Szanowni Państwo, jutro ma odbyć się Marsz Miliona Serc. Wygląda, że i Opatrzność jest przychylna temu Marszowi, bo wygląda, że pogoda będzie odpowiednia dla takiego zgromadzenia wielu setek tysięcy uczestników. Rządzący z trwogą czekają jutrzejszego dnia, bo może ten Marsz przesunąć szalę zwycięstwa na korzyść opozycji. Niektórzy uważają, że ten protest może zmniejszyć szanse Trzeciej Drogi panów Hołowni i Kosiniaka-Kamysza. Otóż byłoby tak, gdyby wyborcy Trzeciej Drogi odeszli do PiS-u, ewentualnie Konfederacji, ale w przypadku zasilenia KO, to wzrosłyby znacznie notowania KO i byłaby możliwość przegonienia Zjednoczonej Prawicy, i skorzystania z wszystkich przywilejów związanych z obecnym liczeniem głosów. I wówczas wystarczyłaby Lewica do utworzenia koalicji. Dziwna jest polityka szczególnie pana Hołowni, która bardziej przypomina chęć wejścia do Parlamentu i… przetrwania po wygranej Zjednoczonej Prawicy, by liczyć na większe poparcie wyborców w następnych wyborach. Jedna lista dawała od początku wygraną opozycji i tego chcieli wyborcy całej demokratycznej opozycji. Właśnie to dziwne zachowanie pana Hołowni i pana Kosiniaka spowodowało, że poparcie dla Trzeciej Drogi spadło i jest bardzo bliskie progu wyborczego. Jak widać, to urojona ambicja nie zawsze przynosi zamierzony skutek i może być tak, że ta koalicja może nie osiągnąć progu wyborczego. Brak jutro liderów Trzeciej Drogi na tym Marszu może też obniżyć ich notowania. Czy to celowe zagranie, by osłabić opozycję?
Tak, jutro powinna iść większość Polek i Polaków w tym Marszu, bo tych, którzy kontestują obecną władzę, jest więcej od akolitów tej dojnej zmiany, która nami rządzi. I nie może być podziałów na opozycji, i to nie jest czas, by zaczynać kłótnie, kto będzie premierem po wygranych wyporach. A już takie głosy słychać. Czyli dzielenie skóry na niedźwiedziu. Zawsze kandydatem na premiera był lider partii, która zdobyła najwięcej głosów w wyborach. Jeśli ten kandydat na premiera nie potrafił zorganizować parlamentarnej większości, to pałeczka przechodziła na stronę przeciwników obecnego kandydata i oni wówczas mają obowiązek próby stworzenia większości w Parlamencie RP. Ale to wszystko dopiero po wyborach, a nie mącenie wody przed wyborami. A po zachowaniu panów Morawieckiego i Kaczyńskiego widać, że sondaże przez nich zlecane są coraz gorsze dla Zjednoczonej Prawicy i to widać po wystąpieniach tych panów. Oni już nie przebierają w słowach. Ostatnio pan Premier nawiązał do zbrodni Wehrmachtu w Polsce podczas II WŚ i to powiązał z panem Tuskiem. Coś bardziej obrzydliwego to trudno sobie wyobrazić, ale tonący brzydko się chwyta i to można przyrównać do działań naszego Premiera. Jak widać, to już nie ma czegoś takiego jak prawda i wydaje się panu Morawieckiemu, że ciągle powtarzane kłamstwa w końcu przeobrażą się w głowach słuchających w prawdę. Mogłoby tak być, gdyby PiS-owi udało się wyrugować z życia publicznego niezależne media. Tak, wówczas mona by było wszystkie kłamstwa podawać jako „prawdę” i powtarzać te kłamstwa w nieskończoność. Właśnie do tego miała służyć ta ustawa lex TVN i ustawa lex Tusk. Zauważcie Państwo, że już nic nie słychać o ustawie lex Tusk, chociaż obecna większość ten prawny bubel przeforsowała w Sejmie. Czy strach przed międzynarodową opinią pozbawił panów Morawieckiego i Kaczyńskiego odwagi, by użyć tej pozaprawnej broni? A, może już nawet wewnątrz PiS-u zaczęto przeciwko temu protestować, bo nie wierzę, że w tej partii nie ma ludzi uczciwych?
Zastanawiam się, co jeszcze zrobią rządzący, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę? Już mamy obniżkę stopy procentowej przez NBP, mamy ciągłe obietnice coraz to nowych inwestycji na dwa tygodnie przed wyborami, już CPK ma przyćmić wszystkie dotychczasowe inwestycje, chociaż jeszcze nic nie zrobiono, by ta inwestycja ruszyła. Jedyną prawdą odnośnie CPK jest to, że zarząd tej inwestycji od kilku lat pobiera odpowiednio wysokie uposażenia i żyją ci ludzie dzięki temu wirtualnemu projektowi. Nawet Pan Prezydent obiecał nam Igrzyska Olimpijskie w roku 2036! Pod koniec tej kadencji Sejmu rządzący obiecują nam wielkie inwestycje, ogromne zakupy uzbrojenia i dzisiaj chwali się pan min. Błaszczak, że USA dała nam pożyczkę w wysokości 2 mld dolarów na zbrojenie. I z tego powodu prawie euforia ze strony rządzących, że to tak wielka kasa! Według dzisiejszego kursu dolar kosztuje 4,38 zł czyli te dwa miliardy dolarów to 8 760 000 000 zł. Ale setki miliardów z KPO, to wg pisowskiego e-posła drobna monetka leżąca na chodniku. Widać, że wg pisowców, to punkt widzenia zależy od ICH postrzegania. Czy Szanowni Akolici dojnej zmiany tego nie widzicie, nie widzicie tej ciągłej manipulacji ze strony rządzących?
Inne tematy w dziale Polityka