Jak podaje The Economic Times, na wodach terytorialnych Pakistanu odkryto ogromne złoża ropy naftowej. Niektóre szacunki sugerują, że mogą to być czwarte co do wielkości złoża ropy i gazu na świecie, ustępując miejsca jedynie Iranowi, Arabii Saudyjskiej oraz Wenezueli. Jeżeli potwierdzą się doniesienia przekazane przez państwowych urzędników, to Pakistan ma szansę stać się potentatem w wydobyciu i produkcji węglowodorów.
To odkrycie stanowiłoby znaczący bodziec dla gospodarki kraju, ale może również przynieść negatywne skutki w postaci tzw. choroby holenderskiej (ang. Dutch disease). „Choroba” ta jest terminem oznaczającym regres gospodarczy spowodowany odkryciem i intensywną eksploatacją złóż surowców naturalnych (pojęcie wprowadzone w 1977 r. przez The Economist, opisujące gospodarcze konsekwencje odkrycia w latach 60. dużych złóż gazu ziemnego w Holandii).
Obecna sytuacja gospodarcza Pakistanu budzi obawy ekonomistów, inwestorów oraz decydentów, gdyż od lat kraj zmaga się z trudnościami ekonomicznymi – w 2023 roku wzrost gospodarczy nie osiągnął zakładanych celów, a nad Pakistanem wciąż krąży widmo bankructwa. W lipcu bieżącego roku Międzynarodowy Fundusz Walutowy ogłosił porozumienie z Pakistanem dotyczące programu pożyczkowego w wysokości 7 miliardów dolarów, mającego na celu stabilizację i rozwój gospodarki kraju.
Utrzymująca się wysoka inflacja zagraża stabilności ekonomicznej. Pakistański felietonista Khurram Husain zauważył, że: „W historii Pakistanu nie ma precedensu dla tak długotrwałej i intensywnej inflacji”. Dodał, że inflacja przestała być jedynie problemem gospodarczym i stała się także zagrożeniem dla porządku społecznego, który może załamać się w każdej chwili. Szokujące badania przeprowadzone przez ARY News wskazują, że blisko 75% gospodarstw domowych w miastach w Pakistanie nie jest w stanie pokryć miesięcznych wydatków z aktualnych dochodów, co oznacza wzrost o 15 punktów procentowych w stosunku do maja 2023 roku.
Z kolei pakistańska gazeta Dawn News TV, powołując się na słowa starszego urzędnika ds. bezpieczeństwa, informuje o trwających od trzech lat badaniach prowadzonych we współpracy z „zaprzyjaźnionym krajem”, które mają na celu weryfikację obecności złóż ropy i gazu w wyłącznej strefie ekonomicznej Pakistanu na Morzu Arabskim. Muhammad Arif, były członek Urzędu Regulacji ds. Ropy i Gazu (OGRA — ang. Oil & Gas Regulatory Authority), zaznaczył, że choć władze powinny być optymistycznie nastawione, nie ma stuprocentowej pewności, że złoża okażą się wystarczająco bogate, aby spełnić pokładane w nich oczekiwania. Dodał, że zależnie od rozmiaru złóż oraz tempa odwiertów i rafinacji, rodzima produkcja może w przyszłości zastąpić w części lub nawet w całości import energii. Import ten wyniósł w 2023 roku ponad 17,5 miliarda dolarów, a według raportu Express Tribune ma wzrosnąć do 31 miliardów dolarów w ciągu siedmiu lat.
Kolejne działania rządu mają wpisywać się w koncepcję „gospodarki błękitnej” (blue economy), definiowaną przez Bank Światowy jako „zrównoważone wykorzystanie zasobów oceanicznych na potrzeby wzrostu gospodarczego, poprawy jakości życia i tworzenia miejsc pracy, przy jednoczesnym zachowaniu ekosystemu morskiego”. Muhammad Arif ostrzegł jednak, że dopóki nie rozpocznie się wydobycie, marzenia o niezależności energetycznej pozostaną jedynie myśleniem życzeniowym.
Jesteśmy studenckim kołem naukowym, które działa na SGH. Zajmujemy się tematami związanymi z geopolityką w otaczającym nas świecie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka