Ryżu i prosa wciąż mamy za mało
Rzekł -gniewnie- chiński przywódca Mao
Z badań chińskich ornitologów wynika
Że jest to sprawka wróbla-szkodnika
Prasowy organ KC Żenminżypao
W poemat przekuł myśli Mao
" Wróbel to mała ptaszyna,
I choć to istota niewielka,
Jednak on chiński ryż wcina
Zatłuc należy wróbelka
Więc wołam: Czyż nikt nie pamięta,
że wróbel to ptak jest nieszczery?!
zatłuczcie wróbelka, hunweje,
zatłuczcie do jasnej cholery! "
W lot pochwycili hunwejbini apel Mao
Wróble bić poczęli aż wszystko furczało
Wnet wytłukli ptaszki w rewolucyjnym zapale
Tymczasem ryż i proso pożarły robale
Powyższy wiersz powstał w czasie dzisiejszego lunchu w chińskiej restauracji, co nie jest bez znaczenia. Wiersz został natychmiast zapisany na tablecie. Od czasów, w których Majakowski zapisywał wiersze na restauracyjnych serwetkach, wiele się na świecie zmieniło. Niekoniecznie za sprawą najbardziej demokratycznego ustroju ze wszystkich ustrojów. Postęp technologiczny odnotowaliśmy spory i sfera wolności się poszerzyła, sfera o którą tak trudno było w Moskwie Majakowskiego, choć tam postęp był jak jasna cholera.
Wiersz poświęcony jest cichemu ptasiemu bohaterowi i opowiada o autentycznym wydarzeniu z historii wielkiego narodu chińskiego, tzw. Chińskiej Wojnie Wróblowej. Tak więc notka dzisiejsza jest kolejną notką poświęcona naszym skrzydlatym przyjaciołom, ptakom. Osobom zorientowanym jednokierunkowo, przypomnę że notka poświęcona jest ptakom (Aves)
Dzisiejszym bohaterem będzie znany wszystkim wróbel zwyczajny ( Passer domesticus ) Ptak niezwykle ekspansywny, potrafiący odnaleźć się w każdej sytuacji, występujący od Chabarowska po Gibraltar. Introdukowany w Ameryce i Australii, gdzie również sobie poradził.
Ta ekspanywnośc wróbla nie przypadła do gustu przywódcy chińskich komunistów Mao Tse Tungowi, który prowadził chiński naród drogą do komunizmu. Zbudowanie komunizmu nie jest sprawą łatwą. Początki są trudne ponieważ pojawiają się zwykle - jak to przy budowie czegoś nowego - nieprzewidziane trudności i opór materii. Po pokonaniu początkowych trudności, pojawiają się przejściowe trudności, które trwają już do samego końca. W czasie tzw. Wielkiego skoku pojawiły się przejściowe trudności z wyżywieniem - niemałej przecież - populacji Chińczyków. Winą za klęski nieurodzaju zostaje obarczony mały wróbelek. Tak wróbel staje się kontrrewolucjonistą. Kampania przeciw wróblom rusza na ogromną skalę w połowie 1958 roku. Jakie zdolności mobilizacyjne posiada chińskie społeczeństwo ? Akcja przeciw wróblom odbywa się na chińską skalę. Mieszkańcy dystryktu Xianczeng przygotowują do walki z wróblami 80 tysięcy strachów na wróble oraz 100 tysięcy czerwonych szturmówek do płoszenia ptaków. W akcji biorą udział miliony Chińczyków wyposażonych w proce, bębny, kołatki, patelnie, garnki - wszystko w co można bębnić. Fruwanie to niezwykle energochłonna czynność, wróbel któremu nie pozwala się odpocząć w ciągu kwadransa pada ze zmęczenia i stresu.
W ciągu jednego dnia 13 grudnia 1958 r, z użyciem takiej taktyki, zabito w Szanghaju 195 tysięcy wróbli, w podobnej akcji w Pekinie padło ich 300 tysięcy. Narodowym bohaterem wróblowej wojny został 16- letni Yang Seh-mun, któremu zaliczono 20 tysięcy "zestrzeleń " Po spektakularnych akcjach w miastach odbywają się manifestacje podkręcające bojowego ducha, prezentuje się ubitego wróbla - kontrę.
U Orwella obwożono jeńców Wschódazji, tu jeńców nie brano, to jedyna rozbieżność. Wszystko inne się zgadza, Orwell nie miał złudzeń. Szacuje się, że w Chińskiej Wojnie Wróblowej zabito od 4 do 8 milionów wróbli. Skutkiem "wojny" była kolejna klęska nieurodzaju spowodowana szarańczą. Głód pchłonął w czasie Wielkiego skoku od 20-40 milionów Chińczyków, bo wszystko w Chinach jest na skalę epicką.
Każda władza potrzebuje sukcesu, jeśli sukcesu nie odnosi, to sukces wymyślają spece od propagandy, których dziś nazywa się pijarowcami. Jeżeli sytuacja, jest tak zła, że sukcesu nie można wymyślić ani tym bardziej sprzedać, wtedy wymyśla się wroga. Myli się ten kto uważa, że nie bierze udziału w "wojnie wróblowej " Ta wojna trwa każdego dnia, " wróblami " w tej wojnie są w zależności od potrzeb: handlarze dopalaczami, czasem moherowe babcie innym razem kibole, czasem ktoś wroga dostrzeże w pedofilu, ktorego zaraz chciałby wykastrować. To wszystko są " wróble " a lud ma swoją wojenkę.
Inne tematy w dziale Polityka