Siukum Balala Siukum Balala
842
BLOG

Flying Scotsman & reszta society ( 2 )

Siukum Balala Siukum Balala Muzea Obserwuj temat Obserwuj notkę 31

image

York. National Railway Museum 

Po bardzo pracowitym żywocie, po przejechaniu ponad 2 milionów mil, po zaliczeniu Stanów Zjednoczonych, Kanady, Australii oraz Atlantyku, Pacyfiku i Kanału Panamskiego - co lokomotywom się raczej nie zdarza - doczekał " Latający Szkot " własnej, ekskluzywnej ekspozycji w National Railway Museum w Yorku.

image

Flying Scotsman 

Flying Scotsman to lokomotywa zaprojektowana przez wybitnego projektanta lokomotyw Nigela Gresleya dla London North Eastern Railway, kompanii kolejowej obsługującej połączenie ekspresowe Londyn - Edynburg. Odrestaurowana kosztem 4,5 mln funtów wróciła na szlak i jak w czasach swojej świetności wozi tymczasem turystów i miłośników kolei. Następna podróż z Londynu do Yorku już 13 stycznia 2019 roku.

Flying Scotsman wziął nazwę od ekspresu o tej samej nazwie kursującego z Londynu do Edynburga od roku 1862 po dziś dzień, z tym że obecną nazwę przyjęto dopiero w 1924 roku. Flying Scotsman, bezsprzeczny zwycięzca wszelkich plebiscytów miłośników kolei na najlepszą i najpiękniejszą brytyjską lokomotywę był " dzieckiem " tzw. wyścigu na północ. Ostrej rywalizacji między kompaniami kolejowymi obsługującymi połączenia kolejowe Londynu z Edynburgiem i Glasgow. Ekspres Flying Scotsman kursował z Londynu przez York i Newcastle, konkurencja jeździła przez Preston i Carlisle. Dzięki tej rywalizacji 10,5 godzinną podróż w latach 60 - tych XIX wieku ( 640 km ) udało się skrócić do 7,5 godziny. Wszystko za sprawą coraz szybszych, silniejszych i nowocześniejszych lokomotyw, jedną z których był właśnie Flying Scotsman. Później z deski kreślarskiej Nigela Gresleya zejdzie jeszcze absolutne cudo, najpiękniejsza ( dla mnie ) i najszybsza lokomotywa świata " Mallard " czyli Kaczor dzierżąca światowy rekord prędkości dla lokomotyw parowych ( 204 km/h )

image

Mallard 

image

Duchess of Hamilton podczas Steam Gali 

image

Duchess of Hamilton 

Zanim jednak Mallard pobije swój rekord Flying Scotsman będzie pierwszą lokomotywą, która przekroczy nieprzekraczalną barierę i popędzi z prędkością ponad 100 mil/h. A uczeni mężowie mówili, że już przy prędkości 30 mil na godzinę kury przestają nieść jajka, krowy nie dają mleka, a pęd powietrza zadusi każdego śmiałka, który poważy się jechać szybciej niż owe 30 mil. Rywalizacja między przewoźnikami, walka z czasem, doprowadziła również do zaprojektowania dość niezwykłego, unikatowego rozwiązania, jakim był przechodni tender. Jednym ze sposobów skracania podróży było po prostu likwidowanie postojów. Starsi pamiętający jeszcze trakcję parową wiedzą ile czasu zajmuje wyhamowanie składu, a następnie powrót do prędkości przelotowej. W związku z tym ostatecznie ekspres Flying Scotsman nie zatrzymywał się na żadnej stacji między Londynem, a dworcem Waverley w Edynburgu. Tu jednak pojawił się problem z czasem pracy maszynisty i palacza, który nie mógł być dłuższy niż 4 godziny. Stąd pomysł przechodniego tendra.

image

Korytarz w tendrze 

image


image

Panel sterowania Latającego Szkota 

Jedna obsada wypoczywała w przedziale służbowym i po czterech godzinach panowie maszyniści - w pełnym pędzie - zamieniali się na zegarki, a panowie palacze na łopaty... i dalej do pieca, byle prędzej do tej Szkocji. Konkurencja na taki pomysł nie wpadła, więc konieczne było zatrzymywanie ekspresu jadącego zachodnim wybrzeżem w Carlisle i zmiana załogi oraz ewnetualne dobranie pasażerów. Innym problemem do rozwiązania przy nie zatrzymującym się ekspresie była wymiana poczty. Każdy ekspres wlókł za sobą ambulans pocztowy, który był de facto urzędem pocztowym, a nie zwykłym wagonem do przewozu poczty. Załoga ambulansu odbierała i sortowała pocztę, więc bezkonkurencyjna Royal Mail była w stanie odebrać list w Londynie i doręczyć go jeszcze tego samego dnia np. w Yorku.  

image

Ambulans pocztowy 

image


Tylko jak to zrobić kiedy ekspres się nie zatrzymuje. I tu ja chylę czoło przed geniuszem tamtych ludzi, którzy nie dysponowali komputerami, prędkościomierzami, synchronizatorami, fotooptycznymi czujnikami i tym podobnymi gadżetami, którymi dysponują dziś najprostsze urządzenia. Tak proste, że nawet smartfon wydaje się być prosty. Otóż pocztę katapultowano. W ambulansie zainstalowano katapultę, którą na sygnał bardziej doświadczonego pocztyliona - w momencie najwłaściwszym, na oko - odpalał młodszy pomocnik i poczta lądowała w specjalnej sieci rozstawionej na dworcu, po czym spadała do czegoś w rodzaju matni. Chwilę później wysuwano z ambulansu sieć, uformowaną jak rękawica do chwytania piłki bejsbolowej i przygotowana wcześniej na specjalnym wysięgniku poczta lądowała w ambulansie i po rozsortowaniu, już na następnej stacji mogła zostać tą samą drogą wyekspediowana do adresata. Jak dla mnie szokujące. Nie byłem na to przygotowany. Można by tu jeszcze pisać długo i dużo, ale jak wczoraj napisałem zarobiony jestem, więc na koniec krótka przebieżka po National Railway Museum w Yorku. Tu też niewiele da nam krótka przebieżka, bo na to muzeum trzeba tygodnia, a może i dwóch ? 

image

Jedyna, zachowana w UK lokomotywa Gladstone 

image

Salonka królowej Wiktorii 

image

... nie była zbyt wysoka, ale szezlong miała 5 - yardowy

image

Choć rozwój kolei przypadł na schyłek życia królowej Adelajdy, żony Williama IV i cioteczki królowej Wiktorii, to kolej bardzo przypadła jej do gustu, kazała wykonać sobie niniejszą salonkę i podróżowała nią w poszukiwaniu zdrowia oraz w celu rozpędzenia wdowiej melancholii.  

image

Salonka Jerzego V 

image


image

Królewskie śniadanie ?  tartaletki migdałowe ?  nudny królewski żywot. 

image

Krótki przystanek na szlaku 

image


image

Great Western Railway Diesel Railcar  Nr 4 " Latający banan " odpowiednik naszej Luxtorpedy. Odpowiedź kolei na nowy typ pasażera - biznesmena, który pojawił się w latach 30 - tych XX wieku. Pasażer biznesowy, to gość robiący szybkie biznesy, pragnący bardzo szybko przemieszczać się z miejsca na miejsce. Ten zaledwie  44 - miejscowy egzemplarz posiadał jednak bar i bufet z uwagi na zasobność portfeli podróżnych. Wzorowany na  francuskim odpowiedniku, zaprojektowanym przez sławnego Ettore Bugattiego. Wszedł do służby w 1934 roku i kursował na trasie Birmingham - Cardiff. Służbę zakończył w roku 1959. 

image

Eurotunel w przekroju 

image

Zwykły dworcowy, XIX wieczny water closet 






Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Kultura