Szanowni Państwo,
Gorszego pośmiewiska PiS nie mógł już z siebie zrobić, używając do tego pana Święczkowskiego i zastępcy Prokuratora Generalnego z nadania PiS. Otóż pan Święczkowski, będąc prezesem TK, napisał wniosek o ściganie obecnie rządzących za „zamach stanu”. Innymi słowy, zwrócił się do swojego znajomego prokuratora urzędującego w obecnej Prokuraturze Generalnej o zbadanie tego zarzutu.
Pamiętam państwo autorytarne, jakim był PRL, i jakoś nikt nie odważył się wysłać do jakiegokolwiek prokuratora wniosku o ściganie za stosowanie rządów autorytarnych w Polsce. Dziś jednak są aż tak odważni, że publicznie oskarżają o zamach stanu, a na dodatek czynią to niezgodnie z procedurami, co świetnie unaoczniła dziennikarzom pani rzecznik Prokuratury Krajowej. Okazuje się, że kiedy odwaga potaniała, nawet prezes TK zaczął uczestniczyć w życiu politycznym w Polsce.
Dziwię się obecnej władzy, że na coś takiego nie reaguje. Na miejscu ministra Bodnara rozpocząłbym śledztwo w sprawie niszczenia systemu demokratycznego w Polsce w latach 2015–2023 i faktycznie postawiłbym m.in. pana Kaczyńskiego przed obliczem prokuratora w tej sprawie. Dosyć zabawy w kotka i myszkę. Obecnie istnieje też pretekst do postawienia pana prokuratora, nominata pana Ziobry, przed komisją dyscyplinarną za naruszenie zasad obiegu dokumentów i przesłuchiwania świadków przed nadaniem sprawie prawidłowego toku. To działanie świadczy o przypisywaniu sobie prerogatyw, które nie są objęte prawem.
Z drugiej strony są to jedynie „podrygi konającej ostrygi”, a zachowanie Pana Premiera w tej sprawie najlepiej oddaje śmieszność takiego postępowania pisowców. Psy szczekają, a karawana jedzie dalej. Tymczasem coraz więcej osób zamieszanych w afery staje przed obliczem prokuratorów, pojawiają się akty oskarżenia i sprawiedliwość powoli dosięga kolejnych członków byłej władzy. Nie dziwię się więc, że pan Święczkowski zaczyna szukać sposobów, by wsunąć kij w szprychy toczących się rozliczeń. Być może i on nie czuje się komfortowo, pamiętając, jak nadzorował śledztwa za swoich rządów w Prokuraturze i jak przenosił prokuratorów setki kilometrów od ich miejsca zamieszkania.
Inne tematy w dziale Polityka