W środę miała miejsce sesja plenarna w Parlamencie Europejskim która dotyczyła Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Przed minutą ciszy Grzegorz Braun domagał się też uczczenia ofiar żydowskiego ludobójstwa w gazie. Pomimo wielokrotnych apeli o to nikt nie skłonił się do tej prośby. Nikogo to nie interesowało. Chciano uczcić tylko żydów, nikogo innego więcej. Po minucie ciszy Grzegorz Braun został zmuszony do opuszczenia sali przy oklaskach wszystkich żydów którzy w niej byli.
Po tej całej sytuacji wszyscy filosemici się odkryli. I p.Chmielewski z Pch24 napisał: "Kto dał uprawnienie europosłowi do niweczenia wysiłków polskiej polityki historycznej na skalę dalece większą, niż eksces Nowackiej?"
Ten wysiłek polskiej polityki historycznej polegał na popieraniu żydowskiego ludobójstwa, czy też prowadzenia filosemickiej polityki zagranicznej? Taka polityka historyczna nie jest nam potrzebna.
P. Roman Gierych na tą sytuację tak zareagował: "Ależ wstyd! Czy sąd nie mógłby sprawy tego parszywego antysemity rozpoznać w trybie pilnym tak aby utracił mandat?"
Nie wiadomo za co Braunowi by mieli wziąć mandat, bo chyba nie za upominanie się o ofiary żydowskiego ludobójstwa. Ale jak widać są równi i równiejsi.
Inne tematy w dziale Polityka
