Wojna na Ukrainie trwa już trzeci tydzień i Rosjanie nie mogą pochwalić się jakimś sukcesem oprócz tego, że dopuszczają się zbrodni na cywilach, bombardując ukraińskie miasta. Cierpią kobiety i dzieci oraz staruszkowie, którzy nie uciekli z tych terenów i miast, które niszczą Rosjanie. Jak widać to agresor postanowił zniszczyć infrastrukturę Ukrainy, nie bacząc na cywilów mieszkających w tych miastach. Już niektóre miasta przypominają pustynię, ewentualnie Leningrad oblegany przez nazistów. Pan Putin działa podobnie; niszczy wszystko to, co potrzebne jest do przeżycia mieszkającym tam ludziom. Czyli metoda zastraszania społeczeństwa przejęta żywcem z bombardowań miast w czasie II WŚ. I nikt nie wie jak długo to potrwa?
Nie ma tego złego, co na dobre PiS-owi nie wyjdzie i mamy już drugi przypadek, pierwszym byli uchodźcy na granicy polsko-białoruskiej, że wszystkie pisowskie grzechy zostały zamiecione pod dywan. Dzisiaj już nikt nie mówi i nie pisze o pisowskich aferach, i o rażąco wysokich cenach oraz powiększającej się inflacji. Już przez polskie przejścia graniczne z Ukrainą przekroczyły prawie dwa miliony uchodźców, co zarejestrowali funkcjonariusze straży granicznej. Część z tej rzeki uchodźców przemieści się do innych państw UE, ale zapewne setki tysięcy tych uchodźców pozostanie w Polsce. Będzie trzeba zapewnić im zasiłki socjalne, zakwaterowanie i naukę dzieciom. Czyli znowu miliardy złotych pieniędzy bez pokrycia wpłyną na polski rynek, a to pierwszy krok do powiększenia i tak już wysokiej inflacji. Czy nasze finanse to wytrzymają? Ale, jak widać, w tym przypadku nie chodzi o krajowe finanse – chodzi jak zwykle o politykę. Te działania przysporzą kilka punktów procentowych partii pana Kaczyńskiego i to będzie sukces pana Jarosława. W roku 2015 siedem tysięcy uchodźców (częściowo emigrantów zarobkowych) miało wg pana Kaczyńskiego doprowadzić Polskę do ruiny a dzisiaj miliony uchodźców nie przeszkadzają. Opozycja (PiS) wówczas krzyczała, że będzie w Polsce Sodoma i Gomora, jeśli rząd PO-PSL przyjmie tę małą grupkę uciekinierów z Afryki. Czyli jesteśmy bardzo bogatym krajem. Turcja za przyjęcie uchodźców dostała od UE miliardy euro, by ci uchodźcy nie weszli do krajów UE. W Polsce dzieci chore na rzadkie choroby muszą żebrać o pieniądze na drogie leczenie, ale nasz rząd jest tak rozsądny, że oszczędza na polskich dzieciach, by pochwalić się przed światem, że dokarmia dzieci ukraińskie. Wszystkie dzieci są nasze, jak mawiał Korczak, ale jeśli wszystkie to i polskie też mają mieć opiekę ze strony Państwa.
Czego ta obecna władza nie zrobi dla poklasku gawiedzi, to już trudno pojąć. Wyruszył pan Morawiecki z panem Kaczyńskim do Kijowa razem z paroma premierami. I, co ta podróż dała? Faktycznie nic, bo przecież przy obecnej polityce zagranicznej polskich władz nie jesteśmy krajem ważnym dla Unii. Jeszcze nie tak dawno nasza władza bratała się ze środowiskami nacjonalistycznymi i antyunijnymi w Europie. Dzisiaj zaś już pan Morawiecki i pan Kaczyński mówią innym głosem, bo taki głos się w tej chwili opłaca. I akolici pana Jarosława bez żadnej żenady też zmienili sposób postrzegania Unii. Szybko Unia z wroga stała się dla polskich władz przyjacielem. Już nie czai się UE aby pozbawić Polskę suwerenności jak jeszcze parę tygodni temu wmawiano to Polkom i Polakom. Nawet prezydent USA, pan Biden, stał się ważnym globalnym politykiem, a jeszcze nie tak dawno nawet życzeń nie chciano mu ze strony polskich władz złożyć, bo nasi rządzący tak żałowali byłego prezydenta Trumpa. Czy pan Trump aż tyle pomógłby Ukrainie? Wątpię. I zapewne sprawa Lex TVN już nie będzie tematem poruszanym przez pana od Katarzyny Wielkiej.
Inne tematy w dziale Polityka