Bordeaux, merostwo przed pożarem
Niespiesznie opuszczamy Bordeaux, bo też i nie ma co tu robić. To paliwo takie drogie. W sklepach też drogo, że aż muszą przygotowywać zestawy antyinflacyjne.
Z opałem to trafili
Do podobnych wniosków doszedł również prezydent Macron, bo i on w środę opuszcza Francję udając się do Pekinu. Prawdopodobnie doszedł do wniosku, że jak zniknie z Francji przyczyna sporu to i sytuacja się uspokoi. Do wygrania wiele, do stracenia niewiele. Może powtorzyć wyczyn premiera Chamberlaina i po powrocie z Pekinu, jeszcze na trapie samolotu obwieści - Przywiozłem pokój. Pan Putin nie ma już żadnych roszczeń terytorialnych w Europie.
Quo vadis Francjo ? Hôtel de Nesmond. Zaplecze merostwa. Pałac nie został spalony, prawdopodobnie dlatego, że był ostatnią siedzibą Zgromadzenia Narodowego i ostatnią rezydencją prezydenta Francji przed kapitulacją w 1940 roku. Może się jeszcze przydać ?
Czy dopomoże mu w tej niezwykłej misji pani Ursula von der Leyen ? Dlaczego ci miałcy politycy skrywają się wiecznie za czyjąś spódnicą ? Tusk nie wypuszczał z rąk rąbka merkelowej " kleidy " a tu widzę kolejny absztyfikant do chińskich pepegów. Po owocach ich poznamy. Tymczasem.
Festina lente. Żółwiki przed Bramą Akwitanii
Bieżący tydzień przebiegnie nam na wyczekiwaniu powrotu Macrona, no i oczywiście przygotowania do najważniejszych świąt w roku. A po świętach już wyjazd do Polski, na nieco dłużej. Sezon letni pora zaczynać. Nara.
Brama Caillhau zbudowana w 1494 roku. Upamiętnia zwycięstwo Karola VIII nad Włochami w bitwie pod Fornovo, odniesione rok później.
Francuskie hufce w natarciu
Brama Akwitanii i ulica Świętej Katarzyny
Inne tematy w dziale Rozmaitości