Wracając jeszcze do poprzedniej notki o obchodach D - Day należy się czytelnikom kilka słów uzupełnienia. Wszystko co napisano do tej pory o wojnie traktuje o wysiłku ludzkim, o heroizmie, o martyrologii, o bohaterstwie żołnierza i o żołnierskiej, przelanej krwi. Mało kto wspomina o wojennym wysiłku zwierząt, mało kto pamięta na przykład o tysiącach koni poległych we wszystkich wojnach. O słoniach bojowych, o wielbłądach z kałmuckich dywizji idących na Berlin z dalekiego Turkmenistanu. O delfinach służących w marynarce wojennej, o przeciwpancernych psach stosowanych przez Armię Czerwoną. To zwierzęce bohaterstwo i poświęcenie domaga się również pamięci i orderów.
Armia brytyjska jako jedyna na świecie honoruje bohaterskie czyny zwierząt podczas działań bojowych, przyznając tzw. Dickin Medal, ustanowiony w 1943 przez panią Marię Dickin, działaczkę ówczesnego ruchu Animals, założycielkę schronisk dla zwierząt.
Jednym z tych dziwnych " żołnierzy " biorących udział w operacji Overlord był żonierz o numerze służbowym NPS.42.31066, czyli gołąb pocztowy Gustav.
Dickin Medal przyznawany dla zwierząt - żołnierzy, uważany jest za odpowiednik Victoria Cross, najwyższego brytyjskiego odznaczenia bojowego przyznawanego dla ludzi - żołnierzy. W okresie 1939 - 45 służbę w brytyjskich siłach zbrojnych odbyło ( przefrunęło ) ponad 200 tysięcy gołębi, przekazanych do służby przez National Pigeon Service, ochotniczej organizacji hodwców gołębi, powołanej do życia przez Komitet Obrony Imperium w 1938 roku. Latały, więc gołębie w misjach specjalnych dostarczając ważnych informacji z kontynentu na Wyspę.
Jak ważna może być rola gołębi i jak potencjalnie niebezpieczne z punktu widzenia wojskowego potrafią być te dzielne ptaki, niech zaświadcza fakt, że jednym z pierwszych rozporządzeń niemieckich władz okupacyjnych w GG był zakaz hodowli gołębi pocztowych.
Latały, więc gołębie na pokładach samolotów i uwolnione z wiklinowych koszyków dostarczały informacji o powodzeniu lub niepowodzeniu misji. Radiowa łączność ma bezsprzeczne zalety, jednak wadą jest możliwość podsłuchania, a z gołębia nawet jak zrobisz zupę to " farby " nie puści.
Gołąb Gustav służył początkowo na odcinku belgijskim zapewniając łączność z belgijskim ruchem oporu. W czerwcu 1944 roku wypożyczony przez RAF agencji Reutera [ wtedy blogerzy i czytelnicy czasopism opiniotwórczych też byli spragnieni informacji ] wypuszczony z barki desantowej dostarczył na Wyspę pierwszą informację agencyjną zatytułowaną " Co słychać za English Chanel ? "
"We are just 20 miles or so off the beaches. First assault troops landed 0750. Signal says no interference from enemy gunfire on beach... Steaming steadily in formation. Lightnings, Typhoons, Fortresses crossing since 0545. No enemy aircraft seen."
Towarzysz broni gołębia Gustava, gołąb Paddy, numer służbowy NPS.43.9451, również odznaczony Dickin Medal, dzierży rekord najszybszego przefrunięcia kanału La Manche. W rozkazie przyznającym najwyższe odznacznie bojowe napisano :
"For the best recorded time with a message from the Normandy Operations, while serving with the RAF in June, 1944."
Żołnierz Gustav dystans 240 km, przy mordewindzie wiejącym z prędkością 48km/h, przebył w czasie 5h 16 min, co należy uznać za duży sukces reporterski. Czas Paddy'ego to dystans 230 km przebyty w czasie 4h 50 min. Powiedzieć jadnak trzeba, że Paddy miał handicap, bo rankiem nad English Chanel pogoda jest jednak paskudniejsza.
Mam nadzieję, że Ty Gustavie i Ty kolego Paddy jesteście usatysfakcjonowani notką napisaną specjalnie dla Was. Waszego udziału w pokonaniu niemieckiego faszyzmu nie można lekceważyć. Cześć Waszej Pamięci. We will never forget.
Inne tematy w dziale Kultura