skamander skamander
208
BLOG

Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem...

skamander skamander Polityka Obserwuj notkę 33

Szanowni Państwo, stare jako nowe wraca. Dzisiaj oglądałem i wysłuchałem przemówienie pana Kaczyńskiego w związku z 13. rocznicą katastrofy smoleńskiej. I, powiem szczerze, byłem tym przemówieniem lekko zaniepokojony, bo byłem świadkiem załamania tego pana. Widocznie czuje, że może Zjednoczona Prawica przegrać te wybory i stąd takie dziwne przemówienie. Znowu pan Kaczyński wrócił do religii smoleńskiej, bo widocznie inne działania już nie są skuteczne. Ludzie są zmęczeni kryzysem finansowym i gospodarczym, co widzą po zasobności własnych portfeli. Nie chwytają też nagonki na mniejszości etniczne i seksualne w Polsce. Również „obrona” JPII legła w gruzach, bo społeczeństwo dostrzegło manipulacje odnośnie tej niby obrony. Dlatego powrót do katastrofy pod Smoleńskiem i znowu obiecanki na temat dowodów na zamach. Ale, co najdziwniejsze, to pan Kaczyński już nie wierzy prokuratorom, którzy coraz bardziej przeciągają śledztwo w sprawie tej katastrofy i nie dają panu Kaczyńskiemu żadnych argumentów do ręki. Dlatego pan Macierewicz ma złożyć zawiadomienie do Prokuratury o zamordowaniu ludzi znajdujących się na pokładzie TU-154M. A przecież prokuratorzy już badają tę sprawę również w tym kierunku. Jednak wg pana Kaczyńskiego boją się działać zgodnie z prawdą i dlatego musi pan min. Ziobro znaleźć odpowiednich prokuratorów, by śledztwo prowadzili odważnie i zgodnie z życzeniem Nowogrodzkiej i Podkomisji pana Macierewicza. Również zapowiedział, że będą obchodzone rocznice i znowu MIESIĘCZNICE. Czyli znowu będzie celebrowana religia smoleńska, bo widocznie pole do wyborczego działania bardzo się skurczyło i należy wzmacniać ducha walki wśród najwierniejszych z wiernych. I ma Zjednoczona Prawica tak robić, by ludzie uwierzyli w zamach smoleński. Ale chyba nie chodzi o wiarę, chodzić ma o fakty, które mają tę teorię uwiarygodnić, a tych faktów ciągle brak, i ciągle polskie społeczeństwo słyszy, że już niedługo takie fakty będą. A do tego czasu nie znamy wyników sekcji zwłok, które na wniosek Prokuratury były robione, nie ma również ujawnionych opinii z badań w tych znanych, zagranicznych instytutach. A, tylko dowiedzieliśmy się, że ten znany amerykański instytut naukowy wydał opinię, którą pan Macierewicz nie chciał się chwalić.

Nie dziwię się, że cała Zjednoczona prawica jest mocno wystraszona buntem rolników w związku z aferą zbożową. Jakoś rolnicy nie chcą uwierzyć nowemu ministrowi i nadal strajkują, i pilnują przejść granicznych, by dalej nie wjeżdżały do Polski pociągi ze zbożem i innymi produktami żywnościowymi. Za trzy miesiące mogą rozpocząć się żniwa w Polsce, a silosy są, jak powiedziała jedna z posłanek opozycji, zapełnione „pod kokardę”. To są miliony ton zboża! Jak taką ilość wywieźć z tych magazynów, by polscy rolnicy mogli to zboże sprzedać? I raptem w ciągu jednego dnia pan Kaczyński ogłosił, że będzie zakaz wjazdu do Polski ukraińskiego zboża i innych produktów żywnościowych. Przez prawie rok tego nie robiono, bo niby Unia była przeciwna i dzisiaj już Unia jest mało ważna – ważni są rolnicy, jak powiedział pan min. Telus. Czyli prawie od roku byli nieważni i dopiero jak setki traktorów zablokowały drogi, to rząd się obudził i przypomniał sobie, że jednak można zablokować wjazd do polski ukraińskich produktów. Ale co jest w tym wszystkim najgorsze, to ile pieniędzy będzie musiał rząd wydać z budżetu ze względu na swoje zaniechanie i ile zarobili na tym różni spekulanci, i dlaczego nie chce władza ujawnić te firmy? Może zbyt dużo ludzi związanych z PiS-em, jest zamieszanych w ten proceder? Również, dlaczego wprowadzono do obrotu jakieś nowy gatunek zboża, tzw. zboże techniczne, które nie było badane przez polskie służby do tego uprawnione? Czy było to celowe zaniedbanie?

Tak, to jest jedna z największych afer w ostatnim trzydziestoleciu, bo dotyczy rynku żywnościowego w Polsce. I trzeba to czymś przykryć. Dlatego ta nowa komisja, która przypomina raczej polowanie na czarownice. Przypomina to amerykański makkartyzm czyli działania polityczne, pozbawione skrupułów metody śledcze oraz tworzenia atmosfery strachu i podejrzeń, w walce z „wewnętrznym zagrożeniem komunistycznym” w latach 1950-1954 w Stanach Zjednoczonych. I, jak zwykle uczyniła to skrajna prawica. Teraz coś podobnego mamy przegłosowane w Sejmie i jeszcze Senat, i pan Prezydent. Widać, że Zjednoczona Prawica widzi już uciekające koryta i stąd te wszystkie ruchy dalekie od sytemu demokratycznego. Należy zacząć się bać, bo widać, że ta władza może działać w każdy - nawet niedemokratyczny sposób.

„Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem, bo przecież nie byłem Żydem. Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem, bo nie byłem komunistą. Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem, bo nie byłem socjaldemokratą. Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem, bo nie byłem związkowcem. Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował, ponieważ już nikogo nie było.”

Tak napisał w hitlerowskim obozie koncentracyjnym w Dachau niemiecki pastor Martin Niemöller. Czyli nikt mądry nie może milczeć zanim jeszcze można mówić, bo nawet najgorsze zło nie spada z nieba, jak mówił pan Marian Turski.


skamander
O mnie skamander

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Polityka