W roku 2015 kampania PiS-u i Przystawek opierała się na krytyce podwyższenia wieku emerytalnego, którego wielkim propagatorem w czasie koalicji PO-PSL był pan Morawiecki, który wówczas był prezesem dużego banku z udziałem kapitału zagranicznego. Wówczas domagał się pan Morawiecki podwyższenia tego wieku i również uzależnienia opłat zdrowotnych do KRUS od dochodu rolników i zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Czyli domagał się tego, co będąc premierem krytykuje. Jak widać to szczególną cechą w PiS-ie, to wyraźnie elastyczny kręgosłup moralny.
Dużą rolę odegrało w wygraniu wyborów to również 500+, które to świadczenie w roku 2016 sfinansowały pieniądze pozostawione przez poprzednią władzę, która pozostawiła 9 mld PLN uzyskanych ze sprzedaży miejsc na platformie cyfrowej. Ludzie byli zadowoleni, że dostaną pomoc przy wychowywaniu swoich dzieci. I dostali, ale to dotyczyło drugiego i kolejnych dzieci. Opozycja zażądała pieniędzy na pierwsze dziecko i to prawdopodobnie nie z miłości do dzieci, ale by pokazać społeczeństwu, że oni też chcą dobra dzieci o czym nie pamiętali jak sami rządzili. Zjednoczona Prawica wysłuchała tego płaczu opozycji i również pierwsze dziecko zostało obdarowane 500+. Ale, czy Zjednoczona Prawica aż tak kochała dzieci i stąd te datki? Tutaj też można mieć obiekcje, bo przecież w tym samym czasie walczyli o pieniądze osoby niepełnosprawne, w których gronie były też dzieci. Również prosili o pomoc rodzice dzieci chorujących na rzadkie choroby, których leczenie przerasta możliwości prawie 100% rodzin w Polsce i ci ludzie muszą żebrać o pieniądze, tworząc społeczne zbiórki. Czy też jeszcze istniejąca władza tak bardzo martwiła się dziećmi, jeśli dała 2 miliardy PLN dla publicznej szczujni zamiast na walkę z rakiem. A na tą straszną chorobę choruje też wiele dzieci. Może więc chodziło o ilość obdarowanych a nie o potrzebę takiej właśnie pomocy?
Właśnie taką sprawą jest danie 13. I 14. tzw. emerytury. Otóż przy szalejącej inflacji to był jedynie zastrzyk, by ci ludzie mogli przeżyć. Władza wiedziała dokładnie, że renciści i emeryci w swojej zdecydowanej większości pobierają bardzo niskie świadczenia, które nawet bez inflacji tworzyły ogniska biedy na pograniczu ubóstwa. Dlaczego w takim razie nie podnieść emerytur dla najniżej uposażonych o np. 200 zł i wówczas dochód roczny od początku byłby dwa razy większy od tych 1200 zł rocznie, co dawała ta pseudo 13. emerytura? Otóż chodziło o magię liczb. Emeryt dostał na rękę jednorazowo 1200 zł i w tej chwili był bardzo zadowolony, chociaż te pieniądze szybko się rozeszły, ale efekt propagandowy pozostał i więcej znaczył niż dodanie do niskiej emerytury 200-300 złotych. Czyli propaganda była tym czynnikiem, który znaczył najwięcej w tej łaskawości pana, który rządził.
A ubóstwo w ciągu tych ośmiu lat rządów Zjednoczonej Prawicy wzrosło, ale o tym TVP Info nie poinformowało oglądających tę telewizję. I nie pokazywała ta propagandowa tuba, że to też było zamydlenie oczu tej dużej grupie społecznej, by nie potrafili zrozumieć, iż te ich dodatki to ułamek promila, który ta władza przeznacza na powiększeniu majątków, a nie wynagrodzeń swoich aparatczyków. W tym przypadku dochody potrafiły sięgać milionów w stosunku rocznym. Pan prezes Glapiński w ciągu jednego dnia zarabia 3600 zł! Większość emerytów o takich pieniądzach w okresie miesięcznym może jedynie pomarzyć. Czyli emeryt dostał 1200 zł a pisowski aparatczyk dostał milion rocznie. Proporcja niespotykana. I właśnie te dodatki rencistom i emerytom miały zasłonić oczy na istniejące dysproporcje dotyczące wynagrodzeń i również ta grupa społeczna miał wyrazić wdzięczność i zagłosować za działaniem odchodzącej już władzy. Te wyborcze łapówki nie wystarczyły i pan Kaczyński 15 października obudził się już w innym świecie i dlatego nawołuje swoich akolitów do walki. Ale to już będzie walka z wiatrakami, bo dżin wolności i praw człowieka obudził się w polskim społeczeństwie. Ukraińcy posiadający polskie obywatelstwo też nie przesądzili o wyborach i nie pomogło to podlizywanie się tej nacji i danie jej przywilejów nieraz większych niż mają takie Polki i Polacy. Żaden Polak nie może uzyskać emerytury po przepracowaniu w Polsce jednego dnia. Nic nie pomogło panu Kaczyńskiemu i czas na odpowiedzenie za swoje czyny. Na to czeka zdecydowana większość polskiego społeczeństwa.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo