Tak mnie ta ostatnia notka poświęcona piramidzie w Rapie nakręciła, tak mnie ta próba realizacji marzeń emeryta usposobiła, że postanowiłem dalej iść tym śladem. Realizować te marzenia na które w życiu zawodowym nie było czasu. Myszkując po wikipedii odnalazłem kolejną piramidę i niewiele myśląc używając dostępnych środków lokomocji udałem się w to miejsce.
Pamiętajmy o nakryciu głowy, żeby nas miejscowi nie zaczepiali i nie sprzedawali pamiątek jak w prawdziwym Egipcie.
Nie korzystałem oczywiście z transportu mleczarskiego, które w UK należy do najwolniejszych, choć jest bardzo ekologiczny, bowiem korzysta z samochodów elektrycznych. Korzystałem za to z francuskiego Pekaesu, który jak każdy jest przepełniony. Piramida naprawdę robi wrażenie, jest bliższa tym egipskim niż ta nasza w Rapie. Jednak jak wszystko, co powstało we Francji wzbudzała niesamowite kontrowersje i protesty. Bo taka jest natura Francuza. A potem doją z tego kasę każąc sobie słono płacić za oglądanie miejsc, których pierwotnie nie chcieli. Takiego zgromadzenia turystów jak na dziedzińcu Luwru nie ma w żadnym miejscu Paryża.
Poza oczywiście wieżą Eiffla pilnowaną obecnie przez uzbrojone patrole i wykrywacze metalu. Jak te wykrywacze metalu pracują w sąsiedztwie takiej ilości metalu nie udało mi się utalić.
...a że wypadł akurat Dzień Strażaka to wziąłem, w otoczeniu generalicji, udział w uroczystym przemarszu pod Łukiem Triumfalnym. Proszę pamiętac, że francuscy strażacy są bardziej dzielni niż ich żolnierze. W końcu to oni w 1944 roku wywołali słynne powstanie i wypędzili z Paryża Niemców ( ale sikawkami ? ) De Gaulle w zasadzie wrócił na gotowe.
Zatem szanowni czytelnicy do czwartku jesteśmy w Paryżu, a w czwartek udaję się do Berlina, by zobaczyć stan przygotowań przedpól Berlina przed pisowkimi zagonami pancernymi. Z tego co wyczytałem w prasie, Niemcy z przyległościami są - według słów pewnego polityka - jedyną zaporą ogniową przed PiS - em. Jesteśmy chyba w przeddzień wcielenia w życie planu " Walkiria " Co to się z tymi Niemcami wyrabia ?
Trudno rządzic krajem, w którym jest 325 gatunków sera.
Inne tematy w dziale Rozmaitości