Krwawe protesty w Bangladeszu

Decyzja ta wywołała falę protestów na bengalskich uniwersytetach, w tym w stolicy kraju, Dhace. Studenci domagają się zniesienia systemu kwotowego, twierdząc, że faworyzuje on zwolenników rządzącej Ligi Awami, partii premier Sheikh Hasiny. Protesty przybrały na sile i przemocy 15 lipca, kiedy demonstranci zostali zaatakowani przez aktywistów studenckiego skrzydła partii rządzącej. Dwa dni później rząd nakazał zamknięcie wszystkich uniwersytetów, co spotkało się z odmową ze strony studentów i doprowadziło do dalszych krwawych zamieszek. Podczas tych starć doszło do podpalenia siedziby państwowego nadawcy telewizyjnego oraz walk na ulicach miast z uzbrojoną policją używającej kul kauczukowych, ostrej amunicji oraz gazu łzawiącego. W odpowiedzi kilka dni później rząd wprowadził godzinę policyjną oraz odciął usługi internetowe dla obywateli w celu stłumienia protestów. Według Reutersa i lokalnych gazet, łączna liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła sto osób.

Protesty stanowią poważne zagrożenie dla rządu premier Sheikh Hasiny i są największe od jej reelekcji na czwartą kadencję na początku tego roku. Premier odwołała zaplanowane podróże do Hiszpanii i Brazylii, aby zająć się sytuacją wewnętrzną. W międzyczasie wielu liderów opozycji, którzy wyrazili poparcie dla protestujących studentów zostało aresztowanych wraz z aktywistami i organizatorami protestów. 21 lipca Sąd Najwyższy, w wyniku apelacji, zmniejszył kontrowersyjne kwoty dla weteranów do 5%, zwiększając jednocześnie liczbę miejsc pracy przydzielanych na podstawie predyspozycji do 93%. Na chwilę obecną ze względu na odcięcie komunikacji nie wiadomo, czy wyrok ten zadowolił protestujących.