Ptasia grypa to problem dla całej branży!

Pojawienie się nowych ognisk wirusa ptasiej grypy w Polsce to problem dla całej branży. Główni zagraniczni odbiorcy polskiego drobiu zdążyli wprowadzić zakazy importu mięsa drobiowego i jaj z naszego kraju w odpowiedzi na pojawienie się wirusa ptasiej grypy. Takie decyzje podjęły władze: Chin, Wietnamu, RPA, Japonii, Filipin, Singapuru, Tajwanu i Azerbejdżanu. Zakazy obejmują import mięsa i jaj z terenu całego kraju. O ile nie uda się szybko zatrzymać rozprzestrzeniania się choroby, grozi nam powtórka z 2016 r. czyli ponowne wypadnięcie z tych krajów. Nie stosują one bowiem regionalizacji przy nakładaniu sanitarnych, prewencyjnych zakazów importu w przypadkach wystąpienia chorób wśród zwierząt hodowlanych. Gdy wirus zaatakuje w jednym regionie, zakaz obejmuje mięso z całego kraju, w którym się pojawił. Sprzedaż polskiego mięsa drobiowego rosła w tempie 12 proc. rocznie, z czego połowa była zasługą dwóch niedawno odzyskanych rynków: chińskiego i południowoafrykańskiego. Znów możemy je stracić! Polska jest jednym z największych producentów mięsa drobiowego w Europie. Produkcja drobiu wynosi 2,5 miliona ton rocznie, co daje 16,8 procent produkcji w całej Unii Europejskiej. Z powodu pojawienia się nowych ognisk choroby straty wynoszą już ponad 100 tys. sztuk drobiu.

Należy również podkreślić, iż jedynie rynek Unii europejskiej wciąż pozostaje dla nas otwarty. Jak tłumaczy dziennik, kraje UE uznają regionalizację, więc eksport spoza terenów objętych wyłączeniami jest niezagrożony. Aby zapobiec powyższym i innym następstwom rozprzestrzeniania się choroby, ważne jest podejmowanie szeroko zakrojonych działań prewencyjnych, w oparciu o współpracę instytucjonalno- społeczną. W związku z tym, Główny Inspektorat Weterynarii oraz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, winno prowadzić intensywną akcję informacyjną, dotyczącą prewencji i reagowania na przypadki i zagrożenie ptasią grypą. Sytuacja jest bardzo poważna. Możemy się niestety spodziewać kolejnych ognisk grypy u drobiu hodowlanego. Jesteśmy w sytuacji, kiedy wirus grypy ptaków może się pojawić w każdym zakątku kraju. Ponadto hodowcy alarmują już o zbyt niskich odszkodowaniach, które wypłaca im państwo w przypadku wystąpienia wirusa ptasiej grypy, rolnicy słusznie zauważają, iż proponowane rekompensaty są znacznie mniejsze niż poniesione przez nich straty, co może prowadzić do upadku ekonomicznego znacznej części hodowli i gospodarstw.

Środki skierowane dla rolników z budżetu muszą być adekwatne do potrzeb, nie możemy w tej trudnej sytuacji pozwolić na upadek hodowli drobiu. Wirus wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI), podtypu H5N8 - nie jest groźny dla ludzi, ale jest bardzo szkodliwy dla gospodarki. Krajowa Rada Drobiarstwa – Izba Gospodarcza zwraca się z apelem do wszystkich hodowców drobiu o zachowanie szczególnej ostrożności i odpowiednich środków bioasekuracji, aby zminimalizować ryzyko rozprzestrzenienia wirusa grypy ptaków. Izba przypomina, iż w szczególności należy dbać o podstawowe środki bezpieczeństwa biologicznego. A także podjąć działania mające na celu zabezpieczenie budynków, w których utrzymywany jest drób przed dostępem dzikich zwierząt, w tym dzikiego ptactwa, zabezpieczenie paszy i źródła wody przed dostępem dzikiego ptactwa niekarmienie i niepojenie drobiu na zewnątrz budynków inwentarskich, stosowanie w gospodarstwie odzieży i obuwia ochronnego przeznaczonego wyłącznie do obsługi drobiu, stosowanie mat dezynfekcyjnych przy wejściach do budynków, w których utrzymywany jest drób. Należy również przypomnieć, iż zgodnie z obowiązującym prawem hodowcy powinni zgłaszać do odpowiednich osób i instytucji każde podejrzenie wystąpienia choroby zakaźnej u drobiu. W rozwiązaniu tego ważnego problemu istotnym zadaniem państwa oprócz kontroli i inspekcji jest udzielenie takiej pomocy hodowcom, aby mogli odtworzyć potencjał hodowli.