Przybyło nam w Europie polityków " Zełeńskopodobnych " Macron biega po Pałacu Elizejskim w bluzie noszonej przez żołnierzy francuskich oddziałów specjalnych. Żonie kazał powyrzucać wszystkie " polsilvery " Biega niedogolony. Wiadomo pierwsza linia frontu. Nasz mniejszy prezydent, bo Warszawy, też niedogolony, też w spodniach luzacko - żółtych spotkał się z Joe Bidenem.
Od razu zgiełk, że niewłaściwy strój, a złośliwcy mówią nawet, że to kolor maskujący, w sam raz na oczyszczalnie " Czajka " A ja wyjątkowo dołączam dziś do chóru broniącego spodni Trzaskowskiego. Moi rodacy mądrzeją, przestali dostrzegać sedno polityki w kroju spodni, garnituru, czy butów. Zawsze o tym pisałem: strój jest ważny, jest dopełnieniem polityka, ale nie jest meritum. Gdyby tak było polityków rekrutowałoby się na pokazach mody w Mediolanie. Mam nadzieję, że spodnie Trzaskowskiego zamkną wreszcie wszelkie dyskusje o dwóch różnych butach Kaczyńskiego, o krzywym sznurowadle i jego swetrze w pepitkę.
A niezadowolonym ze spodni Trzaskowskiego powiem tylko: cieszcie się, że Borys Budka nie jest już szefem największej partii opozycyjnej i nie został zaproszony na spotkanie z prezydentem USA.
Inne tematy w dziale Rozmaitości