Dzisiaj znowu rolnicy wyszli na ulice polskich miast i co ważniejsze drogi w Kraju. Protest zapewne słuszny, ale dlaczego dopiero teraz, kiedy powstał nowy rząd, a to wszystko zaczęło się około dwóch lat wstecz? Zapełniono magazyny zbożowe za poprzedniej władzy, zboże techniczne też napływało do Polski przed objęciem władzy przez obecną koalicję. Czy Związek „Solidarność” wówczas tego nie widział? Dlaczego pan Piotr Duda wówczas nie starał się sparaliżować Polskę? Czy nie wygląda to na celowe osłabianie polskiej gospodarki? Obecny rząd jest rozliczany za… błędy poprzedników i na tym cierpi większość polskiego społeczeństwa. A należy przypomnieć, że największymi beneficjentami unijnych pieniędzy są rolnicy. Widać to po tych ciągnikach za setki tysięcy złotych. I nie należy sugerować się tym, że są to maszyny brane na kredyt. Tak, brane na kredyt, ale chyba każdy rolnik wiedział, że musi coś kupować, mając ku temu zdolności kredytowe. Widocznie powodziło się dobrze rolnikom, jeśli decydowali się na takie ogromne kredyty? Dzisiaj, dzięki nieodpowiedzialnej poprzedniej władzy, ceny zbóż na rynkach diametralnie spadły, a mogli rolnicy sprzedać swoje produkty dużo drożej, ale pan min. Kowalczyk zapewniał ich, że te produkty będą droższe. Uwierzyli rolnicy, chcieli więcej i… sprawę przegrali. Ale czy to musi być powodem, że z tego względu wszyscy podatnicy musza składać się na dopłaty z tego powodu dla rolników, którzy sami decydowali o wstrzymaniu sprzedaży swoich produktów? Czy jakaś inna grupa zawodowa dostałaby dopłaty z tego powodu, że ktoś coś powiedział, że ceny będą wyższe? Nie. To jest normalne ryzyko w handlu. Ale inaczej to wygląda odnośnie rolników. Oni mogą wyjechać na polskie drogi i faktycznie paraliżować Kraj.
Czy właśnie o to chodzi panu Piotrowi Dudzie? A, może chodzi o to pisowcom i sprzyjającym tej partii ludziom z rolniczej Solidarności, by w końcu aż tak sparaliżować Polskę, by władza została zmuszona do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego? Czy o to właśnie chodzi? Coś mi tutaj brzydko pachnie, bo żadnych działań pan Piotr Duda nie prowadził w tej sprawie wówczas, kiedy magazyny zapełniały się ukraińskim zbożem i to na dodatek jakimś „technicznym”, który nie był w Polsce znany. Strajkowali wówczas transportowcy. Czy dzisiaj „Solidarność” rolnicza coś mówi na temat producentów mleka i przetwórców tego produktu, którzy mogą wiele stracić na embargu z Ukrainy produktów żywnościowych? Tych ludzi pan Piotr Duda nie broni, nawet jednego słowa na ten temat, a przecież narażone są setki tysięcy producentów i przetwórców. I w tym przypadku chodzi też o rolników! Ale, jak widać, najważniejszą sprawą dla sprzyjającemu Zjednoczonej Prawicy Związkowi „Solidarność” są blokady na polskich drogach i tworzenie gospodarczego krachu. Przecież to obecny rząd prowadzi negocjacje z UE i są tego pozytywne wyniki, ale tego pan Piotr Duda nie chce widzieć i ciągle dąży do zamieszek, bo gdyby zależało mu na dobru rolników, to poczekałby na efekt tych negocjacji, a nie starał się nasilać protesty. A tego nie robił wówczas, kiedy faktycznie Polskę zalewało ukraińskie zboże. Dzisiaj samo opróżnienie silosów ze zbożem, zmagazynowanym za rządów poprzedniej władzy, jest problemem, który ten rząd musi rozwiązać. Ale o tym „Solidarność” nic nie mówi – „Solidarność” tylko podsyca nienawiść do UE i Zielonego Ładu, zapominając, że ten Zielony Ład tak ochoczo propagował pan komisarz Wojciechowski z PiS-u i sam pan Kaczyński. Ale o tym nikt z „Solidarności” nie wspomina. Jednak społeczeństwo już powoli zaczyna dostrzegać to dziwne działanie pana Piotra Dudy i jego Związku „Solidarność” i zaczyna już postrzegać, że ten Związek zawodowy to faktycznie przybudówka Zjednoczonej Prawicy i faktycznie to działa na rzecz poprzedniej władzy a nie na korzyść rolników.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo