Szanowny Eternity, słowo przyjaciel to ważne słowo, słowo mające swoją wagę. Niosące duży ładunek rzeczy pozytywnych. Aby kogoś nazywać przyjacielem trzeba zjeść z nim beczkę soli, myśmy wspólnie nie opróżnili nawet niewielkiej solniczki. To że 13 lat temu opisałem historię zagłady olsztyńskich Żydów ( dla przypomnienia dokonanej przez Niemców ) i dedykowałem ją " mojemu przyjacielowi Eternity " w żadnym wypadku na wyciąganie wniosku, że jesteśmy przyjaciółmi, nie pozwala. Notka była dedykowana innemu Eternity. Z tamtym można było jeszcze wymieniać jakieś poglądy. Z obecnym ( podmienionym ? ) dyskutować już się nie da. Bo jak można rozmawiać o Holocauście z kimś kto stawia zarzut Polakom, że nie uratowali swoich 95 % Żydów ( 3.5 mln ) jednocześnie za przykład dając Danię, która uratowała 100% swoich Żydów ( 8 tys. ) Ktoś kto robi takie porównania jest albo ignorantem, albo skończonym durniem, albo przepełnionym nienawiścią i złą wolą, człowiekiem. Zatem potraktuj ową dedykację " mojemu przyjacielowi Eternity " jako zwykłą figurę retoryczną. Z uszanowaniem Siukum Balala - serdeczny przyjaciel wielu ludzi, niestety Ciebie wśród nich nie ma.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo