Z Oslo do Manchesteru poleciałem via Berlin. Trochę dalej, ale nie dłużej. Bezpośredni lot z Oslo na Stansted też wymaga dojazdu do Londynu, potem pociągiem do Manchesteru, koszt pewnie większy, bo żyjemy w czasach, w których bilety lotnicze są tańsze od biletów kolejowych 2 klasy. I nie ma co narzekać, że tak właśnie jest. Ośmiu godzin na Schönefeld nie zmarnowałem, bo nie zwykłem czasu marnować. Staram się zawsze być potrzebny i pomocny, komukolwiek. Zrobiłem mały rekonesans wokół hubu Brandenburg.
Informacje zdobyte przeze mnie na pewno będą pomocne dla sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego, przy opracowywaniu strategii wyborczej w najbliższych wyborach. Czytelników mojego bloga zdziwić może, że akurat temu kandydatowi zdecydowałem się pomóc. Nie ma w tym niczego dziwnego Rafał jest wporzo. Podobno w początkach kariery zioło w Brukseli jarał, a tam się czepiać. Kto nie jarał niech pierwszy rzuci kamieniem. Rafał to urodzony polityk, elastyczny jest, choć ławeczki trzyma się twardo. Kiedy startuje w wyborach na prezydenta Krakowa gumkuje w swoim internetowym biogramie swoich warszawskich antenatów - powstańców. Krakus to krakus i basta. Kiedy partia rzuca na odcinek warszawski gumka traktuje bez pardonu małopolską gałąź przodków. Bo nie masz cwaniaka nad Warsiawiaka z Brukseli. Tak trzeba, taka jest potrzeba czasu i tego wymaga skuteczność, której oczekuje się przede wszystkim od polityka. A co byłoby gdyby partia rzuciła na odcinek opolski żeby dołożyć Jakim ? ( co jakim ? a takim, nazwisko takie ) Czy gdyby języczkiem u wagi w wyborach okazała się bardzo aktywna w opolskim mniejszość niemiecka, to nasz bohater umieściłby w swoim biogramie wuja z Volkssturmu ? No elastyczny jest chłopak prawie jak Harry Houdini. Wracając jednak do meritum i do rekonseansu wokół hubu Berlin Brandenburg " Willy Brandt " Nie jest dobrze kochani.
Jeżeli oni nie skończą tego na czas, czyli przed wyborami samorządowymi w Polsce to ciemno widzę przyszłość Rafała. Warszawiacy tego Rafałowi nie darują. Było obiecane, że nasza stolica i całe Mazowsze otrzyma bardzo wygodny, z dogodnym dojazdem, hub przesiadkowy Brandenburg i jeśli ta obietnica nie zostanie spełniona to Warszawiacy mogą zagłosować inaczej. Na przykład na Celińskiego, który już parę lat temu na Łopuszańskiej rozpoczął swoim Daewoo budowę trzeciego pasa dla lotniska Okęcie, ale ciemno było i nie dokończył. Jak to w Polsce, inwestycja rozpoczęta i niedokończona. I tłumacz się potem człowieku rano na komisariacie.
Czy zdążą z otwarciem na czas ? Trudno wyrokować, w Berlinie odzywają się głosy, by zburzyć i wybudować od nowa, bo znaleźć zwarcie w 900 km kabli nie jest łatwe. Kiedy w kraju zaczyna uprawiać się niby - politykę, wcześniej czy później musi pojawić się korupcja nie na niby, a wraz z nią niby - wykonawcy i podwykonawcy podwykonawców, którzy tak spartolili robotę, że przez nich nasz Rafał może polec. No chyba, że da się odmrozić fundusze unijne PO przed czasem i powiatowy inspektor budowlany z Königs Wusterhausen okaże się tak samo głupi i chciwy jak minister Gawłowski z PO i małżonka jego Renata. Na tym rekonesans po porcie lotniczym dla Mazowsza kończę i udaję się polatać Biedronem. Tylko to mi zostało.
Inne tematy w dziale Polityka