Tak zwana niemiecka polityka historyczna, prowadzona bardzo konsekwentnie to dość przejrzyste i na rympał poszukiwanie wspólnika. Bo ze wspólnikiem raźniej, bo można dowieść, że w skrajnych sytuacjach wszyscy jesteśmy do wszystkiego zdolni. Bo można wykazać, że i inne demony były tu czynne.
Tablica dedykowana ks. Żurawskiemu, wieloletniemu opiekunowi " Kaszubskiej Golgoty "
Zadziwiające i głupie jest to, że polityka taka znajduje zrozumienie i akceptację pośród wielu polityków koalicji 13 grudnia. Kulminacją tego rodzaju myślenia były na przykład słowa - nominata PO - wiceprezydenta Gdańska o genezie II wojny światowej. Teza o złych słowach Polaka skierowanego do Niemca i złych słowach Niemca wypowiedziane przeciw Polakom.
Podczas późno jesiennego pobytu nad Bałtykiem, nie marnując czasu na kąpiele słoneczne ( bo i jak w listopadzie ? ) pojechałem do Piaśnicy, miejsca bardzo ważnego na mapie polskiej martyrologii. Biorąc serio tezy polityków PO, byłem szczerze zdziwiony skalą zbrodni. Jakież to złe słowa musiały paść ze strony Polaków by wywołać taką furię zabijania. Musiały to być słowa bardzo ciężkie, ołowiane. Słowa tak mocne, że w podręcznym słowniczku członka PO nie ma aż tylu " gwiazdek " by ciężar tych słów oddać. Bo jakże to tak ? Od 12 do 14 tys. ofiar, według ustaleń historyków. Codziennie jeden wagon ze skazańcami na stacji w Wejherowie, potem transport autobusami na miejsce kaźni, pluton egzekucyjny i dziennie 150 - 200 ofiar do piachu. Do tego kordon ochronny miejscowej policji i żandarmerii, cywile przygotowujący masowe groby. To musiała być prawdziwa furia zabijania. Spowodowana złym słowem ? Aż trudno w to uwierzyć. Chcący niech wierzą.
Lasy piaśnickie
Kamień wersalski, dawna granica II RP i III Rzeszy
Ujście Piaśnicy do Bałtyku
Inne tematy w dziale Polityka