Kiełbasy, szynki, balerony. Ceny przystępne. Zapraszamy

Wiara, hołdowanie tradycji i kontynuowanie dzieła ojców. To trzy filary na, których powinniśmy oprzeć nasze życie. Te filary pozwolą nam być sobą w każdym momencie i w każdej sytuacji. Nie pozwolą popaść w kompleksy, odegnają poczucie że jesteśmy kimś gorszym, bardziej zacofanym. Że inni są nowocześniejsi, że idą z duchem czasu, a my tacy zaściankowi i nie przystający do Europy.

Bycie zaściankiem w żadnym razie nie koliduje dziś z byciem człowiekiem nowoczesnym i rozumiejącym współczesność. To zależy tylko od nas i od tego jak siebie dziś usytuujemy. W dużym stopniu zależy od naszej samooceny. A jeśli sprawia komuś satysfakcję, że ktoś poklepie go po ramieniu i powie : Ja, ja gut, gut to też można. Jest demokracja i wolność wyboru.

Ja jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że kontynuuje dzieło ojca. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym Wigilię spędzić poza domem, bez rodziny, bez 12 potraw. Bez bożonarodzeniowego drzewka. To nie wchodzi w rachubę. Ja jestem w jeszcze lepszej sytuacji, ja jestem podwójnie szczęśliwy, bo ja kontynuuje dzieło ojca, a mój syn kontynuuje moje dzieło i dzieło mojego ojca, czyli swojego dziadka. Ja skupiam się na przygotowaniu na święta samodziałowych wyrobów wędliniarskich i mój syn również.

On jednak idzie dalej. W zapędzie patriotycznym, produkuje to co nasi ojcowie produkowali w czasach PRL - u, zmniejszając wpływy budżetowe i przyczyniając się do przyspieszonego upadku komunizmu. Dziś jest to czysta działalność rekonstrukcyjna, takie właśnie hołdowanie tradycji historycznej. Choć syn jest abstynentem to uważa - jako człowiek herbowny - że gość w dom Bóg w dom i wyrobami swoimi ugościć należy.

Produkcja tych patriotycznych wyrobów, na swoje potrzeby, jest w UK całkiem legalna. W miejskiej hali targowej, na specjalnym stoisku można nabyć kompletną aparaturę, oraz drożdże gorzelniane i browarnicze. Bo i piwo syn warzy od czasu do czasu. Można również na stoisku nabyć zaprawki do nalewek i podpuszczkę, więc mój syn idzie jeszcze krok dalej, bo kontynuuje dzieło swoich francuskich kuzynów, którzy kompletnie zarzucili tradycję swoich ojców i o produkcji sera nie mają bladego pojęcia.

Podpuszczka dodana

Blue Stilton - duma Albionu ? Proszę bardzo. To jedyny ser, który jako tako może konkurować z serami francuskimi. Ser tak ważny dla Anglików, ze podczas lockdownu serowarzy wystosowali apel do konsumentów aby kupowali tylko ten ser, bo branża tonęła. Tylko trzy serowarnie w UK mogą używać znaku firmowego " Blue Stilton "

Mój syn w zastępstwie kontynuuje ich dzieło i przyznaję, że ma niebywałą smykałkę do tych spraw. Jest lepszy ode mnie, bo ja na produkcję serów nie porwałbym się, choć pracowałem w mleczarni jako palacz i czasem przez serowarnię szedłem, mimo, że było to surowo zabronione jako, że palacze mają ubiory innego koloru niż serowarzy. Dlatego w sery nie wchodzę, w wędliniarstwo jak najbardziej. Owocem ostatniego tygodnia jest 4 kg kiełbasy białej surowej, 4 kg kiełbasy białej parzonej i 4 kg staropolskiej dębowej. Wieści nadchodzące z Brukseli o wyjściu bez porozumienia zatem mi nie straszne : 12 kg kiełbasy, 4 kg karpia, 2 kg szynki suszonej, 2 kg łososia i 10 kg mąki na wypieki z własnego pieca pozwolą mojej rodzinie okres przejściowy przeżyć jak u babci na przypiecku. Ciepło i bezpiecznie. Bycie zacofańcem ma swoje niepodważalne walory.

Jeszcze tylko kilka potraw do przygotowania w dniu Wigilii i ruszamy ze świętami Bożego Narodzenia.