Czy już jesteśmy państwem wyznaniowym?

Szanowni Państwo, wczoraj posłanka z PiS-u wypowiedziała haniebne słowa w odniesieniu do dzieci, które urodziły się dzięki metodzie in vitro. I takie słowa wypowiedziała kobieta, matka, która zapewne własne dzieci kocha? A powiedziała to dlatego, że już żyjemy w państwie wyznaniowym, w którym zasady danej religii są wyznacznikami prawa w danym państwie.

Państwo wyznaniowe to system, w którym jedno konkretne wyznanie religijne jest uznawane za oficjalne i ma szczególny status w ramach państwa. W państwie wyznaniowym instytucje religijne mają wpływ na rządy i ustawodawstwo, a prawo i administracja publiczna są często oparte na zasadach i przekonaniach religijnych. W takim systemie religia często odgrywa istotną rolę w życiu publicznym, a jej zasady i nauki są wprowadzane w życie za pośrednictwem prawa państwowego. Działalność innych wyznań może być ograniczona lub dyskryminowana, a osoby nieprzestrzegające oficjalnej religii mogą być poddawane represjom. To dzieje się szczególnie widoczne w niektórych krajach, gdzie islam jest religią państwową.

Wiele państw na świecie ma status państwa wyznaniowego, takich jak Iran (islam), Arabia Saudyjska (islam), Watykan (katolicyzm) czy niektóre kraje, gdzie dominuje buddyzm, hinduizm lub inne religie. W takich przypadkach religia ma silne powiązania z władzą polityczną i społeczną, co może prowadzić do ograniczenia wolności religijnej i praw człowieka. I to już mamy w Polsce. Rządzą nami w części katoliccy talibowie vide pan min. Czarnek. A ten pan jest Ministrem Oświaty, co zakrawa na ironię. Ale też podobnie zachowuje się pan min. Ziobro i jego wiceministrowie. Też starają się wprowadzać do polskiego obiegu prawnego ustawy o charakterze wyznaniowym. Zakaz prawie całkowity aborcji jest tego przykładem. Do tego te klauzule sumienia! Zastanawiam się ilu tych lekarzy z tymi klauzulami odmawia aborcji w publicznych placówkach służby zdrowia, by w prywatnych gabinetach, klinikach, dokonywać takowych zabiegów?

W przeciwieństwie do państwa wyznaniowego, istnieje również pojęcie państwa świeckiego, w którym religia jest oddzielona od spraw państwowych, a każda osoba ma prawo do swobodnego wyznawania i praktykowania swojej religii, lub niewyznawania żadnej religii, zgodnie z przekonaniami i sumieniem. Taki system jest zdrowy i nie powodujący konfliktów na tle wyznaniowym. W takim systemie nikt w szkołach nie indoktrynuje dzieci i nie wmawia zasady tylko jednej wiary. Ale każde dziecko mogą rodzice wysłać na lekcje religii do salek katechetycznych danej wiary. Dzieci, które nie chodzą na religię nie muszą błąkać się po korytarzach, bo w danej szkole nie ma lekcji etyki. Ale wierzę, że kiedyś nastanie rozdział Państwa od Kościoła i rząd nie będzie pląsał u o. Rydzyka i słuchał grubiańskich dowcipów tego oligarchy w sutannie.

https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-jE84-YnvL-3cYs_radio-maryja-994x828.webp