Nie głaskało mnie życie po głowie,
obca w dzieciństwie była mi gała -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na Rafała.
Byłem jeszcze zupełny szczeniak,
kiedym wziął karabin do garści,
żeby w śmierci, w grozie zniszczenia
zaciąć usta i czoło zmarszczyć.
Nauczyła żołnierskiej krzepy
piaskownica i zestaw foremek.
Byłem wtenczas jak szczeniak ślepy,
a na świat patrzył za mnie Geremek.
Dowiedziałem się, o czym szepczą
korytarze Strasburga, Brukseli
Gryzą ziemię moi najmilsi,
tylko Żebrowski się czegoś weseli.
Mannlichera do garści chwyciłem
srogim był jak pluton zomowski
Rozkaz ! Cel ! pal ! wypaliłem
i upadł na bruk aktor Żebrowski
Cóż im wyznać w serdecznym słowie,
gdy się młodość jak cmentarz przyśni?...
Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie doszedłem tam, dokąd szliśmy,
ale idę jak żołnierz dalej,
inny, dalszy, trudniejszy cel mam
i jak stary mannlicher walę
Ja Warszawę lemingi wam dam
PS. oczywiście biegli w literaturze czytelnicy od razu odgadną, że wiersz jak przystało na Rafała powstał na bazie poezji rewolucyjnej.
Inne tematy w dziale Rozmaitości