Niech się na mnie teraz zwali sfora pisowskich nienawistników, niech ludzie widzą jakich nietoleransów wychował sobie Kaczyński i ten drugi z Krakowa. Niech widzą, ale jako bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla Rzeczpospolitej napisać to muszę. Ja na Manchester Medieval Festival pojechałem inspirowany słowami Agnieszki Holland, znanej polskiej reżyserczyni i feministycznej aktywistki.
Ja kocham przeszłość i podobnie jak pani Agnieszka co rano budzę się z pragnieniem aby wszystko było tak jak było dawniej. Po festiwalu mam uczucia mieszane, które słownik psychiatrii określa jeszcze gorzej bo słowem - ambiwalentny.
Dwojaki... i tęsknię i boję się po tym co zobaczyłem. Średniowiecze jako epoka nie do końca była " średniowieczem " ( vide europejskie katedry ) Jaka nieskrępowana niczym twórczość, jaka artystyczna fantazja... i to w kamieniu. Festiwal odbywał się na przykatedralnym placu, w miejscu pomieszkiwania katedralnych kanoników, a później w miejscu na którym słynny filantrop i kupiec Humphrey Chetham założył pierwszą angielską bibliotekę i pierwszą angielską Grammar School, na koniec dołożył jeszcze szpital. Zacofanym, średniowiecznym nienawistnikiem nie był - chyba lepszy niż Owsiak - bo za swoje.
Cóż za niezwykłe spotkanie.
- Witam Mr Chetham
Takie średniowiecze mi odpowiada. Jedzenie nie za bardzo. Tu pani Agnieszka nie ma racji. Czarny chleb, z grubo przetartej mąki, na zakwasie. Sery ledwie dojrzałe, bez tego francuskiego tchnięcia, bez tego sznytu, który po francusku nazywa - zdaje mnie się - esprit. Tu pani Agnieszka nie byłaby zadowolona gdyby zamiast burgunda i fantastycznych coquilles Saint Jacquesa dostała pajdę razowca i gliniany kufel kwaśnego piwa.
Dalej było jeszcze gorzej. Feminizm w powijakach. Kobiety ? zero seriali. Zero fryzjera i kosmetyczki.
Przechadzają się i kręcą bączkami, znaczy się przędą. Nawet u nas za Bugiem lepiej było bo już miały kołowrotki. A tu kobiety musiały czekać aż im ten seksista Samuel Crompton skonstruował " Spinning Jenny " Mężczyzna też czasem potrafi ulżyć kobiecie. Od tego on jest.
- Pani kupi, ledwie noszona
Jednak to co nastąpiło potem całkowicie mnie zdruzgotało. Inscenizacja sądowych procesów z czasów Tudorów unaoczniła mi, że w jakimkolwiek sporze sądowym kobiety były bez szans. Kobieta w Anglii była własnością męża. Była przedmiotem, częścią żywego inwentarza. W przypadku rozwodu ( czyt. odprawienia przez męża ) przechodziła w prawny niebyt.
Podsumowując : gdyby dziś było tak jak było kiedyś, żaden z żeńskich członków rodziny pani Agnieszki nie wygrałby procesu o zwrot kamienicy, przekazanej w 1945 roku pod polskie powiernictwo przez nazistów. W czasach kiedy " było jak było " nie było na to szans. Nawet jeśli kobieta mieszkała w Argentynie i miała ukończone 116 lat.
To ja już wolę, aby było tak jak jest.
PS. Jedyne co było dobre w Średniowieczu to fizyczna kondycja sędziów. Sędzia Tudorów jest zdecydowanie lepiej odkarmiony niż sędzia Tulejów.
Widać korupcja większa była.
W Sredniowieczu obowiazywala zasada *********** rycerzy.
Dzis swetry robi się na drutach, w średniowieczu było inaczej - z drutów robiono swetry.
Inne tematy w dziale Rozmaitości