Jak większość czytelników już się orientuje, ja niżej podpisana Cecylia Gąsiorek ze Szczebrzeszyna mam z wydawcą tego bloga umowę na opublikowanie 10 notek kulinarnych, a także związanych z obchodami świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. 10 i ani jednej więcej, za takie pieniądze niech sam sobie pisze. Co to się porobiło w tych redakcjach ? płacą jakąś jałmużnę w zamian żądając pełnej dyspozycyjności i pełnego podporządkowania linii redakcyjnej. Jedynie w Gazecie Wyborczej mają większą swobodę i lepsze płace. Temu jednak nie należy się dziwić, to dziennikarska elita, najzdolniejsi ze zdolnych. Zdolni do wszystkiego. Zostawmy jednak quasi - dziennikarstwo na boku, za takie pieniądze niech sam wydawca tego bloga ryzykuje i pisze sobie o polityce, czy dziennikarstwie marnej próby.
Dziś podam przepis na specjalne, wyjątkowe angielskie ciasto, pieczone tylko na Boże Narodzenie. Właściwie to ono nie jest dziś przygotowywane w domach z przyczyn ekonomicznych, bowiem w supermarkecie kosztuje 2 funty. Natomiast kupno składników i przygotowanie w domu pochłonęłoby pewnie z 10 funtów, plus czas, który jak wiemy w pewnych okolicznościach da się przeliczyć na pieniądze.
Yule log to ciasto - symbol. Yule to pogańskie święto obchodzone w okolicach przesilenia zimowego, tego tematu jednak nie będziemy rozwijać. Za takie pieniądze niech sam sobie rozwija. Mnóstwo pogańskich zwyczajów i pogańskiej symboliki przechowało się w świątecznej celebrze, z czego nie zawsze zdajemy sobie sprawę. Weźmy choćby nasz makowiec, jaka piękna symbolika, tego też nie będziemy rozwijać.
Log to bierwiono, szczapa, polano, słowem potężny kawał drewna, który zalęknionym i zmarzniętym Germanom dawał ciepło i poczucie bezpieczeństwa. Płomień i ciepło buchające z polana dawało nadzieję, że Słońce wreszcie się zatrzyma i zacznie piąć się w górę... i wówczas stawał się cud. Następowało przesilenie zimowe i Słońce zaczynało po raz kolejny swoją wędrówkę w górę. Świat germańskich pogan po raz kolejny był uratowany.
Pamiątką po tym bierwionie jest ciasto Yule log, które przypomina szczapę drewna. Ciasto to - podobnie jak narodowy angielski przysmak, pudding - zapożyczono od Francuzów, którzy nazywają je " Bûche de Noel " Znaczy to samo : bożonarodzeniowa szczapa.
Przygotowanie ciasta nie powinno nastręczyć większych problemów. Najpierw przygotowujemy biszkopt, jak na roladę. Przepisu na roladę - za takie pieniądze - nie chce mi się podawać. Można znaleźć w necie. Po zwinięciu rolady, odcinamy ze skosa dwa kawałki. To będą nasze " sęki " Doklejamy sęki w dowolnym miejscu i całość polewamy czekoladą. Kiedy czekolada zaczyna stygnąć, widelcem na całym cieście robimy " korę " W dziale z dodatkami do ciast możemy kupić jakieś grzybki, jakieś zielone listki ostrokrzewu, jakieś jarzębinki i tym dekorujemy nasze ciasto. To też symbolika. Na koniec można posypać cukrem pudrem, bierwiono porośnięte mchem tak właśnie wygląda. Całość na talerzu wygląda znakomicie, smakuje nienajgorzej, o czym zapewnia red. Cecylia Gąsiorek. Smacznego.
PS. Miałam jeszcze podać przepis na Christmas pudding, ale za takie pieniądze niech sam sobie podaje, ten cały wydawca tego bloga.
PS. 2. Słowo " log " - ta szczapa, okazała się etymologicznie bardzo płodna. Bo mieli marynarze swój " log " do szacowania prędkości statku. Czyli kawałek drewienka wleczony za statkiem, z odliczaniem węzełków ( knots ) na sznurku.
Z tego wzięły się log - booki na statkach i samolotach. Dodatkowo angielscy kierowcy posiadają log - booki swoich aut. I wreszcie aby napisać notkę na salonie musimy precyzyjnie wykonać procedurą " log - in "
Wszystkie drogi prowadzą od tej smolnej szczapy wesoło trzaskającej w ognisku, bądź w kominku.
Wesołych Świąt. Cecylia Gąsiorek. Szczebrzeszyn. 25.12.2021
Inne tematy w dziale Rozmaitości