Siukum Balala Siukum Balala
3709
BLOG

Zatopić ! Operacja " Katechizm "

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 79

image

Po notce - relacji z klasztoru karmelitanek w Tromsø, ta notka - wbrew tytułowi - nie ma żadnego związku z religią. Tromsø nazywane jest " wrotami do Arktyki " bo stąd ruszały wszystkie najważniejsze wyprawy na biegun, tu postawili stopę wszyscy święci polarnych ekspedycji, Amundsen, Nansen, czy mniej znany Sverdup i wielu innych.

image


image

Stąd na polowania wyruszali wielorybnicy, łowcy fok, lisów polarnych i białych niedźwiedzi. Tromsø to także miejsce wiecznej wachty 902 marynarzy z pancernika " Tirpitz " zatopionego przez Brytyjczyków 12 listopada 1944 roku. Los " Tirpitza " był już przypieczętowany w momencie położenia stępki. Kto zna charakter Anglików ten wiedział to zanim pancernik odwrócił się stępką do góry. Największy pancernik swoich czasów, jeszcze doskonalszy niż siostrzany " Bismarck " 49000 ton, z zasięgiem o 900 mil morskich większym niż " Bismarck " był wyzwaniem dla Royal Navy, był uderzeniem w czuły brytyjski punkt, w dumę. I musiał spocząć w fiordzie u brzegu niewielkiej wysepki Hakøya. 

image

Pościg, polowanie i zatopienie " Bismarcka " to był zimny kubeł na głowy admirałów Kriegsmarine. Zaciętość, zajadłość z jaką ścigano niemiecki pancernik - w zemście za zatopienie HMS Hood - to cały charakter Brytyjczyków.

image

" Swordfish - miecznik " Taki niepozony, przestarzały samolot zadał najważniejszy cios " Bismarckowi " najdroższemu okrętowi we flocie Kriegsmarine 

image


Tam były nawet przypadki niesubordynacji, kapitanowie jednostek wbrew rozkazom, samowolnie wyłamywali się z konwojów, by wziąć udział w " meczu " Royal Navy vs Kriegsmarine. Według niektórych relacji Anglicy nie reagowali nawet na sygnały kapitulacji ze strony " Bismarcka " Pancernik musiał zostać zatopiony i kropka.

image

1400 marynarzy z HMS Hood musiało być pomszczonych. System szkolenia dowódców Royal Navy był odmienny niż szkolenia w Kriegsmarine. Uczono agresywnych działań, ale i wykazywania się własną inicjatywą, o ile to przynosiła korzyści w postaci zatopionych jednostek. Oczywiscie nie zaniedbywano też wpajania posłuszeństwa i ścisłego wykonywania rozkazów Admiralicji. Niemieckich admirałów i nie tylko uczono jedynie ślepego posłuszeństwa. Gdyby admirał Lütjens wykazał się niesubordynacją i wrócił do Norwegii, zamiast pchać się - zgodnie z rozkazem - do francuskich portów, to para " Tirpitz " i " Bismarck " mogłaby aliantom wyrządzić spore szkody. Niemców jak zwykle zgubiła pycha, przekonanie o własnej doskonałości i wielkości. Błędem było np. wysłanie do Berlina przez admirała Lütjensa triumfalnego radiogramu informujacego o zatopieniu dumy brytyjskiej floty HMS Hood. To była jedna z przyczyn powtórnego  zlokalizowania " Bismarcka " na przepastnym Atlantyku. Innym - bardziej katastrofalnym w skutkach - błędem była rywalizacja z Royal Navy w kategorii pancerników. Załoga " Tirpitza " to 2000 marynarzy, załoga U - boota to 54 marynarzy. Taktyka " wilczych stad " sprawdziła się na Atlantyku o wiele lepiej i bardzo solidnie dała się we znaki alianckiej marynarce. Drugim poważnym błędem - tym razem - admirała Raedera był rozkaz rozpoczęcia operacji Rheinübung, czyli zwalczania alianckich konwojów z zaopatrzeniem, z udziałem jednego tylko pancernika. Nie czekanie na wejście do służby " Tirpitza " 

image

Po zatopieniu " Bismarcka " nie pozostało führerowi nic innego jak tylko ukrycie " Tirpitza " w norweskich fiordach i czekanie na ewentualną inwazję aliantów. O przetransferowaniu na Atlantyk nie było mowy. Po zniszczeniu bazy w Saint - Nazaire nie było na francuskim wybrzeżu doku mogącego pomieścić molocha " Tirpitza " Zresztą dysproporcje sił we flocie nawodnej między Brytyjczykami, a Niemcami nie dawały osamotnionemu ( po utracie siostrzanej jednostki ) "Tirpitzowi " najmniejszych szans. Dlatego marynarzom " Tirpitza " zafundowano niezbyt przyjemną kanikułę w fiordach Norwegii. Idealne miejsce do ukrycia tego typu jednostki. Dwa miesiące w roku zupełna ciemnica, przez resztę roku mgły, niski poziom chmur, możliwości zwiadu lotniczego ograniczone, dodatkowo Niemcy potrafili już stawiać sztuczną mgłę, więc pancernik mógł się czuć w miarę bezpieczny. Mógłby się czuć gdyby nie zaciekłość Anglików i " psucie krwi " przez obecność okrętu tej klasy tuż obok szlaku zaopatrzeniowego do Murmańska. " Tirpitz " przez swoją obecność wiązał siłą rzeczy sporą część brytyjskiej floty. Zatem o spokojnym dekowaniu marynarze Kriegsmarine mogli zapomnieć. Admiralicja specjalnego wyboru nie miała i polowanie na " Tirpitza " należało zacząć.

image

" Lancaster " w asyście " Spitfire'a " i " Hawker Hurricane'a" 

Pancernik atakowano z powietrza, próbowano wyeliminować używając miniaturowych łodzi podwodnych do podkładania min magnetycznych, używano również tzw " podskakujących min " W sumie do ataków na " Tirpitza " przez cały okres polowania użyto 800 samolotów. Każdy z ataków wyrządzał mniejsze lub większe szkody, zatem możliwości użycia pancernika w służbie liniowej były coraz mniejsze. Jeden z ataków doprowadził do uszkodzenia napędu, w związku z czym odholowano pancernik do bezpiecznego - jak sądzono - fiordu koło Tromsø i tym sposobem najdroższy pancernik swoich czasów zaczął pełnić rolę najdroższej w historii baterii obrony wybrzeża. Nie wiedząc o poważnych uszkodzeniach i praktycznym unieruchomieniu " Tirpitza " Anglicy nie zaniechali operacji przeciw pancernikowi. I tak 12 listopada 1944 rozpoczęła się Operacja " Katechizm " Ostatni sztych. Jako " mizerykordii " użyto najpotężniejszych bomb używanych podczas II wojny światowej. Tallboy to ponad 5 tonowa bomba opracowana i używana głównie do niszczenia bunkrów, w tym schronów dla U-bootów. Niemcy opracowali bardzo praktyczny sposób na klasyczne bomby. Nad schronami dla łodzi podwodnych montowano pod kątem 45 stopni lekkie żelbetonowe płyty, bardzo przypominające żaluzje. Klasyczna bomba uderzając w płytę ześlizgiwała się i jeśli wybuchła to energia wybuchu rozchodziła się po " czapie " bunkra. Tallboy ważąca ponad 5 ton, zrzucona z wysokości 5 km przy prędkości 1200 km/h była w stanie przebić żelbetowe konstrukcje o grubości do 5 metrów. Przy czym nie wybuchała po zetknięciu z celem, a dopiero wewnątrz, po przebiciu bunkra czy pancerza. Przy okazji robiąc krater o głębokości 24 metrów, wywołując dodatkowo lokalne trzęsienie ziemi.

image

Lej po Tallboyu i " Tirpitz "  

image

I z takimi bombami wystartowało z bazy w Szkocji 30 ciężkich bombowców Avro Lancaster, by zadać ostatni cios jednemu z bardziej pechowych pancerników w historii II wojny światowej. Wszystkie bombowce wrócily do bazy, poza jednym, który uszkodzony wylądował w neutralnej Szwecji i którego ogon można oglądać dziś w Tromsø, w muzeum norweskiego ruchu oporu.

image

Ogon " Lancastera " w muzeum norweskiego ruchu oporu w Trømso

Do bazy wrócił również Lancaster swego rodzaju wóz transmisyjny radia i prasy z reporterami, których zadaniem było zdanie relacji z tej niecodziennej operacji. Propaganda na wojnie rzecz ważna. 

image

Obelisk upamiętniający marynarzy z " Tirpitza "

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (79)

Inne tematy w dziale Rozmaitości