Wczoraj niezauważenie minęła 40 rocznica śmierci Prymasa Tysiąclecia - Stefana Wyszyńskiego.
Przypominać jest kogo, bo choć on z nas to wyrasta ponad nas, góruje, choć ta wielkość nie przytłacza.
Bo po to tacy ludzie rodzą się raz na tysiąc lat, by tak właśnie było.
" Bo dlatego tak jest " - to ulubiony zwrot mojej wnuczki, kiedy nie może czegoś zrozumieć, bądź w sposób jasny i zrozumiały wyłożyć. Formuje się dopiero, zdobywa wiedzę o życiu i ludziach.
I Prymas dlatego był, by kościół mógł przetrwać w czasach dla Polski najtragiczniejszych. W czasach kiedy decydowało się to jacy jesteśmy dziś. Z moich subiektywnych obserwacji ludów zamieszkujących dawny obóz państw tzw. demokracji ludowej ( ... i nie tylko ) wynika, że nie jesteśmy najgorsi.
Zwykle przy okazji rocznic związanych z Prymasem zamieszczałem notkę z miejsca jego przymusowego odosobnienia, dziś z miejsca skąd wyszedł. Bo choć urodził się w nieodległej Zuzeli to wcześniej był Kamieńczyk nad Bugiem, gdzie mieszkali jego dziadkowie. Bo każdy jest skądś. Każdego ktoś formuje, a roli dziadków w tym dziele pominąć się nie da.
https://www.salon24.pl/u/siukumbalala/607334,25-ix-1953-aresztowanie-prymasa-wyszynskiego
https://www.salon24.pl/u/siukumbalala/1072587,w-kozlowce
https://www.salon24.pl/u/siukumbalala/405161,blogi-z-drogi-stoczek-klasztorny-foto
Kamieńczyk nad Bugiem. Rodzinny dom dziadkow Prymasa.
Grób dziadków w Kamieńczyku
Bug w Kamieńczyku.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo