Szanowni Państwo,
Otóż prawo nie nakazuje obecności pełnomocnika przy przesłuchaniu świadka. Świadek zeznaje pod przysięgą i ma obowiązek mówić prawdę – i tylko prawdę. Pełnomocnik mógłby jednak próbować blokować niewygodne dla jego innych klientów zeznania. Tak było w przypadku pani Barbary Skrzypek, której pełnomocnik reprezentuje również np. Jarosława Kaczyńskiego. Czy taki prawnik dopuściłby zeznania godzące w innego swojego klienta? Chyba każdy myślący człowiek powie, że byłby to konflikt interesów, a samo zeznanie zostałoby znacząco ograniczone – mimo że składane pod przysięgą.
Rzeczywiście, kancelaria Gotkowicz, Kosmus, Kuczyński i Partnerzy, w której partnerem jest mecenas Krzysztof Gotkowicz, obsługiwała zarówno Jarosława Kaczyńskiego, jak i Prawo i Sprawiedliwość. Jednocześnie reprezentowała spółkę zarządzającą Zatoką Sztuki, miejscem powiązanym z głośną seksaferą na Pomorzu. Ta seksafera dotyczyła gwałtów i współżycia seksualnego z małoletnimi dziewczynkami. W 2015 roku, gdy wybuchła afera związana z działalnością Zatoki Sztuki, prezydent Sopotu Jacek Karnowski wypowiedział spółce Art Invest dzierżawę plaży przed tym obiektem, co zapoczątkowało spór prawny między miastem a firmą. Kancelaria Gotkowicz, Kosmus, Kuczyński i Partnerzy reprezentowała wówczas spółkę Art Invest w tych postępowaniach.
Dzisiejsza opozycja krzyczy o sposobie przesłuchania pani Barbary Skrzypek i zarzuca, że nie dopuszczono jej pełnomocnika do udziału w tym przesłuchaniu. Tymczasem ani sama pani Skrzypek, ani jej pełnomocnik nie przedstawili żadnych dokumentów potwierdzających zasadność takiego udziału – co potwierdził Rzecznik Prokuratury Okręgowej podczas konferencji prasowej.
Roman Giertych zasłabł 15 października 2020 roku podczas przeszukania jego domu w Józefowie przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA). Po utracie przytomności został przewieziony do szpitala, gdzie następnego dnia, 16 października 2020 roku, prokurator ogłosił mu postanowienie o przedstawieniu zarzutów i przesłuchał go w charakterze podejrzanego. Z protokołu przesłuchania wynika, że prokurator miał świadomość braku kontaktu z przesłuchiwanym. Kto wówczas reprezentował pana Giertycha?
W 2006 roku prokurator Adam Roch zlecił przesłuchanie Marii D., księgowej lobbysty Marka Dochnala, podczas jej porodu. Mimo zaawansowanej ciąży kobieta została zatrzymana i przewieziona do aresztu w Grudziądzu. Podczas akcji porodowej funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego, na polecenie prokuratora Rocha, pobierali od niej próbki pisma na sali porodowej.
W 2013 roku polski rząd przyznał, że wobec Marii D. dopuszczono się „nieludzkiego traktowania oraz tortur”, wypłacając jej i jej córce odszkodowania w wysokości po 40 tys. zł. Prokurator Roch nie poniósł żadnych konsekwencji – wręcz przeciwnie: w 2007 roku został awansowany przez Zbigniewa Ziobrę na stanowisko wiceszefa Prokuratury Regionalnej w Katowicach, a w 2018 roku uzyskał rekomendację Krajowej Rady Sądownictwa na stanowisko sędziego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Głupota czy skrajny cynizm?
Komentarze
Pokaż komentarze (56)