Powiem krótko: To, co uczyniła pani Gronkiewicz-Waltz, zakazując Marszu Niepodległości, jest zakazem nie mającym nic wspólnego z demokracją. Można z czymś się nie zgadzać, można krytykować, ale są wartości, których burzyć nie można. Nie może być prewencji, bo kiedyś dojdziemy do tego, że ktoś "mądry" wpadnie na pomysł, że mężczyźni nie mogą wychodzić na ulice, bo mogą być potencjalnymi gwałcicielami. A przecież to absurd i takim absurdem moim zdaniem jest ten zakaz. Należy karać za popełnione czyny a nie za wydumane w przyszłości przestępstwo.
Nie jestem zwolennikiem ideologii nacjonalistycznych i ksenofobicznych, ale w tym Marszu szli też ludzie pokojowo manifestujący swoje narodowe przekonania. Karać należy za różnego rodzaju transparenty, banery i hasła faszystowskie i to jest rolą Policji i Prokuratury, która faktycznie jest łaskawa dla takich haseł, ale nie może to być przyczynkiem do zakazu Marszu.
Inne tematy w dziale Polityka