Wczorajszy Narodowy Dzień Pamięci " Żołnierzy Wyklętych " na salonie 24 minął niemal niezauważony. Jednak w w związku z obecną sytuacją na Ukrainie nie powinno to nikogo zaskakiwać. Nie znaczy to oczywiście, że o " Żołnierzach Wyklętych " się nie pamięta. Dla pamięci o nich zrobiono w ciągu minionych kilku lat więcej niż przez cały okres po PRL - u.
Przestali występować jedynie w rodzinnych przekazach. Dzięki działaniom IPN są obecni w przestrzeni publicznej. Dziś nikomu nie trzeba tłumaczyć kim był Rotmistrz Pilecki. Ich ofiara, ich czyny nie mogą popaść w zapomnienie, bowiem edukacja historyczna, duma z historii własnego narodu, z jego walki o zachowanie wolności rodzą takie postawy jakie obserwujemy dziś na Ukrainie.
Wreszcie dla wielu patriotyzm, poświęcenie dla kraju i narodu staje się konkretem. Dobrą robotę - w zakresie pamięci o " Żołnierzach Wyklętych " - robi działający od trzech lat w Berlinie Instytut Pileckiego. Świetna lokalizacja na Placu Paryskim, obok dawniej ambasady francuskiej i naprzeciw Bramy Brandenburskiej oraz Hotelu Adlon daje nadzieję, że wiedza o ofierze tego niezwykłego Polaka trafi także poza Polskę.
Inne tematy w dziale Kultura