Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Brytyjczycy, jeśli nie w genach, to niewątpliwie mają q....... w tradycji.
W październiku 1863 r. niejaki John Ruskin wystosował list otwarty do redaktora „Liverpool Albion”.
Porównuje w nim postępowanie Anglii w stosunku do Polski i Włoch do zachowania pewnego angielskiego lorda, który słysząc rozpaczliwe krzyki gwałconej, i mordowanej przez bandytę dziewczyny, co ma miejsce tuż przy jego posesji, „dzwoni na swojego najmniejszego lokajczyka. „John, zanieś ode mnie kartę wizytową i oświadcz ukłony temu gentlemanowi za parkanem, i powiedz mu, że jego postępowanie jest nienormalne i... dodałbym nawet, mnie osobiście obrażające. Gdyby ta droga przechodziła przez moją własność, poczułbym się w obowiązku wdać się w tę sprawę.”
John zanosi kartę i wraca z nię, wypuszczony więzień kończy swoje dzieło z całym spokojem i po ustaniu wrzasku, gdy morderca zatkał błotem usta dziewczynie, nasz gentelman angielski powraca do swojego stępienia i winszuje sobie, iż „trzymał się z daleka od tej sprawy”.”
Taka szczypta pieprzu. Mam nadzieję, ż mi Pan wybaczy.
Ależ cóż ja mam wybaczać ? Ja jestem Polakiem, który jednak rozumie że państwa mają swoje interesy bezwzględnie realizowane. Jeśli tego nie pojmiemy to zawsze będziemy wspierać wiatraki Siemensa i uznamu, że kapitał nie posiada narodowości.
Pozdrawiam
Bez tytułu i estate można być co najwyżej snobem, sine nobilitate.
To niekonieczne, można się w estate i tytuł lordowski wżenic. Można też nabyć estate i dokupić sobie przynależący do estate tytuł lorda. Najprościej jednak zostać dżentelmenem przepuszczając w markecie kobietę, albo można jej podnieść portfel z podłogi, albo kartę emeryta. Wówczas usłyszymy: You are a gentleman. To dość proste.
Ukłony
Dzięki i pozdrawiam.
U mnie wraz z emerytura częstotliwość wyjazdow wzrosła. 6 - 8 razy w roku.
CO to będzie,co to będzie"?
TAM chcesz doczekać ŚWITU?
Nadejdzie świt i będzie znowu ...git
Zdrówka samego
Znam w wersji dosadniejszej ale jako dżentelmenowi nie wypada mi cytować
A LADIES und FRAUEN?
Dlaczego każą sobie golić?
Powinien jeszcze dodać:
Czeszę WSZĘDZIE
A sklepowa, którą fryzjer wykurzył z lokalu frontowego do kanciapy na zapleczu, wywiesiła kartkę: "Z powodu fryzjera od dzisiaj daję od tyłu"
Dowcipne.
Serdeczności. ;)
Wyślę Ci na maila całą serię, jeśli sobie życzysz.
Odkłaniam się
Panamczyk nie nosi panamy
boją uważa za banał
poza tym jest ciągle skrzywiony
bo tuż pod nosem ma kanał.
Gdy o wspomnienia z Panamy
kobietę zapytać pragniemy
zazwyczaj nam odpowiada
z panamy... ale z któremy?
Eskimos chodzi w futrach
jeździ na psie lub foce
dnie tam trwają podobno pół roku
a drugie pół roku noce.
Więc noc poślubna u nich
bywa najdłuższa na świecie
ale wy się z tego nie cieszcie
bo i tak tam nie pojedziecie.
Kiedyś może i tak, dziś jest dojechać łatwiej. Ukłony
Otóż my mamy skrzywione spojrzenie na Anglików, schematyczne, stereotypowe. We wszystkich chcielibyśmy widzieć dżentelmenów i arystokratow. Jeśli nie dostrzegamy to już jest coś nie tak. A to jest normalne społeczeństwo, jak każde inne. Jakbys zobaczył jak mieszka.plebs, ci z osiedli benefit, bezrobotni, alkoholicy, ćpuny, awanturnicy i złodzieje to byłbyś w szoku. Na drugim biegunie masz prawdziwych dżentelmenów, arystokratów o takim rodowodzie, że też oko bieleje. Do tego dodaj renome brytyjskich uniwersytetów, ich parlamentaryzm, system polityczny, to będzie dopiero pełny obraz. Ja widziałem w Stuttgarcie Niemca, który robił siku na podjeździe całkiem przyzwoitego hotelu. Ale przecież nie wszyscy Niemcy sikają na klomby ?
Pozdrawiam
Nie tylko tam, pierwsza była burmistrzyni [ burmistrzyca ? ] Frankfurtu n/Menem.
Tak jak w tym dowcipie. Dwoch etnicznych Turkow, przy okazji niemieckich policjantów przeprowadza na autobahnie kontrole.
- Karim, spojrz na to prawko, jakie dziwne, niespotykane nazwisko - Manfred Wolf
Bez ironii... Autor ma zapewniony byt na Salonie bez względu na to co napisze...
P.S.
Najbardziej zazdroszczę Zorki.
@Dziobaty Ty powiniene s zazdroscić sasiadów ! Siukum ma Anglików a ty masz Eskimosów ,którym musisz do doopy bez mydła wchodzić....
Dziobaty21 października 2023, 09:15 Na Salonie wysyp zawistnych i zaplutych półgłówków i pół-debili... jakby go dorwali- rozszarpali by na kawałki jak szakale i hieny. To jest Polska właśnie!
Gdybyś był chrześcijaninem, to byś wiedział, że Palestyna to ziemia Jezusa, ziemia żydowska i że to Arabowie zdobyli tę ziemię zbrojnie i są tam okupantami.
Już ci kilka razy napisałem żeś głupi jak Roch... i bielmo na jednym oku masz.
Czy to było piwo z miejscowego browaru ? Bo browar Mack reklamuje się jako najdalej na północ wysunięty browar w Europie. Warzą kilka rodzajów piwa, najpopularniejsze to chyba w śnieżnym błękicie piwo " Niedźwiedź polarny " Ja też piłem ale w czerwcu w czasie polarnego dnia. Mam już dwa doświadczenia. I jedno i drugie niesamowite, nie wiem tylko które bardziej. Bo dość niesamowicie wygląda miasto nad którym świeci Slonce a wszyscy chrapią w swoich sypialniach. Pozdrawiam
Tak, to Mack. Tam, w tym barze, można spróbować najpierw każdego rodzaju w małych szklankach, póki się na coś nie zdecyduje. Jak zawsze i wszystko, najlepsze było najdroższe, oczywiście.
Ja byłam tam dwa razy, w zimie i wczesną, słoneczną, choć chłodną jesienią. Co mam Norwegii za złe, to że jest tak niemiłosiernie rozciągnięta, że trudno w jakimś rozsądnym czasie zobaczyć wszystko, co by się chciało. Samoloty przyśpieszają przemieszczanie, ale odbierają to, co się traci po drodze.
Fakt, ja chciałem jechać latem na Nordkapp ale.z Tromso ponad 1200 km w obie strony. Do Oslo jeszcze lepiej bo w jedną stronę ok 1800km. Tam są dystanse niespotykane gdzie indziej. A linie Videroe kroją drożej niż KLM i Lufthansa razem. Jedyna metoda to zaliczać po kolei Bergen, Trondheim, Narvik, Stavanger,Oslo. Te połączenia obsługuje z Gdańska Wizzair i jak się zaczaisz to można tani bilet wyczesać.
Na Nordkapp właściwie szkoda czasu, bo to tylko tyle, żeby zaliczyć. To tylko takie centrum dla zagranicznych turystów. Na północy lepiej do Alty, albo Karasjok, no i koniecznie Lofoty. Życzę wielu wspaniałych podróży.
Do Karasjok na pewno pojadę choćby po to by zobaczyć najprawdziwszy parlament w mieście liczącym ok 2000 mieszkańców. W Karasjok znajduje się lapoński parlament, całkowice niezależny od Stortingu i rządu norweskiego. Tylko znowu od Tromso to ponad 500 km w jedną stronę. Reniferem bierze to minimum 10 dni. Trzeba Karasjok brać od strony Finlandii.
Mikrodeskrypcja demaskuje nawet lordów.
Lord nie musi znać zasad, lord ustala zasady. Taka jest naczelna zasada bycia lordem.
Zgadzam się z jedną małą uwagą: Helen Mirren nigdy publicznie nie powie, że partia konserwatywna nas...ra...ła jej na głowę, a dyrektor Royal National Theatre nigdy nikomu nie będzie kazał przy...pier...dolić premierowi rządu JKM. Niby niewielka różnica w tej elitarności, ale jednak. Ukłony
Szkoda klawiatury.
" w imię dobrej bolszewickiej dobrej zmiany "
Nie musisz dwa razy powtarzać, tu każdy rozumie w pół słowa.
Oprócz twojego towarzysza Bolka, ale ten megaloman już w szkole był Prymasem.
To nie jest trudne.
Tak, i ten dubbing to był majstersztyk. A Zdzislaw Tobiasz to zmarł calkiem niedawno, dozywajac blisko 100.
Pozdrawiam.