Napiszę wprost. Spiskowcami i spiskami ostatniej dekady ja jestem normalnie zniesmaczony. To jest groteska, Mrożek, surrealizm, wiocha i brak szacunku spiskowców dla samych siebie. Powiada się, że scenariusze napisane przez życie są najlepsze, są czytelne i zrozumiałe dla widza, wiarygodne, bliskie wyobrażeniom widza, bliskie jego wiedzy w temacie " film sensacyjny " Niestety nasze rodzime spiski do celów scenariuszowych są nieprzydatne. Są niewiarygodne. Gdyby scenarzyści z Hollywood wpletli w fabułę filmową autentyczne doświadczenia naszych spiskowców wyszłaby chała, kicz, rzecz absolutnie niewiarygodna. Film okazałby się klapą zdobywając wszystkie " oskary " au rebours, oraz inne antynagrody zwane " Złotymi Malinami " czy jakoś podobnie. Cóż my mamy pośród dokonań naszych rodzimych spiskowców ? Paweł Graś, najważniejszy minister prowadzący w rządzie Tuska spotyka się o 1:00 w nocy z wydawcą najważniejszego polskiego dziennika, celem dogrania gazetowych artykułów. Spotykają się przycupnięci za śmietnikiem. Czy ktoś sobie wyobraża Nixona montującego aferę Watergate za śmietnikiem na tyłach Białego Domu ? Takiego scenariusza nie kupiłby nawet szantażowny przez środowiska " me too " Harvey Weinstein. Czy możliwe aby Rupert Murdoch zakradał się po północy pod śmietnik celem omówienia nowej linii redakcyjnej ?
Szef najważniejszego parlamentarnego klubu ma pilną potrzebę złożenia kwiatów na grobie siostry. Wybiera się z wiązanką na cmentarz o godzinie ( a jakże ) 1:00 am. Traf chce, że spotyka na cmentarzu "partnera " biznesowego, który również miał nieodpartą potrzebę złożenia wiązanki kwiatów na grobie teściowej. Deal wydawał się bliski. Czy ktoś w Hollywood kupiłby coś takiego ? Może w Londynie Monthy Python ? Najważniejsze osoby w państwie spotykają się na obiadkach nagrywani przez absolwentów zasadniczej szkoły gastronomicznej. Czy widzowie zagraniczni uwierzą, że istnieją państwa w których minister spraw wewnętrznych nie posiada osłony kontrwywiadowczej ? Czy widz uwierzy, że polityczna strategia i taktyka pijarowskiej osłony byłego premiera i najważniejszej osoby w Unii dogrywana jest w miejskim szalecie przez najbardziej wziętego adwokata w kraju ? W czasach mojej młodości szło się na rozmównicę międzynarodową zamawiało Paryż i po 2-3 godzinach pani krzyczała
- Paryż ! kabina pierwsza
- Amsterdam ! kabina druga
Dziś wypadałoby wykrzyknąć
- Giertych ! kabina pierwsza
- Sok z buraka ! kabina druga
- Oficer nagrywający ! kabina trzecia
Czy ci ludzie obejrzeli w życiu choć jeden film sensacyjny ?
Dlatego ja mówię dość tej tandecie i zapraszam wszystkich potencjalnych spiskowców do Wielkiej Brytanii. Tu naprawdę są świetne warunki do spiskownia. Są techniczne możliwości i niczym nie skrępowana możliwość spiskowania w szaletach przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych. Regulamin dopuszcza wejście do pojedynczej kabiny dwóm osobom, z których jedna określana jest przez regulamin jako " asysta " Takie warunki eliminują niepożądaną obecność osób trzecich w kabinie nr 3. Gdyby takowa kabina była. Z reguły szalety uliczne to obiekty jednokabinowe. Kabiny wyposażone są w bieżącą wodę, środek do dezynfekcji rąk, suszarkę do rąk i dość zgrzebny papier umożliwiający sporządzanie bieżących notatek, które w razie zagrożenia można zrzucić do miejskiej sieci kanalizacyjnej z czasów wiktoriańskich. Jedynym problemem może być zdobycie klucza typu " RADAR " ( Royal Association for Disability and Rehabilitation )
Klucz pasuje do absolutnie każdego ulicznego szaletu na terenie Wielkiej Brytanii. I tu zaczyna się moja rola. Ja posiadam taki klucz i udostępnię nieodpłatnie każdemu kto zechce wreszcie w sposób profesjonalny spiskować. Zróbmy z tym wreszcie porządek, dość tych tandetnych spisków z których naigrywają się nawet babcie klozetowe.
Kontakt wraz ze złożeniem krótkiego konspektu planowanego spisku proszę przesyłać na PW.
Wydanie RADAR KEY po zaakceptowaniu projektu w miejscu do ustalenia. Nie cmentarz, nie śmietnik i nie 1:00 AM.
RADAR Key oczekuje na uczciwego spiskowca
Inne tematy w dziale Rozmaitości