W ostatnich dniach tyle różnych spraw było w polityce, że aż trudno skomentować to w jednej notce. Mieliśmy "wieszanie" e-posłów przez grupę narodowców i Młodzieży Wszechpolskiej, co było pokłosiem tych faszystowskich haseł na Marszu Niepodległości. Ci ludzie dostali zielone światło od polityków PiS-u na tego typu zachowanie, czego dowodem był kompletny brak ingerencji ze strony funkcjonariuszy państwowej Policji. Policjanci stali, przyglądali się i... filmowali, ale żadnej reakcji, która przynajmniej doprowadziłaby do wylegitymowania tych ludzi, ale tego nie było i każdy zdrowo myślący człowiek był tym zbulwersowany, a szczególnie, kiedy takie zachowanie policjantów skonfrontowali z postępowaniem Policji w odniesieniu do dzisiejszej opozycji sejmowej i pozasejmowej.
Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka jak zwykle od dwóch lat przypomina kabaret, gdzie ktoś stara się parodiować Prawo i Sprawiedliwość. A robią to właśnie politycy tej partii. To kpina z zasad demokratycznych i prawdziwej legislacji. Przedstawiciele pana Prezydenta nie wiedzą, dlaczego jakieś nie uzgodnione poprawki posłowie PiS-u wprowadzają, opozycja zastanawia się, dlaczego nie ma prawdziwej debaty? Odpowiedź na to dała pani dr hab. Pawłowicz, która z rozbrajającą szczerością wyznała, że ta poprawka wniesiona przez PiS jest niekonstytucyjna, deprawuje polskie ustawodawstwo... ale ona lojalnie za nią zagłosuje. W takim razie, co mamy myśleć o tej pani i jej przysiędze na polską Konstytucję - i na Boga - podczas zaprzysiężenia w Sejmie? Czy ta przysięga to tylko jakaś wyuczona rólka, bo inaczej nie można tego nazwać? Jak mogła pani prawnik tak powiedzieć i to przed milionami ludzi, którzy oglądali transmisję z posiedzenia Komisji? Z tego wniosek, że to jest motto działania pisowców - co innego mówić, mieć tysiące frazesów o praworządności, a co innego robić, czyli to ani PRAWO, ani SPRAWIEDLIWOŚĆ.
Inne tematy w dziale Polityka