Radoslaw Sikorski
Radoslaw Sikorski
Słońce Stepów Słońce Stepów
876
BLOG

Rostowski i Sikorski - analogie

Słońce Stepów Słońce Stepów Polityka Obserwuj notkę 5

PIERWSZY

Radosław Sikorski

Był podobno organizatorem strajku w liceum w 1981 - ale jeszcze w tym samym roku pojechał studiować do Oxfordu. Bezpieka wydała mu paszport bez problemu a fundusze znalazł w skarpecie.

Dostał się do ekskluzywnego klubu - jego klubowymi kolegami byli między innymi Boris Johnson (mer Londynu), David Cameron (premier Wielkiej Brytanii), George Osborne (minister finansów UK) czy Nathaniel Philip Rothschild.

Bullingdon Club jest tak elitarny, że tylko dzieci głów państw, książęta albo ludzie bardzo bogaci mogą marzyć o przyjęciu. Do tego klubu nie można się zapisać. Do tego klubu trzeba być wybranym. Oszałamiająca kariera dla młodocianego opozycjonisty, syna sktomnego kreślarza z Bydgoszczy.

Był też członkiem klubu dla dżentelmenów Canning Club w Londyńskiej dzielnicy Mayfair. Kto zna Londyn - ten wie, co to za dzielnica i co oznacza być członkiem tamtejszego klubu.

W 1987 otrzymał obywatelstwo brytyjskie.

Po studiach nie wiadomo do końca kto wysłał go do Afganistanu. Ot - turysta na wycieczce. Jedni mówią, że pracował dla gazet. Inni, że dla brytyjskiego wywiadu. Prawda zapewne leży po środku.

Potem pojawiał się tu i tam przy różnych organizacjach załatwiając różne sprawy. Przez jakiś czas doradza Rupertowi Murdochowi (magnat prasowy) "jak inwestować w Polsce". 

Ma licencjat z politologii. I honorowe magisterium z Oxfordu.

A potem wraca do Polski. I bez zbędnych ceregieli zostaje ministrem lub wiceministrem w rządach: Olszewskiego, Buzka, Marcinkiewicza, Kaczyńskiego a także w pierwszym i drugim rządzie Tuska.

Jedno jest pewne. Nie wiadomo kto za nim stoi ale jest to poparcie potężne i konsekwentne.

---

DRUGI

Jacek Rostowski znany także jako Jan Vincent Rothfeld

Zarówno imię jak i nazwisko ma zmyślone. Ani nie nazywa sie Jacek, ani Rostowski :).

Urodził się w Londynie. Jest obywatelem brytyjskim. Nie do końca wiadomo kiedy, ani w jakich okolicznościach uzyskał obywatelstwo polskie.

Ot - tajemnicza figura.

Syn brytyjskiego dyplomaty od zadań specjalnych. Jego ojciec był wysyłany wszędzie tam, gdzie Imperium Brytyjskie miało kłopoty: Do Kenii (w czasie słynnego powstania Mau-Mau) , na Mauritius, na Seszele.  Tam nasz obecny minister dorastał. Można tylko domniemywać, że jego Ojciec ściśle współpracował z brytyjskimi służbami specjalnymi.

Ma licencjat ze Stosunków Międzynarodowych oraz magistra z Historii i Ekonomii.

W Polsce pojawia się po raz pierwszy w 1989 roku (w wieku 38 lat) jako doradca Leszka Balcerowicza. Można powiedzieć, że jest zawodowym doradcą. Doradzał Balcerowiczowi, Federacji Rosyjskiej, PKO. Tworzył i zasiadał w przeróżnych fundacjach i organizacjach. Minister finansów w drugim rządzie Tuska.

----

Podsumowanie

Obydwaj ministrowie w rządzie Donalda Tuska.

Obydwaj obywatele brytyjscy. Wbrew temu, co publicznie twierdził Radosław Sikorski - obywatelstwa brytyjskiego nie można się zrzec. Obywatelstwo brytyjskie jest łaską udzieloną przez Królową i tylko ona może obywatelstwa pozbawić.

Nikomu to nie przeszkadza, że obywatele obcego państwa bywają u nas ministrami.

Obydwaj wyskoczyli jak diabełek z pudełka. W obydwu przypadkach zrobili oszałamiająca karierę, chociaż ich kwalifikacje są mało imponujace. Jeden jest magistrem honorowym, drugi magistrem zwykłym. Pojawiają się tam, gdzie są potrzebni. I pojawiają się na samej górze. Ludzie spod szczęsliwej brytyjskiej gwiazdy.

Obydwaj mają rodzinne lub zawodowe powiązania z brytyjskimi służbami i międzynarodową finansjerą.

Obydwaj mają potężne dziury w życiorysach. Całe lata o których nie wiadomo absolutnie nic.

Pod rozwagę polecam.

---

A od siebie, dodam: Mam takie osobiste przeczucie, że gdy z Polski zostanie już tylko stos dymących popiołów - obydwaj panowie przejdą na zasłużoną emeryturę, którą spędzą w jakiejś dobrej londyńskiej dzielnicy. Spotkają się pewnie w jakimś elitarnym klubie dla dżentelmenów i wspominając dawne czasy nad sklaneczką single-malt będą się śmiać. I śmiać. I jeszcze trochę śmiać.

Z nas.

Zobacz galerię zdjęć:

Jacek Rostowski
Jacek Rostowski

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka