Warto zastanowić się, wskazując na różnice między sytuacją w Polsce i Węgrzech, zarówno jeśli chodzi o działania podejmowane przez władze w tych krajach, jak i ich stosunek do zasad praworządności oraz relacje z Unią Europejską. Polska podjęła pewne kroki w kierunku realizacji wymagań UE dotyczących praworządności, co pozwoliło na częściowe odblokowanie funduszy z KPO. Przykłady założonych działań to:
- Likwidacja Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego;
- Zaproponowanie reform dotyczących systemu sądownictwa (mimo trudności w ich pełnym wdrożeniu ze względu na wewnętrzne napięcia polityczne, np. sprzeciwy Prezydenta Dudy);
- Deklaracje współpracy z UE w zakresie przestrzegania praworządności, choć nie wszystkie kroki są w pełni zgodne z oczekiwaniami Brukseli. Mimo tego, że naprawa systemu praworządności w Polsce napotyka na przeszkody, władze starają się działać w ramach dialogu z UE, co różni Polskę od Węgier.
Węgry pod rządami Viktora Orbana konsekwentnie zmierzają w stronę modelu władzy autorytarnej, co przejawia się w centralizacji władzy: pan premier Orban znacząco ograniczył niezależność sądów, mediów oraz innych instytucji, które w normalnych warunkach pełnią funkcję kontrolną wobec rządu. Co też wzorem Węgier powoli wprowadzał rząd Zjednoczonej Prawicy. Do tego manipulacja prawem wyborczym, czyli wprowadzenie zmian sprzyjających utrzymaniu władzy przez Fidesz. Kontrola nad mediami publicznymi oraz wywieranie presji na media prywatne, co ogranicza pluralizm informacyjny. Oligarchowie związani z premierem Orbanem wykupywali niezależne media, by je zmienić w tuby propagandowe władzy. Co przypomina w Polsce wykup mediów regionalnych przez Orlen, którym kierował pan Obajtek.
W Polsce mimo trudności widoczna jest próba prowadzenia dialogu z UE, podczas gdy na Węgrzech pan Orban otwarcie sprzeciwia się wielu podstawowym zasadom wspólnoty. Na Węgrzech, gdzie instytucje zostały w dużej mierze podporządkowane rządowi już nie ma trójpodziału władzy.
Polska i Węgry były w przeszłości (rządy Zjednoczonej Prawicy) krytykowane przez UE za naruszenia zasad praworządności. Jednak obecnie są różnice w podejściu do problemów i woli współpracy z Unią Europejską i to wyraźne. Polska zmaga się z wewnętrznymi przeszkodami politycznymi, ale nie przejawia obecnie dążenia do autorytaryzmu jak Węgry pod rządami pana Orbana, lub Polska pod rządami Zjednoczonej Prawicy.
Choć Polska i Węgry były przez UE oceniane w kontekście naruszeń praworządności, różnica między nimi jest znacząca. Polska, mimo trudności i wewnętrznych konfliktów, podejmuje działania naprawcze i stara się realizować zobowiązania wobec UE. Tymczasem Węgry pod wodzą Viktora Orbana systematycznie odchodzą od demokratycznych standardów, co czyni je bliższymi modelowi władzy autorytarnej, np. na Białorusi. I do takiego kraju uciekł pan Romanowski, i w takim kraju zwrócił się o prawną ochronę. Czyli są w Europie dwie ścieżki dla polskich przestępców; pierwsza to Węgry - druga to Białoruś. Smutne, ale jakże prawdziwe.
Inne tematy w dziale Polityka