Ostatni czas jest dość mocno naszpikowany wydarzeniami sportowymi. Grają nasze siatkarki w Mistrzostwach Europy. Ech ! Ta Stysiak jak walnie z tych swoich 203 cm wzrostu to aż miło patrzeć. Korneluk też niezła. Grają siatkarki w Meksyku, reprezentacja U21. Memoriał Wagnera, niedawny Tour de Pologne.
Pasmo sukcesów Świątek i Hurkacza. Gdzieś tam na wyżyny futbolu próbuje gramolić się Raków Częstochowa. No i spora impreza w Budapeszcie.
To wszystko cieszy. Mało kogo z nas nie cieszy Mazurek Dąbrowskiego, oznaczający sukcesy naszych rodaków. To buduje tożsamość. Chyba, że ktoś jest zwolennikiem " trzaskizmu " i powiada - po cóż nam Legia Warszawa, kiedy mamy Hertę Berlin. Sport to emocje, łzy, kołatanie serca, czasem złorzeczenia. Trudno sobie dziś wyobrazić lepszy instrument do zagospodarowywania społecznych emocji. W czasach PRL sport miał również wymiar polityczny. Nie było lepszego plastra na serce i duszę Polaka niż obita ruska morda, podczas dwumeczu bokserskiego.
Bo o radzieckim sporcie należało pisać tylko dobrze z podkreśleniem, że sukcesy radzieckich sportowców to pochodna komunizmu. Sport w NRD był wręcz dziedziną gospodarki narodowej, a laboratorium w Lipsku opracowywało takie mikstury, że enerdowskie lekkoatletki miały zarost jak Richard Nixon i musiały się dwa razy dziennie golić. Ze sportem nie było żartów, a kto źle pisał ten dostawał od systemu po pysku. Leopold Tyrmand za źle " skrojoną " relacje z meczu bokserskiego Polska - ZSRR i za krytykę sędziów został wyrzucony z pracy.
Dwóch chudokieszeniowych, znanych polskich aktorów przed sklepem w Nowym Jorku -
- Ależ tu mają bokserskie ceny
- Dlaczego bokserskie ?
- Drogosz
Choć mówiono, że wyrzucono go z roboty bo był jedynym w loży prasowej, który klaskał na widok Mikołajczyka, kiedy ten wszedł do loży, zaraz po Bierucie. Dla młodszego pokolenia czytelników wyjaśnię, że Mikołajczyk był ówczesnym odpowiednikiem Kaczyńskiego i służył do straszenia dzieci oraz osób starszych o nie skrystalizowanych poglądach na komunizm. A powiada jeden bloger z Krakowa, że przeżył Bieruta i takich niegodziwości jak dziś nie widział. Znaczy g***o widział i g***o wie.
Przepraszam za te około sportowe dygresje, ale one bywają konieczne byśmy wiedzieli jak było i jak jest. Skoro z powyższego wynika, że sport dostarcza nam emocji, radości, czasem wzrusza to tych dzięki którym to przeżywamy powinniśmy w jakiś sposób uczcić, uhonorować. Mają aktorzy swoje aleje gwiazd i odciski dłoni od Hollywood po Międzyzdroje, bo się im to należy, bo wzruszają, bo dostarczają emocji, bawią, wypełniają nam czas. Sportowcy również to robią, czasem lepiej niż cała rodzina Stuhrów i Damięckich na czele z Maciejem, znanym również z roli TW " Bliźniaka " Zatem sportowcom należy się szacunek i honor. I bardzo słusznie, i bardzo to dobry był pomysł by najwybitniejszych polskich sportowców, trenerów, działaczy sportowych, a nawet legendarnych sportowych dziennikarzy uhonorować gwiazdą w Alei Gwiazd Sportu w Centralnym Ośrodku Sportu w Cetniewie, gdzie byłem, a mając ze sobą aparat Zorki 5, wykonałem kilka zdjęć. I oczywiście najważniejsza była idea, by taką aleje wzorem Hollywoodu stworzyć.
Polskim himalaistom
- Panie Kazimierzu, jak pan sądzi, kto wygra dzisiejszy mecz ?
- Ten kto strzeli więcej bramek
Niechaj pierwszy rzuci kamieniem, kto nie malował na koszulce nieporadnej " 10 " By być takim jak Włodzimierz Lubański.
Ryszard Szurkowski. Kapsel z białoczerwoną wkładką z nazwiskiem Szurkowski. Ten kapsel wygrywał wszystko. Nie było innej opcji. Kiedy ma się 10 - lat, wszystko jest do wygrania.
Niezły bokser, dwukrotny olimpijski medalista. Niestety syn śpiewajacy w Sejmie tym dyszkancikiem w duecie z posłanką Muchą, to już nie ta forma.
Zofia Klepacka - windsurferka. Niesamowite czucie wiatru. Słynna i z tego, że dowiodła podczas głośnego incydentu przed komisją wyborczą, że Kinga Rusin to praczka, ubierająca się jedynie z większą elegancją
Szkoda słów
Arbiter elegantiarum. Ma jeszcze swoją gwiazdę lubiany red.Szaranowicz. Nie ma TW " Sprawozdawcy "
Inne tematy w dziale Rozmaitości