Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Z tym że w tym konkretnym kontekście on mówił o tym bez specjalnej dumy. On tak często sobie pozwalał na takie szarże
Historia pełna jest świństw małych i dużych jednak trzeba o nich czytać. Inaczej pozwolimy sobie na manipulowanie naszymi pozornie samodzielnymi decyzjami. Czyz to nie z niedostatku wiedzy Michnik uwiódł całe pokolenie ?
Naturalnie. Wszak, nic nie gorszy tak jak prawda, ale tylko prawda jest ciekawa.
Ja książek nie odsprzedaje, nawet kiepskich. Dlatego do dziś mogę sobie poczytać jaki Soso był dobry i koleżeński jak twierdziła Bobinska Helena, ta od " Lipniaków "
Też nie odsprzedawałem ale zaistniała sytuacja ,że musiałem się pozbywać książek , i wtedy się okazało ,że handlarze najlepiej to by je brali za darmo , szlag człowieka trafia gdy za w znakomitym stanie utrzymaną monumentalną (ponad 1 tys stron) biografię Lovecrafta z oporami i łaską dają ci 10 zł , a książek tego Coelho czy naszego Urbana nie chcą nawet za darmo 👀
"Niewielką część dostępnych wówczas teczek w IPN (bo był on w fazie raczkowania i kompletnego chaosu) przekartkował z ciekawości".
Prawosławna arystokratka uważająca się za elitę intelektualna tego saloona (razem z Eternitem) rozpowiada takie farmazony. Niewiarygodny tupet i bezczelność.
Instytut Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu został powołany 19 stycznia 1999 r. na mocy ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. a rozpoczął pracę w czerwcu 2006 r. kiedy wreszcie udalo się wybrać pierwszego prezesa. zostal nim prof. Leon Kieres.
Natomiast Adam Michnik buszował w archiwach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych od 12 kwietnia do 27 czerwca 1990 roku. Czyli 9 lat przed powolaniem IPN, a 10 lat przed rozpoczęciem pracy tego Instytutu.
To buszowanie nazwano „komisją Michnika”. W jej skład weszli: jej przewodniczący dyrektor Archiwum Akt Nowych Bogdan Kroll, prof. Jerzy Holzer historyk z PAN, historyk prof. Andrzej Ajnenkiel i właśnie Adam Michnik, ówczesny poseł OKP oraz jednocześnie redaktor naczelny „Gazety Wyborczej”. A wpuścił ich do tego archiwum ówczesny wiceminister MSW.
"Nie zachowały się żadne informacje o tym, kto zażądał jakiej teczki, kiedy ją otrzymał, kiedy zwrócił, co kopiował lub wynotowywał – co nie powinno zachodzić przy korzystaniu z tego typu archiwów. Członkowie komisji chodzili od regału do regału i mogli brać to, co im się podobało. To ewenement" - mówił Antoni Macierewicz w wywiadzie dla Wprost w 2005 r.
"Wprost" zapytał też wtedy, nieżyjącego już dziś profesora Ajnenkiela jak wyglądała praca komisji:
"Byłem wtedy zabiegany, kierowałem Polskim Towarzystwem Historycznym, więc nie miałem za dużo czasu na czytanie akt. Naszym zadaniem było utrudnić niszczenie akt. Chodziliśmy po pokojach i przeglądaliśmy wyrywkowo dokumenty. Nie wiem, czy ktoś wchodził do archiwum sam. Ja w każdym razie tego nie robiłem."
Wiadomo jedynie, że nie dopuszczono tych ludzi do akt wytworzonych przez Departament I MSW, czyli wywiad, więc panowie skoncentrowali się na aktach Departamentu III zajmującego się walką z działalnością antypaństwową w kraju. Niemal na pewno otrzymali oni dostęp do akt osobowych byłych współpracowników UB i SB.
Errata:
Jest: rozpoczął pracę w czerwcu 2006 r.
Powinno być: rozpoczął pracę w czerwcu 2000 r.
PaniE arturze
Ja osobiście skłaniam się do do wersji, ze arystokratka uważa bywalców tego saloona za durni, którzy albo nie pamiętają faktów ze względu na starczą sklerozę, albo faktów, które miały miejsce 30 lat temu nie znają, bo są zbyt młodzi.
Podzielam Pana opinię na temat kwalifikacji intelektualnych eternita. Ale trudno je ocenić inaczej na podstawie tekstów, który ów bloger obficie zamieszcza w tym saloonie. "Koń jaki jest każdy widzi".
Rzeczywiście, Yassa to był wybitny bloger. Ja osobiście b. tęsknię za jego komentarzami. Bez Yassy S24 "jest niepełny, jak czegoś ćwierć albo pół" (jak spiewal Michnikowski w Kabarecie Starszych Panów , oczywiście nie o Yassie, ale Kalinie).
Pozdrawiam
Detale nie mają większego znaczenia. Był, buszował, nie wiemy co widział bądź wyniósł i żadne tłumaczenia z jego strony ani ze strony jego obrońców nie mają już znaczenia. Cnoty nie traci się częściowo.
Nowy ewolucjonizm:)
Pozdrawiam
Moze wiec fragment...
Adam Michnik: Nie jest winą Polaków, że na polskiej ziemi był Holokaust. Wielokrotnie się zastanawiam, dlaczego w świecie nie panuje stereotyp, że Rosjanie są antysemitami. Nie ma takiego stereotypu. Albo dlaczego dzisiaj w Izraelu mówi się, że Holokaust robili naziści, a nie Niemcy. Mówi się w świecie o Polakach jako antysemitach, chociaż nie mieli swojego Lavala, a nie mówi się tak o Francuzach, którzy ich mieli. Dlaczego? Dlatego, że trzeba było w jakiś sposób usprawiedliwić Jałtę. Żeby mógł sobie Zachód powiedzieć: „Był taki naród, który wprawdzie od pierwszego dnia walczył z Hitlerem, ale to był naród paskudny, nietolerancyjny i zrobił Żydom wiele złych rzeczy”. Ten naród został sprzedany w Jałcie towarzyszowi Stalinowi, trzeba było znaleźć jakiś sposób, żeby samego siebie usprawiedliwić.
A wiesz dlaczego tak jest ?
To jest tak jak w tym dowcipie w którym lubiana przez wszystkich mysz mówi do szczura
- ciebie nikt nie lubi bo ty masz chu...owy pijar
Niemcy, Francuzi czy Holendrzy mają zdecydowanie lepszy pijar niż my.
Kiedys zapytalem Bogne J. ale cos...za drogo, etc. Nie wierze, bo poprzednio mozna bylo. Na FB mozesz. Tylko 1 zdjecie, ale zawsze.
w zasadzie przeczytał tylko tytuł i nie wie czy demiurg czy Demon czy jak jakiś jego światły Fan napisał w komentarzu - debil.
Bo dany fan zafiksowany się na literze d... co moim zdaniem jest bardzo na miejscu tego bloga
" Olśniony miedza" to zwrot tak samo nieprawdopodobny
jak " zardzewiały, szczerozłoty pierścionek "