Niegdyś jako chłopak w podstawówce chodziłem póznymi popołudniami na lekcje Religii do przykościelnych baraków. Nie zastanawiałem się nadto, dlaczego muszę wybierać się po lekcjach, często przez błota czy śnieg, w ponad kilometrową drogę, zamiast odbyć zajęcia w szkole. Pamiętam małą salkę pachnącą wilgocią, stoliki z dykty, wielki tłok, kolegów, ksiedza, Krzyż, zeszyt z obrazkiem. Została nostalgia i ta wdzieczność, teraz po latach świadoma, za szlachetną formację i to parudziesięciominutową możliwość obycia się z rdzeniem kultury łacińskiej.
Dzisiejsze próby, postulaty SLD wyrzucenia Religii ze szkół, są całkowiecie bezpodstawne i pozbawione chociażby logiki. W jakim celu utrudniać dzieciom drogę do sali katechetycznej? Kiepskim argumentem są tu ewidentnie sfałszowane sondaże mówiace o poparciu niby 50% Polaków wobec tej inicjatywy, skoro wiem że nawet w 'laickiej' Warszawie, w szkołach podstawowych mimo nieobowiązkowości uczestnictwa, na Religię chodzi 90-95% uczniów.
Ale nie o tym dziś napiszę. Rozbudzenie tego uśpionego od paru lat tematu, narazie wspierane jest głośno przez SLD, ale tylko kwestią czasu jest kiedy POmysł zostanie POparty. Już słyszymy palikota, ale zapewne niedługo inicjatywę wesprze PO jako takie, a sprzeciwi się jej Gowin, który powie że to niedopuszczalne, po czy w czasie głosowania będzie nieobecny, a jego klub podniesie rękę za usunieciem przodmiotu Religia z życia szkoł.
Obligatoryjna religia w szkole - jak Polski, Matematyka, Historia, Biologia...Dobry pomysł? Uważam, że tak!
Osobiście nie widzę ani jednej przesłanki, która szła by jemu na przeciw. Ktoś powie, że to wymuszanie, indoktrynacja, łamanie wolności, praw itd. Całkowicie się z nim nie zgodzę. Religia to 45min. lekcja, podczas której większośc czasu krąży wokół spraw typu wiedza teologiczna, moralność europejska (oczywiscie ta klasyczna), etyka. Sprawy wyznaniowe są tu zepchnięte na margines. Nie każdy wszak musi brać udziału w modlitwie czy wkleić obrazek swiętego na stronę tytułową zeszytu.
Ja autentycznie nienawidziłem lekcji Biologii, czy to w podstawówce czy liceum. Do głowy by mi jednak nie przyszło, by skarżyć sie mamie jak mi jest źle i czy przypadkiem nie wypisze mnie z Biologii, skoro ja i tak lekarzem czy biologiem nie będę. Moi rodzice nigdy by zresztą tego nie zrobili, nawet jakby była taka możliwość. I zgodziłbym się z nimi. Pewne podstawy, pewne osłuchanie się elementarnej wiedzy, nawet z tego przedmiotu coś mi dało, a przede wszystkim nauczyło pokory i szacunku do nauki i szkoły jako takiej.
A czego uczymy się na Religii? No właśnie, czy to się nam podoba czy niePOdoba, uczymy się tam podstawowych zasad dobrego wychowania, elementarnej etyki oraz szacunku do religii i wiedzy o niej jako nauce. Nie tylko katolickiej. Czym będzie społeczeństwo pozbawione tej wiedzy? Juz dziś widzimy ludzi plujących i popychajacych spokojne staruszki, w tramwaju słyszymy wulgarne przekleństwa a w internecie czytamy nonsensy o Kościele Katolickim. Idę o zakład, że większosć z tych ludzi nie uczęszczała na Religię, a ich rodzice skorzystali skwapliwie z możliwości zablokowania swoim pociechom możliwosci poszerzenia horyzontów.
Nie ma żadnego arumentu za obecną dyskryminacją przedmiotu Religia w szkołach publicznych. Każdy nauczyciel bedzie chwalił swój przedmiot: polonista Polski, anglista Angielski, matematyk Matematykę, wuefista WF. Tak to już jest. To, który jest najważniejszy, a który mniej wazny nigdy nie zostanie rozstrzygnięte. I bardzo dobrze. Dzięki temu pluralizmowi nauk, dziś chociażby mimo mojej matematycznej indolencji wiem, jak trudna jest to dziedzina i darzę szacunkeim ludzi którzy swobodnie się w niej poruszają. Wiem też, że wazna jest nie tylko Matematyka, ale też WF, Historia czy Religia. Skąd więc ta niechęć do Religii, tym bardziej w państwie gdzie 95% to katolicy? Wszak w naszym kraju biolodzy nie stanowia pewnie nawet 5% a ich dziedzina jest obowiazkowa w szkole.
Domagajmy się obowiązkowej Religii w szkołach. To nasza odpowiedzialnosc za kompleksowe wychowanie młodego człowieka oraz za równosć, przejrzystoć i sprawiedliwość systemu edukacyjnego. Nie każdy musi mieć 6tke z Religii. Ja na Matematyce cieszyłem się z 3ki.
Inne tematy w dziale Polityka