Szanowni Państwo, rozróżnianie prawdy od fałszu jest fundamentalną umiejętnością, która ma zastosowanie w różnych obszarach życia, takich jak nauka, relacje społeczne, media, czy podejmowanie decyzji. Należy upewnić się, że informacje pochodzą z wiarygodnych źródeł. Znaleźć informacje w renomowanych mediach, badaniach naukowych, książkach lub innych rzetelnych publikacjach. Do tego należy zachować zdrowy sceptycyzm i krytyczne myślenie wobec informacji, zwłaszcza jeśli są one niepotwierdzone lub brzmią zbyt spektakularnie. Zastanowić się, czy źródło ma jakieś ukryte motywy, lub czy podaje dowody na swoje twierdzenia. Czasami fałszywe informacje są przedstawiane w taki sposób, aby wprowadzić ludzi w błąd poprzez pominięcie pewnych faktów lub przedstawić je w mylny sposób. Jeśli to możliwe, należy skonsultować się z ekspertami w dziedzinie, która dotyczy danej informacji. Ekspert może pomóc w zweryfikowaniu wiarygodności danego twierdzenia czy tezy.
Dlaczego poruszyłem ten temat? Otóż żyjemy w świecie, w którym prawda i fałsz są wszechobecne. Politycy pisowscy krzyczą, że obecny rząd łamie prawo i na dowód stawianej przez siebie tezy przytaczają opinię Helsińskiej Fundacji, która również w swojej wypowiedzi skrytykowała działania PiS-u w tej sprawie w roku 2015 i 2016. Ale o tym cisza, chociaż należy pełen kontekst zawsze brać pod rozwagę. A wcześniej ta Fundacji krytykowała niszczenie praworządności przez Zjednoczoną Prawicę. Ale to już dla pana Kaczyńskiego ważne nie było. Ale raptem dla polityków poprzedniej władzy ekspertem stał się pan prof. Piotrowski, który faktycznie mocno skrytykował działania rządu odnośnie działania względem mediów kiedyś publicznych. Ale ten konstytucjonalista również prawie na jednym oddechu skrytykował ułaskawienie przez Pana Prezydenta panów Kamińskiego i Wąsika. Ta opinia do pisowców nie dotarła. Czyli wystąpił jakiś dysonans poznawczy i przyjmują jedno twierdzenie za prawdę, ale inne, pochodzącego z tego samego źródła za fałszywe. To w końcu Fundacja jest wiarygodna i pan prof. Piotrowski jest godnym zaufania ekspertem?
Dzisiaj politycy ze stajni Augiasza krzyczą, że zbyt późno władza zareagowała odnośnie tej rosyjskiej rakiety. I to krzyczą ci, którzy tego rodzaju informacje specjalnie zatajali, kiedy sami rządzili. Ale to, że pisowcy potrafią odwracać kota ogonem, to wiemy, dzisiaj jednak zupełnie inaczej mówi otoczenie Pana Prezydenta w tej sprawie. Pan min. Mastalerek wprost chwalił działania rządu i jego współpracę z Panem Prezydentem w tej sprawie. Mamy więc dwugłos w jednym obozie politycznym. I komu teraz pisowscy hunwejbini uwierzą? A, może tu nie chodzi o prawdę, a chodzi tylko o krzyk? I w tym przypadku też przywołam pana Mastalerka, który w programie TVN24 „Fakty Po Faktach” powiedział coś niesamowitego. Otóż stwierdził, że jeśli panowie Kamiński i Wąsik trafią do więzienia, to Pan Prezydent wyśle zawiadomienie do INSTYTUCJI MIEDZYNARODOWYCH, że są w Polsce polityczni więźniowie. Czy fałszowanie dokumentów, by oskarżyć innego człowieka, to jest kara polityczna, czy jest to kara za przestępstwo? Co w takim razie pomyśli ten wójt z mazurskiej gminy koło Mrągowa, który wykrył fałszowanie tych dokumentów przez służby podległe tym panom? Czy politycznie zostały sfałszowane, czy było to fałszerstwo na polecenie polityczne? I w tym przypadku jest to pytanie retoryczne.
Inne tematy w dziale Polityka