Jest coś chorego w naszej przestrzeni publicznej, przede wszystkim za sprawą " wiodących" mediów. Bo tak naprawdę media nadają ton i kierunek społecznej dyskusji, a jak widać, najchętniej poruszają sie po obrzeżach zycia realnego. No bo konia z rzędem temu, kto przekona " zwykłego zjadacza chleba", że dla Polski ważniejsze jest samopoczucie Palikota z penisem w ręku, czy też kabotyńskie odzywki kandydata na prezydenta, Radka S. A tymczasem w życiu dzieją się rzeczy, które stanowić mogą scenariusz filmów gangsterskich.
Nie od dziś wiadomo, że w Polsce każda dzialalność gospodarcza prowadzona z sukcesem przez rodzimego właściciela musi uważać na moment, w którym wypracowany ciężko dorobek życia zacznie być obiektem zainteresowania różnej maści gangsterów. Przykładów jest wiele, jak choćby " sprawa Kluski", gdzie w " akcji zabezpieczania majątku" brały udział służby WSI, sprawa Olewników, tak tragiczna, gdzie w tle pojawiają się " biznesmeni" z partyjnym rodowodem, czy zniszczona spółka JTT z Wrocławia, to tylko te najbardziej znane. Dziś do grona w/w. firm można zaliczyć oświęcimską firmę " Nicromet",która jest znanym w Polsce i w Europie producentem " gąsek". Dla niezorientowanych spieszę z wyjaśnieniem - " gąska" jest to półprodukt wykonany z metali kolorowych / mosiądz, aluminium, ZnAl etc./, o ścisle określonych parametrach odlewany w formach i służący jako wsad do pieców odlewniczch. Firma ta w ostanich latach stała się obiektem dwukrotnego ataku polegajacego na kradziezy jej wyrobów. Ostatnia kradzież miała miejsce we wrześniu 2009 roku i skradziono 200 ton " gąsek" o wartości ok.1 mln zlotych. Jaki był mechanizm dzialania? Otóż wywiadownie gospodarcze działające na zlecenie "Nicrometu" nie zebrały o nabywcy dość szczegółowych informacji, ale firma była zajestrowana i miała czyste rozliczenia z ZUS i US. Zapadła więc decyzja o sprzedaży. Gdy nalezność za dostarczony towar nie wpłynęła na konto "Nicrometu" rozpoczęto procedurę monitowania i....okazało się, że firma zamawiająca nie ma z transakcją nic wspólnego. Zarząd "Nicrometu" zawiadamia o kradzieży policję i prokuraturę, ale nauczona doświadczeniem z roku 2007 - wtedy także dokonano kradzieży na kwotę 1 mln. złotych, a pasera wykryli pracownicy "Nicrometu" , nie policja - zleciła poszukiwanie swojego towaru pracownikom firmy i prywatnym detektywom. I to oni właśnie, a nie policja znaleźli część wyrobów w łódzkiej firmie Kolor Metal Tadeusz Pacyna. Ale to tylko część towaru, dalsze poszukiwania doprowadziły do firmy w Rzeszowie. Na pytanie skierowane do T.Pacyny czy zamawiał w "Nicronecie" zakwestionowany towar oraz jeśli zamawiał, to czy zapłacił nie ma odpowiedzi. Nie jest to przypadek, bo trudno tak określić zdarzenie, które powtarza się w ciągu 3 lat dwukrotnie. W obu przypadkach policja prowadziła działania ślamazarnie, by nie powiedzieć z intencją odłożenia do " spraw nie rozwiązanych", ale staje przed zdeterminowanym właścicielem, który całą prace śledzczą wykonuje za policję.Odzykano część skradzionego towaru, który od miesięcy jest w gestii prokuratora, a ten nie chce go wydać właścicielowi. Jest to świat absurdu, prokurator z sobie znanych powodów blkokuje odzyskany towar. A przecież "Nicromet" od tej nieszczęsnej " sprzedaży" musiał odprowadzić VAT, podatek dochodowy i inne nalezności , a pieniądz jest przez prokuratora zablokowany. Zaskakujaca jest puenta kradziezy, jaka miała miejsce w 2007 roku. Skazano pasera na 1,5 roku więzienia, ale całkowicie, mimo interwencji "Nicrometu" zrezygnowano z poszukiwania i osadzenia przed sądem zleceniodawcy tej kradzieży.Czyzby prawdą była powszechna w Oświęcimiu opinia, ze za tymi kradzieżami stoją ludzie " nietykalni", którzy poruszają się po Polsce, ochraniani przez wysoko usytuowane osoby i " walą w rogi" polskich przedsiębiorców. W Polsce jest to możliwe, bo znany jest przypadek w Krakowie, gdy pewna pani, pracownik naukowy jednej z krakowskich uczelni, założyła ogólopolską sieć biur tłumaczeń.Prawie dwa lata trzymano ją w areszcie, by w koncu nie doszukać się znamion przestępstwa. Podobnie rzecz miała się także w Krakowie z czlonkami zarządu Zakładów Mięsnych, których zwolniono po ponad dwóch latach aresztu nie stawiajac im zarzutów. W pierwszym przypadku zniszczono firmę, w drugim wyautowano i pozbawiono udziałów obu aresztowanych.
Przed nowo powołanym Prokuratorem Generalnym staje ogromne zadanie. Oczyszczenie tej prokuratorskiej stajni Augiasza i pozbycie się tych prokuratorów, którzy stoją na straży interesów szemranego towarzystwa lub Zbycha, MIra, Grzesia, o co podejrzewam prokuratora z Rzeszowa. Przez ponad dwa lata rządów PO upadają wszystkie dęte zarzuty wobec Ziobry i innych członków rządu PiS.Upadł też zarzut wobec Kaminskiego o...ujawnienie tajnych dokumentów, o czym skwaplwie próbując lizać d...pę Tuskowi i ferajnie doniósł Wojtunik. Czy taki Wojtunik będzie działał w interesie społeczeństwa, czy tylko w interesie sprawujących władzę? Nie może być tak, że policja łapie staruszkę, która nie zdążyła przejśc na zielonym świtle, a nie ma ich gdy trzeba łapać złodzieja. Śledztwa w sprawie śmierci Olewnika, śmierci Papały są przykładem, że Państwo Polskie nie jest Państwem równego traktowania obywateli, ale republiką bananową. Jak to możliwe, że śledczy ze sprawy Papały, który jak pijany płotu trzymał się wersji " o możliwym udziale żony generała w zabójstwie" jedzie do USA świadczyć na korzyśc Mazura i podważać dokumanty ekstradycyjne? Na czyj koszt i z czyjego przyzwolenia? Kto jest maherem w tej sprawie?
Normalny.Rządy PO w liczbach Dług publiczny Polski... reżimowe media milczą... 910 742 558 552 PLN
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka