Chałwa, rachatłukum, bakalie, imbryk, kiecka, bulić, kirys, haracz, wataha, basałyk, baran, kaban, baca, kurdesz, janczar, bisurman, cybuch, bazar, basturma, szarawary - hajdawery, kiesa, dywan, tuman, buzdygan, karaluch, kajdany, arkan, buława, czaprak, adamaszek, hajduk, ogier, karacena, tapczan, kebab, jasyr, czambuł, kołpak, arbuz, kołczan.
Trochę się tego uzbierało, jak można było do tego dopuścić i oddać chrześcijańską polszczyznę we władanie bisurmanów?
A co Ty zrobiłeś w kwestii powrotu do swoich
bisurmańskich korzeni !
Przywiezie człowiek taką czapkę z Turcji i właściwie nie wie po co ją przywiózł. Bo przecież nie do ozdoby głowy. Kiedy jednak poczytasz mądrzejszych od siebie to się i dowiesz. To po to żeby przy porannej kawie poczuć tę atmosferę i stworzyć warunki najbliższe tym jakie panowały w obozie Kara Mustafy pod Wiedniem. No bo po co ? To w człowieku siedzi, tam gdzieś w podświadomości, gdzieś w genach. Jak zwał tak zwał. To przechodzi z ojca na matkę i z matki na syna itd. Od tego się nie ucieknie choćbyś chciał. Dobrze, że to na salonie założyłem bloga, tu przynajmniej można spotkać ciekawych i mądrych ludzi, którzy to i owo objaśnią, pewnie przenieśli się ze strony gazeta.pl. Tam teraz atmosfera, jak na Kurskim Łuku, bitwa idzie. Chooje i pisdzielece fruwają w powietrzu jak pociski z katiuszy i to wszystko leci w jedną stronę, w stronę Kaczyńskiego Jarosława, jakby to był jakiś turecki wezyr. Dobrze, że nie mam tam bloga.
Teraz już wiem dlaczego Gazeta Wyborcza tak bardzo przypomina Komsomolską Prawdę, od tego się nie ucieknie. Polska to najbardziej na zachód wysunięty kraj o sowieckiej kulturze politycznej. Od tego w żaden sposób odejścia nie ma. Kiedy człowiek przesiąkł w domu rodzinnym tymi wszystkimi sowieckimi neologizmami: sowchoz, kołchoz, stachanowiec, traktorzystka, politruk, trockista, bolszewik, komisarz, politgramota, pionier, Artek, komsomolec, konwejer, czekista, organy itd, itd. to poza czekistowskie pojmowanie świata, horyzonty takiego człowieka się nie poszerzą. Tak jak i ja ze swojego bisurmaństwa nigdy się nie wyzwolę. Teraz wiem dlaczego babka wołała na mnie - kiedy coś nabroiłem - ty bisurmanie. Ja jestem krypto - Turkiem, niestety.
Inne tematy w dziale Kultura