Analizując obecny dyskurs polityczny, wielu ekspertów z dziedziny socjologii i politologi podkreśla, iż we współczesnym życiu politycznym coraz większą rolę i znaczenie odgrywa marketing, socjotechnika czy relatywizowanie faktów poprzez podawanie nierzetelnych newsów. Ta szkodliwa dla kultury politycznej tendencja tabloidyzacji życia politycznego wyraźnie przedziera się również w zbliżające się wybory prezydenckie, kiedy to coraz częściej zamiast merytorycznej i rzeczowej dyskusji doświadczamy ordynarnych zachowań, obscenicznych gestów, ohydnych prowokacji czy wulgarnych wypowiedzi.
Niestety, również wielu kandydatów na tak zaszczytny urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej daje się wmanewrować w rywalizację na populizm, hejt czy demagogie. Obserwując kampanię wyborczą, bez większych trudności, można dostrzec kandydatów, którzy nie rozumieją kompetencji prezydenta i zakresu obowiązków, które wyznacza mu Konstytucja RP — część polityków opisuje w swych programach zagadnienia, których prezydent nie może zrealizować ze względu na obecne zasady ustrojowe. Bez żadnego problemu dostrzec można również kandydatów na zaszczytny urząd Prezydenta RP, którzy zgłaszają swoje propozycje programowe de facto wyłącznie hasłowo, bez rzetelnych konsultacji i wyliczeń oraz uwzględnienia realiów budżetowy. Jeden z kandydatów deklaruje konieczność wzrostu budowy ilości mieszkań komunalnych, nie znając obecnej liczby budowanych mieszkań rocznie w Polsce. Jeszcze inny kandydat wypowiada się na temat dewaluacji roli i znaczenia studiów oraz polskich uczelni a sam miał wyraźne problemy ze zdobyciem wykształcenia wyższego, gdyż kilkunastokrotnie zaczynał studia, lecz nigdy ich nie ukończył. Wielu kandydatów nagle opuszcza swoje luksusowe auta i gabinety, aby rozpocząć rozmowę z wyborcami i niczym kot z pęcherzem biega od spotkania do spotkania, czy Ci politycy dotychczas żyli na innej planecie? Dopiero dziś dostrzegają realne problemy polaków takie jak niskie emerytury czy problemy w służbie zdrowia?
Część kandydatów stara się zupełnie nie przedstawiać swoich wartości czy przekonań, aby nie zrazić do siebie wyborców, mówią tylko to, co może przynieść poklask od opinii społecznej, tylko to, co z perspektywy politycznej jest opłacalne i zostało zlecone i zaplanowane przez działania sztabów. A część kandydatów nagle zmienia swe zapatrywania polityczne tak, aby były one zgodne z obecnymi trendami marketingowymi.
Zatem pytanie, dlaczego przed I turą wyborów winna odbyć się debata wszystkich kandydatów na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej? Ponieważ zasługują na to obywatele! Polskie społeczeństwo ma prawo domagać się publicznych debat szczególnie w okresie wyborów, aby móc zapoznać się z poglądami politycznymi i systemem wartości światopoglądowych danych kandydatów. Należy tu przypomnieć raz jeszcze — to nie sondaże decydują o wyniku wyborów, to obywatele w demokratycznym głosowaniu podejmą tę ważną decyzję, dlatego konfrontacja polityczna w oparciu o argumenty programowe jest w państwie demokratycznym zjawiskiem zupełnie naturalnym!
Jako społeczeństwo mamy pełne prawo oczekiwać od polityków woli do dialogu i dyskusji. Dlatego I turę wyborów winny poprzedzić nie tylko hasła na konwencjach, spoty wyborcze i happeningi, lecz przede wszystkim spokojna, rzeczowa, kulturalna i merytoryczna dyskusja między kandydatami, która mogłaby odbyć się zarówno w mediach publicznych, komercyjnych stacjach informacyjnych oraz w ośrodkach naukowych takich jak uniwersytety.
Jedynymi warunkami takich debat powinny być bezstronność i apolityczność organizatorów dyskusji oraz szczera chęć kandydatów na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej do wzięcia udziału w ważnej rzeczowej rozmowy z oponentami politycznymi. Organizacja takich debat wyraźnie wzbogaciłaby jakoś dyskursu publicznego i ton kampanii wyborczej.
Historyk, Nauczyciel, Doktorant KUL, Wychowawca.
Współpracownik Klubu Inteligencji Katolickiej i Instytutu Myśli Roberta Schumana.
Koordynator organizacji Młodzi Dla Polski w Lublinie.
W przeszłości: Przewodniczący Komisji ds. Ruchu Naukowego Parlamentu Studentów Rzeczypospolitej Polskiej.
Członek organizacji społecznych i charytatywnych.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka