Trzy lata korzystania z lotniska Brandenburg, więc można już jakąś opinię wyrazić. Po co nam takie lotnisko w Berlinie ? Zróbmy swoje, nasze. Korzystając z doświadczeń innych, zróbmy lepsze. Chyba miał rację powiatowy inspektor budowlany z Königs Wusterhausen, że tak długo zwlekał z wydaniem zgody na eksploatację. Ośmioletni poślizg, pierwotny budżet przekroczony dwukrotnie i niekończące się pasmo fuszerki. To takie nie niemieckie. Tu jednak nie o samą fuszerkę chodzi. To nie jest lotnisko na ludzką miarę. Te niekończące się trakty piesze.
Te kolumnady przypominające Nową Kancelarię Rzeszy przy Vosstrasse. Prezydent Hacha po dojściu do 11 - metrowego biurka Hitlera, wziął i zemdlał. Ja wprawdzie ani razu nie zemdlałem, ale w moich rękach tylko mój los, a nie los całej Czechosłowacji.
Nie da się uciec od hitlerowskiej architektury. Obłożyć piaskowcem i Speer jak żywy.
Jako podróżny spoza strefy Schengen mam dystans do przebycia niewyobrażalny, bowiem budki kontroli granicznej są na samym końcu terminala. Brak komunikacji między terminalami. W o wiele starszym manchesterskim porcie lotniczym są ruchome chodniki, która zaniosą cię z dworca kolejowego na terminal. Jak w wypracowaniu szkolnym sprzed 50 lat, kiedy pani pytała jak wyobrażasz sobie XXI wiek. Jak to jak ? Ruchome chodniki.
Manchester Airport
W Birmingham jest kolej gondolowa, na przeogromnym Heathrow jest wewnętrzna linia kolejowa i kilometry ruchomych chodników. W Bonn podwieszane wagoniki przenoszą z terminala na terminal. Na Marco Polo, po wyjściu z motorówki ruchome schody i ruchome chodniki poniosą cię pod samą security check. A tu najnowsze europejskie lotnisko i wszędzie terkoczące walizki.
Można wprawdzie wzorem europosła Protasiewicza z PO wyrwać wózek jakiemuś pakistańskiemu emerytowi i pohulać sobie na lotnisku. Jednak nie radzę bez immunitetu. Może się to skończyć formułą: tego pana już nie obsługujemy. Ludzie łażą jak chcą kiedy pada, z powodu braku zakrytych przejść przedzierają się między autami parkującymi na krytych parkingach.
Jest tu demokracja jaką ganił Lech Wałęsa, patron gdańskiego aeroportu następującymi słowy - Miała być demokracja, a tu każdy robi co chce.
Na lotnisku Brandenburg każdy robi co chce i łazi jak chce. Bałagan jest organizacyjny. Rafale my nie chcemy takiego lotniska w Berlinie !
Ja rozumiem, że wiceprzewodniczącemu PO Borysowi Budce obojętne jest czy w terminalu dmucha czy nie dmucha, ale są jeszcze ludzie których denerwuje ciągłe poprawianie grzywki.
PS. W najbliższym czasie będziemy cieszyć się na tym blogu piaskami z nad Piaśnicy, potem jakieś surowsze klimaty. Do usłyszenia.
Inne tematy w dziale Polityka