześnie broni świata – bomby atomowej, strach i zachwyt, groza i przerażenie, widmo potęgi i ogrom zniszczenia oraz śmierci, spowodowały nieokiełzane wprost wyzwolenie zwierzęcej drapieżności jej posiadania… Ta umiejętnie podkręcana spirala chęci i pożądania, rozpętała niczym nieograniczony jak i do tej pory niekończący się wyścig zbrojeń. W jednej chwili, cały dotychczasowy znany nam świat, dosłownie zwariował na punkcie tej śmiertelnej „maskotki”… Oczywiście, jak zawsze najbardziej ucieszył się tą wiadomością wszechpotężny, do granic bezczelny, jak i do kresu wszelkich możliwości bezwzględny, bezduszny i bezuczuciowy w swojej strategii, polityce i założeniach b i z n e s (zapotrzebowanie, produkcja, sprzedaż…).
Proza tego zachowania, graniczy z krańcami ludzkiego pojmowania po dzień dzisiejszy. Otóż tylko według dalece przybliżonych i bardzo bardzo ogólnikowych danych prywatnego stowarzyszenia naukowego SIPRI (Stockholm Internacjonal Peace Research Institut), publikującego raporty o stanie uzbrojenia na świecie, w tym przede wszystkim uzbrojenia atomowego, wydatki na zbrojenia tylko w latach 70 XX wieku poszybowały wprost kosmicznie w górę do około… 225 miliardów dolarów w skali świata. Zaledwie w dziesięć lat później, wartość ta lekko się podwoiła, sięgając już ponad 550 miliardów dolarów. Ile wynoszą dzisiaj ???... Więcej, akurat ten specyficzny przemysł „pochłaniał” już wówczas zaledwie około 50 % całego świata nauki, ludzi o najwyższych kwalifikacjach wszystkich możliwych dziedzin istnienia i myśli, jak i działalności ludzkiej. Arsenały światowe systematycznie wciąż powiększają swoje zapasy zarówno pod względem ilości, ale i jakości tej śmiercionośnej „zabawki”. Tylko z początkiem roku 1980, według badań SIPRI, świat posiadał około 60.000 głowic nuklearnych, przewidując jednocześnie iż do roku 2000, ich ilość wzrośnie do około 700.000 sztuk… Faktycznie jaka jest ich ilość dzisiaj, najprawdopodobniej nie usłyszymy nigdy, ponieważ zawarowane jest to, z wiadomych względów, ścisłą tajemnicą wojskową (jakoby potencjał obronny danego kraju). A jaka jest obecnie ich jakość, możemy dowiedzieć się najprawdopodobniej jedynie w przypadku wybuchu konfliktu światowego. Oczywiście, nie zapominajmy i o tym, iż nowoczesne technologie w typie: elektronika, automatyzacja, bądź cybernetyka, powstałe znacznie później, niż zwykła bomba, każdego roku dokładają na pewno do tego bilansu swoją świeżą ofertę nowinek i wynalazków oraz odkryć ze wszystkich możliwych dziedzin nauki, techniki, życia…
Aby całość była w miarę krystaliczna i zrozumiała, należy przypomnieć, iż broń atomową w najogólniejszym podziale można dzielić na: broń jądrową (detonacja oparta jest głównie o reakcje rozszczepienia jąder tzw. ciężkich pierwiastków: uranu bądź plutonu), oraz broń termojądrową (znacznie większa siła wybuchu niż bomby atomowej; detonacja oparta jest o temperaturową syntezę lekkiego pierwiastka wodoru bądź jego związków z podobnymi pierwiastkami). Bezsprzecznie wiadomo, że dzieje <<wypełnienia>> atomem ładunku broni, mogła zaistnieć dopiero dzięki pracom zespołu lorda Rutherforda (2). Otóż człowiek ten skupiając wokół siebie sporą grupę uczonych z uniwersytetu Cambridge, „pochylił się nad problemem”. Choć jeszcze wprawdzie okres całego dwudziestolecia międzywojennego nie dostrzegał jakiegoś większego znaczenia i przyszłości dla zagadnień atomu i wszystkiego co z nim związane. Prowadzono wiele badań reakcji atomowych, generalnie tylko… w zakresie laboratoryjnym. Także ten człowiek jako pierwszy doprowadził do absolutnie pierwszej reakcji jądrowej, przewodnicząc jednocześnie nieustającym badaniom nad skutkami jej wybuchu w skali społecznej. Równolegle prowadziły takie wybuchy, jak i badania skutków inne laboratoria na świecie. Bardzo intensywnie nad tym <<wynalazkiem>> pracowała bolszewicka Rosja, upatrując w niej „kartę przetargową” dla rozwijanego i propagowanego wszem i wobec ruchu komunistycznego, który miał ogarnąć wkrótce… cały świat.
W roku 1920 zaczęła dość lawinowo wzrastać liczba przypadków ofiar działania promieniotwórczego (poparzenie rąk, kończyn dolnych, wyraźniejsze dowody na szybciej postępujące zmiany choroby nowotworowej). Więcej, ten problem dla większości ludzi wydawał się tak dalece niewart uwagi, że całkiem spora grupa lekarzy (choć nie tylko) m.in.: zalecała ludziom picie wody radioaktywnej; produkowano zegary z tarczami farb radioaktywnych, a kobiety malujące ręcznie te tarcze, aby ułatwić sobie pracę, pędzelki zwilżały nawet liżąc je językiem; do roku 1949 funkcjonował dość powszechnie w USA mały aparat depilacyjny do usuwania włosów zasilany energią promieniowania atomowego. Natomiast aby ułatwić i przyspieszyć zyski sklepów obuwniczych, prześwietlano dzieciom nogi zamiast fizycznie przymierzać im buty; kobiety ciężarne natomiast, masowo poddawano rutynowym prześwietleniom rentgenowskim.
To „przetarcie szlaku” w postępowaniu i badaniach z siłą i możliwościami atomu, interesowało „od zawsze” na pewno militarną część strony rządowej – armię. Formalnie jakoby „pod parasolem” zapewnienia ogólnego bezpieczeństwa państwa i jego obywateli. Tym bardziej, iż w roku 1938 uczeni niemieccy: Otto Hahn (3) jak i Fritz Strassmann (4) dokonali w swoich badaniach nad tym <produktem> niebywałego odkrycia – potrafili już rozbić jądro atomowe (rozszczepili je). Stwierdzili przy tym, iż towarzyszą temu zjawisku znaczne wzrosty temperatury i uwolnienie olbrzymich energii, oraz śmiercionośnego promieniowania jonizującego, przenikającego dosłownie przez każdy materiał na ich drodze. Tym samym, wyposażyli i zapoczątkowali nowy rozdział dla machiny wojny w całkiem nieznaną do tej pory dziedzinę – innych niż dotąd znane możliwości trwałego choć znacznie straszniejszego niszczenia, okaleczania i zabijania już nie tylko ludzi…
Pierwszą na świecie niszczącą wyznaczone cele bombę atomową zaprojektował i skonstruował: Theodor Breuster Taylor (5). Natomiast pierwszej próby jądrowej (wybuchu), dokonano w około 10 lat później, na pustyni Nowego Meksyku (stan w USA) w Alamogordo (6) z dniem 16 lipca roku 1945, w miejscu zwanym: Dzień (a może: Trakt, Droga) śmierci – la Jornada de la Merte. Uczynił to inżynier – John Christi, a operacja nosiła kryptonim <<TRINITY>>. Głównym ładunkiem bomby był – pluton 90 (7) w ilości 90 kg. Detonację przeprowadzono w scenerii iście teatralnej. Bombę umiejscowiono na stalowej wieży o wysokości około 100 stóp (8) nad ziemią (około 30,5 metra) i musiała być cały czas chłodzona powietrzem (pluton powyżej +25 °C zaczyna parować). Jej moc bojowa sięgała zaledwie: 32 kilotony (dalej: kT) (9). Moment wybuchu zmienił konstrukcję stalowej wieży w gaz, a wybuch był widoczny z odległości… 380 km. Natomiast w około 1,5 godziny później, obłok radioaktywny dotarł do miejscowości St. George, czyli około… 1000 km od punktu eksplozji. Ta właśnie detonacja miała stanowić swoistą <<próbę generalną>> dla użytych w około 3 tygodnie później historycznych bomb na Hiroszimę (10) - „Little Boy” (czasami nazywany też „Thin Man”) (11), oraz Nagasaki (12) - „Fat Boy” (czasami nazywana „Fat Man”) (13).
P r o m i e n i o w a n i e (14) coś, co najprawdopodobniej łatwiej sobie chyba nawet wyobrazić, niż tak naocznie po prostu zobaczyć. Oczywiście „od zawsze” człowiekowi na Ziemi towarzyszy – promieniowanie, a promieniowanie jonizujące (15) w szczególności. Tworzy się ono w oparciu o pochodzenie częściowo kosmiczne, a częściowo słoneczne. Faktycznie, dopiero jednak od około 100 lat człowiek potrafi sam „zbudować” z naturalnych dostępnych mu źródeł własnych efekt promieniowania. Jednym z pionierów tej niewątpliwej <nowoczesności> był bez wątpienia Roentgen (16) Ten sam, który w roku 1895 zbudował pierwszy na świecie aparat do prześwietlania, wykorzystując odkryte przez siebie tajemnicze promienie X. W 3 lata później – w 1898, małżeństwo Curie (17) odkryli i zaczęli badać pierwiastek promieniotwórczy rad (18). W roku 1900, medycyna była już na takim poziomie, iż mogła wychwycić zaledwie… 170 przypadków różnych schorzeń powodowanych promieniowaniem. Niestety, świadomość ludzka stała na tak niskim poziomie, iż traktowano te zdarzenia bez specjalnego zainteresowania, a powszechnie dostępnych aparatów rentgenowskich używano zwykle na podobieństwo… zabawek.
Dopiero zdarzenia I jak i II wojny światowej znacznie przybliżyły ludzkości zjawisko promieniowania – chociażby w trakcie prób kontrolowanych w Nowym Meksyku roku 1945 (pierwsza), jak i tragedii uderzenia amerykańskimi bombami atomowymi na Hiroszimę i Nagasaki. Już dziś wiadomo, że w obu wymienianych miejscach około 80 % spotęgowanej śmierci wywołała przede wszystkim fala uderzeniowa (gwałtowny wzrost ciśnienia, temperatury i gęstości powietrza wywołany głównie wybuchem atomowym; może osiągać np.: prędkość dźwięku od około 330 m/s w zależności od materiału, np. w betonie do 5 km/s), jak i olbrzymia temperatura reakcji bomby (od kilkuset tysięcy do milionów °C), ale jednak około 20 % śmierci, zadano na niespotykany do tej chwili sposób – właśnie za pomocą promieniowania jonizującego.
Czas powojenny, po roku 1945, to na pewno przybierający na sile i szybkości i „nakręcający się” ciągle wyścig zbrojeń potęg posiadających w ówczesnym świecie tę najstraszniejszą ze znanych człowiekowi broni. Wciąż pamiętającej mocarstwowość sowieckiej Rosji, poczuwającej się do roli „żandarma świata” Ameryki, nie wiadomo dlaczego uważającej się dalej za potęgę Wielkiej Brytanii, wciąż sprzecznej wewnętrznie Francji, bądź egzotycznych i dalece tajemniczych Chin i Indii. Nie wspominając już o maleńkich wprawdzie, ale bardzo bogatych państewkach w typie chociażby… Izrael. Jednak z początkiem lat 60 XX wieku, do wszechobecnego <pana Ziemi> człowieka, zaczęła wreszcie docierać „szczątkowa” (ale już jednak) świadomość tzw. opadu radioaktywnego. Tym bardziej, że Amerykanie dokonali najprawdopodobniej do początku lat 70 zaledwie… około 250 kontrolowanych detonacji bomb atomowych, Sowieci – około 140, Brytyjczycy – 23… Więcej, zaczęto już wreszcie mierzyć radioaktywny opad w strefach, gdzie dokonywano detonacji, choć nie tylko, poprzez obecność pierwiastka radioaktywnego strontu 90 (19) a właściwie jego obecności w ludzkim ciele i kościach. I tak w roku 1961, na całej Półkuli Północnej planety Ziemia wartości te sięgały: 1,2 mikrocurie/1km² (20). W rok później (1962) już – 5,2, a w roku 1963 tylko – 9,1. Niestety, od tamtego pamiętnego czasu, każdy ludzki mieszkaniec Ziemi, bez względu na jego status materialny, kolor skóry, rasę, bądź wyznanie czy wiek, nosi w sobie nie tylko cząstki Strontu 90, ale również i Cez 137 (21), oraz innych pierwiastków promieniotwórczych wykorzystywanych do tego typu broni….
Dla wyjaśnienia należy dodać, iż wiele różnych pierwiastków promieniotwórczych, w tym m.in. radioaktywnego uranu, jest po prostu nieszkodliwych dla człowieka. Powodem jest zbyt szybkie, bądź zbyt wolne jego rozpadanie się. Przy detonacji ładunku nad Hiroszimą użyto m.in.: zaledwie 1 – 1,5 kg uranu, choć siła wybuchu była równoważna sile około 20.000 ton nitrogliceryny (22).
Najstraszniejszy dzisiaj dla człowieka jest bodajże fakt, że w obecnej rzeczywistości formalnie nie istnieje nawet taka informacja, która rzetelnie określa ilość odpadów radioaktywnych powstałych skutkiem wszystkich dotychczasowych prób detonacji atomowych zarówno na Ziemi, w wodzie, pod wodą, jak i w powietrzu, a nawet w Kosmosie, skąd wciąż działa na nas promieniowanie. Dzieje się tak dlatego, że generalnie są one po prostu… tajne. Tak naprawdę żadna zużywających jej strona nie jest, nie była i nigdy nie będzie zainteresowana w głoszeniu prawdy. Stąd można wyciągnąć wniosek, że każdy mieszkaniec planety Ziemia (łącznie ze wszystkimi przedstawicielami świata roślin, jak i zwierząt, w absolutnie każdym miejscu Ziemi pozostaje „nafaszerowany” substancjami promieniotwórczymi, których już nikt i nic z tych miejsc nigdy nie usunie.
Na pewno część tych zabójczych pierwiastków z powodzeniem używa się w medycynie, a właściwie diagnostyce leczenia i uzdrawianiu najprzeróżniejszych schorzeń i chorób. Obecnie przecież wciąż używa się około 70 najprzeróżniejszych substancji promieniotwórczych do badań radiologicznych. Natomiast do początku lat 60 wieku XX, produkowano także około 200 najprzeróżniejszych źródeł promieniowania jonizującego w 3 klasycznych kategoriach skutków kalectwa i śmierci:
= przedawkowania większą niż dopuszczalna norma dawką promieniowania
= nagłego wywołania różnych schorzeń lub choroby w wyniku niewłaściwego zastosowania promieniowania
= doprowadzania do śmierci skutkiem promieniowania.
Formalnie, dopiero w lipcu roku 1964 zmarła jakoby pierwsza osoba w brytyjskim zakładzie przemysłowym oczyszczania uranu w Rhode Island. Generalnie, uznano to za wypadek (pracownik miał wlać wzbogacony uran do małego pojemnika. Tym samym wywołał małą katastrofę – błysk neutronów i wzmożone promieniowanie gamma), gdyż otrzymał dawkę promieniowania o wartości 8800 radów (dopuszczalna dawka dla życia to tylko około 550-1500). Rekord światowy należał do lat 70 do pewnego Jugosłowianina, który otrzymał dawkę około 1350 radów i przeżył, ponieważ prawie natychmiast dokonano mu przeszczepu całego szpiku kostnego w Paryżu.
Jak straszliwe i rozległe może być działanie uszkodzenia popromiennego, obrazuje poniższy przykład. Otóż w marcu roku 1954, jedna z amerykańskich bomb wodorowych została zdetonowana w bezpiecznej ponoć odległości 192 km od wyspy Rongelap (jedna z wysp Marshalla na Oceanie Spokojnym). Tym bardziej, iż prognozy pogodowe zapowiadały przeciwny do tej wyspy wiatr, a więc pełną możliwość jej uchronienia przed opadem promieniotwórczym. Niestety, 82 mieszkańców tego skrawka ziemi, wraz z momentem eksplozji, prawie-że jednocześnie z eksplozją otrzymało bezszelestnym lotem radioaktywne cząstki: jodu, strontu oraz cezu. Wszyscy odnieśli poparzenia i trudno gojące się rany. Około 90 % dzieci i 40 % dorosłych straciło włosy i u wszystkich norma białych ciałek krwi (leukocytów) (23), spadła o około połowę. Więcej, wszystko włącznie z wodą i żywnością zostało doszczętnie skażone promieniotwórczymi resztkami atolu Bikini, na którym dokonano wówczas wybuchu. Praktycznie i teoretycznie Rongelap zamieniła się w specyficzne obserwacyjne laboratorium ludzkie skutków tamtej eksplozji. Wiadomo, że kolejne 10 lat utrzymywało się jeszcze widoczne uszkodzenie szpiku kostnego, jak i znaczny wzrost poronień przez pierwsze cztery lata. Także u dzieci poniżej piątego roku życia jednak trochę mniejszy rozwój wzrostu, a także widoczny niedorozwój umysłowy i fizyczny. Ile do początku lat 70 można stwierdzić przypadków zachorowań na raka, niestety nie stwierdzono, ponieważ jak widomo choroba nowotworowa potrzebuje czasu, a władza skrzętnie korzysta z możliwości zakamuflowania udzielania wyjaśnień….
Generalnie można stwierdzić, iż nie istnieje ani teraz, ani nigdy bezpieczna granica ochrony przed promieniowaniem bądź opadem radioaktywnym dla żadnych znanych nam cząstek rozpadu atomowego: alfa, beta, gamma. Jednakże maksymalna norma (dawka) dopuszczalna dla przeciętnego obywatela Wysp Brytyjskich, do lat 70 wieku XX wynosiła około 0,5 rema (24) rocznie (około 1 rentgena rocznie), dla zwykłych pracowników zakładów atomowych – około 1,5 rema rocznie, natomiast dla pracowników dokonujących manipulacji materiałami rozszczepialnymi – nawet na 5 remów rocznie (nie więcej niż 3 remy na około 3 miesiące). Całkowita ilość 335 radów w napromieniowania otrzymana w okresie zaledwie kilku tygodni, przekracza o ponad połowę dopuszczalną dawkę dla typowego fizyka jądrowego w okresie jego 50 lat pracy. Więcej, jest około 700 razy większa niż dawka dopuszczona i przeznaczona dla przeciętnego obywatela społeczności Ziemi. Niestety wciąż dalece, dalece mgliste pozostają publikowane wyniki badań co do skutków promieniowania bądź opadu radioaktywnego jeżeli chodzi o geny ludzkie, choć już w założeniu aż nadto wiadomo, że jest to poważnie szkodliwe. Stąd dopuszcza się prześwietlanie kobiety ciężarnej w 9 miesiącu ciąży, przy maksymalnie dopuszczalnej dawce promieniowania o wartości 1 rema ( w naukowej praktyce porównywalny z wartością 1 rada). Jednakże powszechna opinia głosi, że płody naświetlone promieniami rentgena znacznie częściej zapadają na białaczkę, niż dzieci nie napromieniowane, choć przyjmowano, że 1 na 5000 naświetlonych kończyło się zejściem śmiertelnym. Tylko z końcem lat 60 XX wieku, po przerwaniu doświadczeń jądrowych i wyraźnym zakazie dalszego ich prowadzenia, brytyjski Komitet Ochrony przed Promieniowaniem Jonizującym Naukowej Rady Medycznej dookreślił, iż skutkiem prowadzonych wcześniej wszelkich <kontrolowanych wybuchów> atomowych przewidywany skutek do roku 2000 (?!) winien zamknąć się wartością: 3 przypadków białaczki, 2 śmiertelnych przypadków raka, oraz 2 przypadków tarczycy, na każdy jeden milion obywateli brytyjskich. Jakie były jednak faktyczne wyniki, pozostało to oczywiście … zakryte i niewiadome.
Oficjalny zakaz prowadzenia prób nad tą bronią, nie przerwał jednak wciąż dalej prowadzonych długoletnich prób Chin i Francji, które testowały ją już nie na ziemi, nie w wodzie, nie pod wodą, a przede wszystkim… w powietrzu. Niby spadające opady radioaktywne nie były w sumie aż takie poważne jak sądzono i zaobserwowano jednak inne, o wiele poważniejsze płynące z nich niebezpieczeństwo dla całej ludzkości. Otóż niektóre produkty żywnościowe wykazały przy ich badaniu niewiarygodne wprost możliwości komasowania w sobie materiałów promieniotwórczych, dochodząc do wartości nawet około 30.000 razy więcej niż jakiekolwiek dopuszczalne normy. Klasycznym przykładem na wysoką radioaktywność wykazały m.in. orzeszki brazylijskie, pewne gatunki zbóż. Również trudna do przywidzenia reakcja Natury także wykazała pewne skłonności ku temu zjawisku. Niektóre dzikie zwierzęta, jak i rośliny, okazały się całkiem zasobnym „pochłaniaczem” opadów promieniotwórczych. Aktywnością na te działania „odpowiedziało” też środowisko wodne. Pewne gatunki ryb oceanicznych, choćby wokół byłego atolu Bikini, wykazywały w swoim organizmie istne pokłady radioaktywnego cynku, który występował jedynie w obudowie zdetonowanej bomby. Z kolei lokalnie występujące przy dnie wodorosty, stały się wcale pokaźnym rezerwuarem dla promieniotwórczego jodu.
Oddziaływanie niewidzialnej śmierci zadawanej promieniotwórczością, właściwie uzależnione jest od pierwiastka użytego do jej budowy, ponieważ w skutkach znajduje w organizmie właściwie sobie odniesienia. I tak dla przykładu, promieniotwórczy jod gromadzi się w tarczycy; rozpuszczalny pluton, rad, stront oraz wapń – gromadzą się w kościach; nierozpuszczalny pluton – osadza się w płucach; uran jak i złoto skupiają się w nerkach. Z kolei cez po dostaniu się do krwi – roznosi się po całym ciele i właściwie skutecznie razi np. gruczoły płciowe. Stront powoduje raka kości, w pierwszej postaci – białaczkę.
Człowiek niestety nie ma żadnej zdolności jakiegokolwiek <<wyczuwania>> zagrożenia promieniotwórczego. Inaczej jest jednak z wybranymi przedstawicielami świata zwierząt. Nie do końca potrafimy określić w jaki sposób one to robią, ale jednak… Na pewno nawet małe dawki promieniowania – około 1/50 rada potrafią już wykryć w środowisku szczury. Koty natomiast wykrywają skażenie w podobieństwie jakoby „wywąchiwania” (?!). Także wrażliwość na ten rodzaj zagrożenia wykazują czułki ślimaków, różne robaki, a nawet pchły odskakują na bok z miejsca zagrożenia, nie mówiąc już o bardzo drażliwych na promieniotwórcze skażenie terenu roślinach…
Literatura:
• Encyklopedia Powszechna PWN, t. 1-5, Warszawa 1973-1989.
• Gierycz D., Rozbrojenie, Warszawa 1981.
• Gołaszewska T., Sozańska E., Topulos A., Leksykon techniczny Mini-Max, Warszawa 1973.
• Korzun M., 1000 słów o materiałach wybuchowych i wybuchu, Warszawa 1986.
• Martin C-N., Blaski i cienie energii jądrowej, Warszawa 1962.
• Raport Sekretarza Generalnego ONZ o skutkach ewentualnego użycia broni jądrowej, Warszawa 1968.
• Rhodes J., Jak powstała bomba atomowa, tłum.: A.Amsterdamski, Warszawa 2000.
• Schneigert Z., Broń i strategia nuklearna, Warszawa 1984.
• Smith A., Ciało, Warszawa 1971.
• Szepke R., 1000 słów o atomie i technice jądrowej, Warszawa 1971.
• www.en-m-wikipedia.org
• www.google.com
• www.wikipedia.org
P R Z Y P I S Y :
(1) Broń atomowa lub: broń jądrowa, inaczej: jedna z broni masowego rażenia broni ABC (atomowa, biologiczna, chemiczna) – broń wyzyskująca olbrzymią energię reakcji łańcuchowej rozszczepienia jądra atomowego ciężkich pierwiastków promieniotwórczych, bądź wykorzystująca reakcję syntezy w przypadku lekkich pierwiastków promieniotwórczych – broń termojądrowa. Może występować w wielu różnych postaciach, m.in.: jako bomby lotnicze, pociski artyleryjskie, pociski rakietowe, torpedy… Skutki jej działania to: fala uderzeniowa (olbrzymi podmuch burzący); promieniowanie cieplne oraz świetlne (niszcząca temperatura rzędu milionów °C, oraz towarzyszący jej niszczący błysk o jednoczesnej jasności około 1000 słońc); impuls elektromagnetyczny (olbrzymie zaburzenia i zakłócenia działających i pozostających w „stanie wyłączonym” wszelkich urządzeń energii elektrycznej i elektronicznej); promieniowanie przenikliwe (dzięki ładunkowi promieniotwórczemu, wraz z innymi czynnikami uderza we wszystko co żywe i martwe fala śmiercionośnych cząstek alfa, beta i gamma); promieniotwórcze skażenie terenu (część użytych w danym pocisku materiałów rozszczepialnego pierwiastka promieniotwórczego w momencie detonacji od razu w miliardowych częściach się bezpowrotnie rozpada, a część, w zależności od pierwiastka rozpadnie się po dziesiątkach lub tysiącach lat, niszcząc wszystko z oznakami życia).
Broń zaistniała jako projekt badawczy już w roku 1939 w USA. Pracowało nad nią wielu wybitnych uczonych, m.in. H.Bethe; N.Bohr; A.Einstein; E.Fermi; R.Oppenheimer; C.Seaborg. Po II wojnie światowej, broń ta stała się podstawą doktryn polityki zastraszania i mocarstwowości oraz wzbudzania zagrożenia dla stosunków międzynarodowych. W chwili obecnej występuje w wielu najprzeróżniejszych odmianach, m.in.: bomby uranowej, bomby plutonowej, bomby wodorowej, bomby neutronowej, bomby o zwiększonym bądź zmniejszonym promieniowaniu. Może być używana z każdego i do każdego miejsca na Ziemi, a nawet poza nią, dzięki istniejącym i wciąż modernizowanym różnorodnym środkom jej przenoszenia. Jest zaliczana do tzw. broni ABC- atomowa, biologiczna, chemiczna. Źródło: Encyklopedia Powszechna PWN, t. 1, Warszawa 1973, s. 350.; Z.Schneigert, Broń i strategia nuklearna, Warszawa 1984.; A.Smith, Ciało, Warszawa 1971, s. 580-594.
(2) Rutherford Ernest baron of Nelson (1871-1937) - fizyk nowozelandzki, pozostający na usługach nauki angielskiej. Od roku 1898 profesor Uniwersytetu w Montrealu, w latach 1907-1919 także w Manchesterze, a od roku 1919 w Cambridge. Jednocześnie dyrektor Cavendish Laboratory. Od roku 1922 członek Royal Society, a od roku 1925 także Polskiej Akademii Umiejętności. Jeden z twórców podstaw nauki o promieniowaniu, jak i budowie atomu. Wykonał szereg badań, które posłużyły do m.in.: teorii rozpadu promieniotwórczego; istnienia jądra atomowego; planetarnego modelu atomu; przeprowadzenia pierwszej reakcji jądrowej i odkrycia protonu (wspólnie z J.Chadwickiem). W roku 1908 otrzymał za to Nobla. Źródło: Encyklopedia…, t. 4, Warszawa1976, s. 94.
(3) Hahn Otto (1879-1968) – niem. fizykochemik. W roku 1905 odkrył mezotor 1 (naturalny izotop promieniotwórczy radu) oraz 2 (naturalny izotop promieniotwórczy aktynu), jak również radiotor proaktynu (naturalny izotop promieniotwórczy thoru). Od 1912 profesor uniwersytetu w Berlinie. W roku 1921 wykrył zjawisko izomerii jądrowej. Od roku 1928 dyrektor Kaiser-Wilhelm –Institut fűr Chemie w Berlinie. W 1938 roku, wspólnie z F.Strassmannem dokonał pierwszej na świecie reakcji rozszczepienia jądra atomu., za co w roku 1944 otrzymał nagrodę Nobla. W latach 1946-1960 przewodniczący Max Planck Gesellschaft , a także dyrektor Max Planck Institut fűr Chemie w Getyndze. Źródło: Encyklopedia…, t. 2, Warszawa 1974, s. 158.; T.Gołaszewska, E.Sozańska, A.Topulos, Leksykon techniczny Mini-Max, Warszawa 1973, s. 207.
(4) Strassmann Fritz (1902- ) – niem. fizykochemik. Prowadził szereg prac badawczych w zakresie chemii nieorganicznej, chemii technicznej oraz zjawisk fizyki jądrowej. W roku 1938 wraz z O.Hahnem dokonał pierwszej na świecie reakcji rozczepienia jądra atomowego. Od roku 1946 mianowany profesorem w Moguncji. Źródło: Encyklopedia…, t. 4, s. 293.
(5) Taylor Theodor Breuster (1925-2004) – amer. fizyk teoretyczny specjalizujący się w energii atomowej. Jego matka – Barbara Southworth była dr literatury na Uniwersytecie National Anatoma de Mexico. Ojczym był dyrektorem YMCA (ogólnoświatowa organizacja młodzieżowa). Miał czterech przyrodnich braci. Jego dziadkami ze strony matki byli chrześcijańscy misjonarze w Guadalajarze. Od młodego wieku interesował się czytaniem, muzyką i pirotechniką. W szkole był pilnym uczniem i ukończył ją jako 15 latek (w roku 1941), a jako 19 latek, ukończył licencjat z fizyki w Caltech. Służbę wojskową zaliczył w marynarce wojennej, gdzie dosłużył się stopnia porucznik. Podjął wtedy studia magisterskie na Uniwersytecie w Berkeley, skąd go usunięto po oblaniu egzaminu ustnego. W roku 1948 zawarł związek małżeński z Caro Arnium. Małżeństwo doczekało się pięciorga dzieci.
W roku 1954, opierając się o szczegółowe (naukowe) obserwacje wypadków wojny – szczególnie uderzenie jądrowe na Hiroszimę i Nagasaki, dość dużo pisał na temat zagrożenia bezpieczeństwa społecznego skutkiem uderzenia jądrowego. W roku 1956 mianowano go jednym z kluczowym pracowników General Atomiks, gdzie dalej wykorzystywał swoje umiejętności przy produkcji bomb. Kiedy od roku 1963 wprowadzono zakaz prób jądrowych na świecie, w roku 1964 mianowano go dyrektorem Agencji Wsparcia Atomowego Obrony USA, gdzie zarządzał zapasami broni jądrowej potęgi militarnej USA. Pracował wtedy także już jako wykładowca na uniwersytetach w Princeton oraz Santa Cruz. Źródło: www.en-m-wikipedia.org [dostęp: 2021.04.06]
(6) Alamogordo – miasto w stanie Nowy Meksyk w USA. Założono je w roku 1898. Leży na zboczach gór Sacramento, na wysokości 1321 metrów n.p.m.. Ma powierzchnię 55,43 km² i zamieszkuje go 32.000 osób (w roku 2019). W jego pobliżu usytuowała się wojskowa baza Holloman Air Force Base. Tutaj dokonano 16.07.1945 roku pierwszej próby detonacji bomby atomowej na świecie. (zaledwie w 3 tygodnie później podobne bomby zrzucili Amerykanie na Japonię). W odległości około 24 km od miasta rozciąga się słynny White Sands National Park, którym jest biała piaszczysta pustynia. Źródło: www.google.com [dostęp: 2021.04.06]
(7) Pluton – chemiczny pierwiastek promieniotwórczy o symbolu: Pu, pochodzi z aktynowców. Jest metalem srebrzystobiałym i tworzy sześć odmian alotropowych. Jest pierwszym sztucznym pierwiastkiem, otrzymanym na większą skalę wynikiem prowadzonych reakcji jądrowych. Ma także zastosowanie jako paliwo jądrowe. Źródło: T.Gołaszewska, E.Sozańska, A.Topulos, Leksykon techniczny mini max, Warszawa 1973, s. 280.
(8) Stopa – ang. miara długości o wartości = 0,3048 m. Źródło: T.Gołaszewska, E.Sozańska, A.Topulos, dz.cyt., s. 384.
(9) Kilotona – symbol: kT Jest podstawowym parametrem przy broni jądrowej. Stanowi równoważnik materiału wybuchowego trotylu, czyli przy każdym wybuchu, gdzie wydziela się taka sama ilość energii, jak przy wybuchu danego ładunku. Dla 1 kilotony = 1000 ton trotylu (dla 1 megatony = 1.000.000 ton trotylu). Nazwa używana również do określania siły innych zderzeń – np. meteorytów. Źródło: www.google.com [dostęp: 2021.04.06]
(10) Hiroszima – miasto w Japonii, w południowej części wyspy Honsiu, w delcie rzeki Ota-gawa. Z dniem 6 sierpnia roku 1945, miasto liczyło około 300 tysięcy mieszkańców. Chcąc eliminować Japonię z konfliktu wojny światowej, Amerykanie doprowadzili tu detonacji pierwszej bomby atomowej na świecie. Po wojnie odbudowano i w roku 1970 miasto liczyło ok. 542 tysiące ludzi. Jest jednym z głównych portów morskich wewnętrznego Morza Japońskiego. Ośrodek silnie rozwinięty przemysłowo i komunikacyjnie oraz jako centrum naukowo-badawcze. Co roku jako <<światowe miasto pokoju>> czci pamięć poległych i manifestuje przeciwko zbrojeniom atomowym na świecie. Źródło: Encyklopedia…, t. 2, Warszawa 1974, s. 208.
(11) Little Boy bądź też Thin Man – w wolnym tłumaczeniu: „mały chłopiec” lub „chudy człowiek”. Nazwa (kryptonim) pierwszej bomby atomowej, użytej przeciwko ludziom na Hiroszimę w dniu 6.08.1945 roku. Przywiózł ją amer. pilot pułkownik – Paul Tibbets bombowcem B-29 o nazwie <Enola Gay>. Uruchomił – upuścił na spadochronie na wysokości 9500 m, a eksplodowała uruchomiona radiem po około 45 sekundach na wysokości 570 m nad centrum miasta o godz. 8.16 czasu miejscowego. Bomba miała 390 cm długości i 75 cm średnicy w najszerszym miejscu. Ważyła około 4,2 tony. Jej moc wybuchu sięgała równowagi 12,5 kiloton trotylu. Jej główny składnik stanowił uran (U-235) w ilości około 64 kg (w trakcie wybuchu zdążyło wejść w reakcję rozszczepienia zaledwie jednak około 0,8 kg, co dało masę krytyczną o sile 40-50 kg ładunku). Zabiła w tym około 300.000 mieście 78.000 osób bezpośrednio, a raniła 84.000. W momencie samego wybuchu zabiła około 45.000, a reszta zmarła w ciągu 4 dni. Zniszczyła bezpośrednio około 60.000 domów w promieniu około 2,5 km. Źródło: Z.Schneigert, Broń i strategia nuklearna, dz.cyt., s. 6-7.; www.wikipedia.org [dostęp: 2021.04.17]
(12) Nagasaki – miasto w Japonii, w zachodniej części wyspy Kiusiu nad Morzem Wschodniochińskim. Od roku 1640 jedyny port japoński otwarty dla statków obcych. Tutaj z dniem 9 sierpnia roku 1945 zdetonowano drugą na świecie bombę atomową karząc Japonię za udział w konflikcie światowym. Po wojnie odbudowane. Liczyło w roku 1973 około 430 tysięcy mieszkańców. Umiejscowiono w nim jedną z największych na świecie stoczni remontowych. Silny ośrodek przemysłowy i transportowy oraz wydobywczy, a także naukowo-badawczy. Posiada liczne zabytki i świątynie sztuki i kultury japońskiej. Źródło: Encyklopedia…, t. 3, Warszawa 1975, s. 217.
(13) Fat Boy bądź też Fat Man – w wolnym tłumaczeniu: „gruby chłopiec” lub „grubas”. Nazwa drugiej w historii znanego nam człowieczeństwa bomby atomowej zastosowanej do zniszczenia ludzi (jakoby przyspieszenia końca II wojny światowej w rejonie Dalekiego Wschodu: USA – Japonia). Bombę użyto z dniem 9.08.1945 roku na miasto Nagasaki. Ładunek nad cel dostarczył bombowiec B-29 o nazwie <Great Artist> pilotowany przez Charlesa Sweeneya. Bomba miała 330 cm długości, około 150 cm szerokości w najszerszym miejscu i ważyła ponad 4,5 tony. Miała moc około 22 kT. Skutkiem jej wybuchu zginęło bezpośrednio 27.000 osób, a około 41 .000 osób zostało rannych. Niestety źródła nie informują ile mężczyzn i kobiet zostało bezpłodnymi bądź długo, długo powodowali rodzenie martwego potomstwa.
(14) Promieniowanie – określenie z dziedziny fizyki na strumień emisji energii cząstek lub fal elektromagnetycznych emitowanych na jakiś układ materialny; także sam fakt emisji niosącej oprócz siły działania promieni, brud, pył, ziemię gruz…. Na pewno rozróżniamy obecnie kilka jego rodzajów. Ważniejsze z nich to m.in.: promieniowanie cieplne (termiczne; temperaturowe); promieniowanie elektromagnetyczne; promieniowanie jądrowe; promieniowanie jonizujące; promieniowanie kosmiczne; promieniowanie nadfioletowe; promieniowanie optyczne; promieniowanie podczerwone; promieniowanie radiowe; promieniowanie rentgenowskie; promieniowanie szczątkowe Wszechświata; promieniowanie widzialne;… Źródło: Encyklopedia…, t. 3, s. 704-705.; T.Gołaszewska, E.Sozańska, A.Topulos, dz.cyt., s. 305-307.
(15) Promieniowanie jonizujące – promieniowanie powodujące wyzwolenie (jonizację) ładunków elektrycznych dodatnich i ujemnych z atomu, oraz doprowadzanie do ich ciągłego zderzania z innymi cząsteczkami skutkującymi uwolnieniem dużej masy energii. Promieniowanie wytwarzające jony (ładunki elektryczne) pośrednio lub bezpośrednio w trakcie przenikania przez materię Źródło: Encyklopedia…, t. 3, s. 705.; T.Gołaszewska, E.Sozańska, A.Topulos, dz.cyt., s. 134, 306.
(16) Roentgen Wilhelm Conrad (1845-1923) – niemiecki fizyk. Od 1876 profesor uniwersytetu w Strasburgu, od 1879 w Giessen, od 1888 w Wűrzburgu, a od 1900 w Monachium. Odkrywca w roku 1895 promieniowania elektromagnetycznego (promienie X), nazywanego – rentgenowskim, którego szereg właściwości zbadał. Wskazał sposób wykorzystania tego promieniowania w medycynie. W roku 1901 przyznano mu za to Nagrodę Nobla. Źródło: Encyklopedia…, t. 4, s. 46.
- rentgen – to również jednostka promieniowania rentgenowskiego. Miara dawki promieni odpowiadająca wartości uwolnienia 83,8 ergów [1 erg = jednostka pracy siły 1 dyny (1 dyna = siła nadająca masie 1grama przyspieszenie 1 cm/s²) na 1 gram substancji]. w przeliczeniu na 1 gram powietrza]. Źródło: A.Smith, dz.cyt., s. 592; T.Gołaszewska, E.Sozańska, A.Topulos, dz.cyt., s. 70, 84.
(17) Curie (małżeństwo) – Maria Skłodowska-Curie (1867-1934) – polski chemik i fizyk.; żona Piotra Curie. Autorka pionierskich prac w dziedzinie fizyki i chemii jądrowej; współautorka nauki o promieniotwórczości. Od roku 1904 kierowała laboratorium, a od roku 1906 (po śmierci męża) kierowała katedrą promieniotwórczości na francuskim uniwersytecie Sorbona. Zorganizowała Instytut Radowy w Paryżu. Pomogła czynnie w uruchomieniu w roku 1912 Pracowni Radiologicznej Warszawskiego Towarzystwa Naukowego, a w roku 1932 – Instytutu Radowego w Warszawie. Kontynuowała badania A.M.Baquerela nad promieniowaniem soli uranu. W oparciu o swoje badania stwierdziła atomowy charakter promieniotwórczości. Dogłębne badania nad minerałami promieniotwórczymi doprowadziły ją do odkrycia polonu oraz radu, za który małżonkowie otrzymali w roku 1903, niezależnie od A.M.Baquerela nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki. W roku 1911 nagrodzona nagrodą Nobla w dziedzinie chemii za pracę nad własnościami fiz.-chem. polonu i radu, jak i pracę pomiaru aktywności pierwiastków promieniotwórczych. Była pierwszą na świecie kobietą, która wygłosiła wykład na Sorbonie (w świecie męskim), oraz nagrodzona tytułami profesora zarówno w dziedzinie chemii jak i fizyki ; Curie Piotr (1859-1906) – fizyk francuski; mąż Marii Skłodowskiej-Curie. Od roku 1904 profesor francuskiej Sorbony, a od roku 1905 członek Akademii Nauk w Paryżu. Współtwórca podstaw nauki o promieniotwórczości. Wspólnie z żoną odkrył promieniotwórczość pierwiastka tor. W roku 1898 odkrył z żoną dwa nowe pierwiastki promieniotwórcze: rad i polon. Za prace nad promieniotwórczością otrzymał wraz z żoną oraz A.M.Becquerelem w roku 1903 nagrodę Nobla. Prowadził także badania nad magnetyczną własnością kryształów. W roku 1880 odkrył zjawisko – piezoelektryczności. Źródło: Encyklopedia…, t. 1, s. 502.; Encyklopedia…, t. 4, s. 196.
(18) Rad – pierwiastek promieniotwórczy „Ra” (Radium) z grupy berylowców (występują w Naturze wyłącznie w stanie związanym; wapniowce: bar, beryl, magnez, rad, stront, wapń) o własnościach zasadowych. Jest metalem srebrzystobiałym bardzo aktywnym chemicznie. Tworzy jeden z produktów rozpadu promieniotwórczego uranu. Sam przemienia się w radon. Źródło: T.Gołaszewska, E.Sozańska, A.Topulos, dz.cyt., s. 20, 327.
- pod tą nazwą ukryto również jednostkę pochłoniętego promieniowania jonizującego. Generalnie stanowi to energię zaabsorbowaną w ilości 100 ergów (przeliczenie powyżej). Dawka śmiertelna dla większości ludzi to: 500-1500 radów. Źródło: A.Smith, Ciało, dz.cyt., s. 592; T.Gołaszewska, E.Sozańska, A.Topulos, dz.cyt., s. 70, 84.
(19) Stront – pierwiastek chemiczny o symbolu „Sr”, także z grupy berylowców. Lekki srebrzysty metal bardzo aktywny chemicznie i utleniający się na powietrzu. W małych ilościach używa się go do stopów. Jego promieniotwórcze izotopy „Sr-89” oraz Sr -90” otrzymuje się w reaktorach jądrowych, oraz wykorzystuje się w technice. Źródło: T.Gołaszewska, E.Sozańska, A.Topulos, dz.cyt., s. 385.
(20) Mikrocurie – mikro pierwszy człon wyrazów złożonych, stosowany z metrycznym systemie jednostek miar do tworzenia nazw jednostek wtórnych o wartości 10 do minus 6; curie czyli kiur – pisze się ją symbolem „Ci”; jest symbolem jednostki aktywności ciała promieniotwórczego, w którym to w czasie 1 sekundy następuje około 37 miliardów przemian jądrowych odpowiadających aktywności 1 g radu, znajdującego się w równowadze z produktami swojej przemiany promieniotwórczej. Źródło: T.Gołaszewska, E.Sozańska, A.Topulos, dz.cyt., s. 45, 145, 209.
(21) Cez – pierwiastek chemiczny o symbolu „C” z grupy litowców. Metal srebrzysty o odcieniu żółtawym, leki i miękki. Bardzo aktywny chemicznie. W Naturze występuje rzadko. Ma pełne zastosowanie w komórkach fotoelektrycznych, oraz przy napełnianiu specjalnych lamp oświetleniowych. Źródło: T.Gołaszewska, E.Sozańska, A.Topulos, dz.cyt., s. 34.
(22) Nitroglicerna – związek chemiczny kwasu azotowego oraz gliceryny. Oleista i bezbarwna bądź lekko żółtawa ciecz o bardzo ostrym (palącym) smaku, słabo rozpuszczalny w alkoholu. Jedno z podstawowych jego przeznaczeń to udział w produkcji bardzo silnego materiału wybuchowego zwanego dynamitem, ale również i innych materiałów wybuchowych. W minimalnych dawkach stosowany również jako lek przy schorzeniach serca. Źródło: T.Gołaszewska, E.Sozańska, A.Topulos, dz.cyt., s. 236.
(23) Leukocyty inaczej: ciałka krwi bądź krwinki białe – jądrzaste komórki krwi oraz limfy. Wykazują znaczną zdolność do aktywnego, pełzakowatego ruchu. Pełnią główną funkcję obronną – produkują antyciała oraz niszczą drobnoustroje. Dzielą się na granulocyty (ziarniste w cytoplazmie: bazofile; eozynofile; neutrofile), oraz pozbawione agranulocytów (limfocyty; monocyty). Norma dla przeciętnego człowieka to 4-10 tysięcy w 1mm³ krwi. Generalnie liczba ta jest zmienna w zależności od m.in.: pory dnia; sposobu i częstotliwości odżywiania; etapu trawienia; wykonywanej pracy; stanu zdrowia. Źródłem ich powstawania pozostaje ludzki szpik kostny (tworzą się tu wszystkie granulocyty, oraz część monocytów), ale również grasica; grudki i węzły limfatyczne; migdałki, śledziona (powstają tu: limfocyty oraz część monocytów). Źródło: Encyklopedia…., t. 2, s. 708.
(24) Rem – skrót z jęz. ang.: rentgen equivalent man, określający jednostkę pochłoniętej przez organizm dawki promieniowania jonizującego, równa takiej ilości promieniowania, której działanie biologiczne równe jest działaniu 1 rada promieniowania (wyjaśnienie powyżej). Źródło: T.Gołaszewska, E.Sozańska, A.Topulos, dz.cyt., s. 336.
Inne tematy w dziale Technologie