Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Chociaż jakaś wzmianka się należy, niewdzięczniku.
Może chociaż parę butelek Jasia Wędrowniczka wysłałeś chłopakom ku poprawie ich kondycji psychicznej.
Nie słyszę, żadnego odzewu.
... bo przebywam w powietrzu, a wysyłanie Wędrowniczka jest obarczone ryzykiem że ŻW zrobi z nich grupę uprawiająca kontrabandę ze Szkocji via Białoruś.
No przecież zrobili kipisz w autobusie wojskowym i wykryli grupę przestępczą przemycającą alkohol, bo każdy żołnierz miał ze sobą pamiątkowa butelke " Ducha puszczy "
Cieszę się, że pomogłem wrócić do wspomnień. Pozdrawiam
https://youtube.com/shorts/eUlcK7dZIGI?si=PWc9yEmfarklmY_q
Swietne
Pozdrawiam
To molo w Southend-on-Sea nie jest jakieś tam, tylko najdłuższe w UK. Pozdrawiam. Jest tam też pawilon Gropiusa [ chyba ] ale nie mogę znaleźć zdjęcia w moich zasobach.
Nie na wiele się to jednak zdało. Ugościli Bismarcka, a on ich z wdzięczności upokorzył w sposób typowo pruski.
Mój uczelniany profesor marksista komunista, kiedy używał na początku zdania słowa obiektywnie, oznaczało to, że ogłasza prawdy objawione, myśli niepodważalne i lepiej nie oponować wdając się z nim w dyskusję.
Obiektywnie rzecz biorąc, Francuzi są bezwzględni dla swoich władców, pozbyli się Burbonów, Orleanów, Napoleonidów, a nawet generała de Gaulle`a, chociaż wiele im zawdzięczali, dużo dobrego dla nas zrobili, ale kiedy czas ich minął dawali im kopa w sempiternę, przepędzali z tronu, krzesła.
Wspomniany Napoleon III zwany Małym, nie był ani głupcem, ani człowiekiem pozbawionym inwencji, wyobraźni, a jednak tzw. minusy przeważyły tzw. plusy. Lata temu Francuz mój rówieśnik uświadomił mi, że gdyby nie N III i Drugie Cesarstwo, Francja nigdy nie miałaby gęstej sieci kolejowej, drogowej, nowoczesnego przemysłu, przebudowy Paryża w nowoczesne miasto. Paryż uwieczniony na fotografii przed działaniem burzymurka barona Haussmanna wyglądał nieciekawie, w zamian dostaliśmy olśniewający styl imperialny, pompatyczny, elegancki działający na obcych jako wzór. Oczywiście, klasa obsługująca tych przy forsie mieszkała dobrze ukryta w słabo ogrzewanych mansardach bez wygód i dzielnicach ubocznych. Tutaj N III jest wielki. Jego wola łamała wszelki opór.
Niestety jego słabością była absolutnie fantastyczna polityka zagraniczna, fantastyczna czyli nie mająca nic wspólnego z rzeczywistymi uwarunkowaniami. Napoleon głosił hasła narodowe, był prekursorem stanowienia narodów, to mu się Niemcy i Włosi zjednoczyli, a nam czyli przedstawicielom stronnictwa Białych w Powstaniu Styczniowym rzekł: "trwajcie" i trwali do smutnego końca licząc na pomoc cesarską, ale za to jedno słówko Ruscy obrazili się. Zawarł bezpłodny sojusz z Wielką Brytania, wziął udział w wojnie krymskiej nic w zamian nie uzyskując, kładąc tysiące żołnierzy francuskich trupem; wyprawa meksykańska i poparcie dla Maksymiliana nic nie dała, wykazała, że jego hasło o wolności dla narodów Meksykanów nie obowiązuje i USA się oburzyło za wejście do jego ogródka. Bez końca można wyliczać, a skończyło się to, tak jak się skończyło.
Nie należy też idealizować Bismarcka, zwyciężał, ale przy okazji Bismarck podłożył pod niemiecki dom miny z opóźnionym: z Francją musieli się bić w dwóch wojnach światowych, liczne konsekwencje związane były z kulturkampfem, przed wszystkim wyznaniowe pękniecie kraju i nienawiść do Piefkes, nawet ustawa antysocjalistyczna zahartowała socjalistów niemieckich. Największym błędem Bismarcka było wyciulanie rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Gorczakowa na kongresie berlińskim, za tym przyszło ochłodzenie stosunków, a następnie Niemcy z Austriakami stworzyli sojusz obronny przeciwko Rosji. Początek końca sojuszu trzech czarnych orłów.
Mam obecnie nieba i Słońca do woli, bo tu gdzie jestem nie zachodzi ono niemal przez całą dobę.
Pozdrawiam, wróciłem bo się mój blog zastał, jak się to mówi.
To bardzo proste. W czasie dodawania notki, wejdź na górę do paska zadań, wybierz ikonkę zdjęcia, kliknij i wskaż źródło, czyli folder w którym masz zdjęcie. Kliknij dodaj i voila, zdjęcie dodane. Pozdrawiam.
https://en.wikipedia.org/wiki/Deutsches_Eck
A z SOPOCKIEGO MOLO,
kiedy pogoda jest jak drut.....to widać HEL
i statki na redzie.
A mewy kołują kołują kołują...................
Noo i te wieczory na Monciaku
Sopot to drętwota, liczy się tylko helska balanga
E...tam.Zalezy dla kogo.
Ja na HEL lubiłem plynąć takim malym stateczkiem.
KIWAŁO niemiłosiernie ale morska choroba mnie jakoś omijała; by tam
pospacerować po plaży, poopalać się i POJEŚĆ SZTYWNEGO MLIKA.
Czasami trafił się nawet ładny kawałek bursztynu ,niesiony falą od zatoki.
Ja Siukumie nie z tych, którzy podpłacali babcie klozetowe,żeby" MEWKOM"
bajerowały, że przyjechał z AMERYKI ...nadziany facet.
MEWY zaś też tam pięknie kołowały,jak nad molo,lecz woda od strony otwartego
morza była wprawdzie chłodniejsza,ale bardziej czysta.