Nasz nieoceniony kolega, bloger Alpejski, absolwent grudziądzkiej szkoły kawalerii, pilot Luftwaffe, saper głębinowy, znawca twórczości Andrzeja Rosiewicza, alpinista, teolog, grotołaz, oraz zdobywca wszystkich szczytów w Jurze Krakowsko - Częstochowskiej, dorabiający ostatnio jako wolontariusz w Auswärtiges Amt - sorry, że wstęp taki długi - jednak o koledze Alpejskim inaczej się nie da.
Otóż kolega Alpejski w ostatniej notce, opierając się na informacjach z garbarni Frankfurter Allgemeine Zeitung poinformował swoich czytelnikow o wygarbowaniu skór dwóch wyszehradzkich tygrysów. Skóra jednego tygryska podobno leży obok szezlonga Frau Kanzlerin, z drugiej - większej skórki - miano wykonać kurdyban do sali plenarnej Europarlamentu. Trochę się tym garbowaniem tygrysich skór przejąłem, bo garbarzom nigdy nie było po drodze z ekologami, a mnie dobro przyrody polskiej zawsze na sercu leżało. Dziś jednak inna niemiecka garbarnia podaje zupełnie inną wersję dotyczącą garbowania tygrysich skórek. Widzimy, więc że i Europa doczekała wreszcie radia Erewań. Sprawa z wygarbowaniem skórek ma się zgoła inaczej. Jak podaje garbarnia Süddeutsche Zeitung, o żadnym garbowaniu tygrysów nie ma mowy.
Kompromis osiągnięty 11 grudnia to dla Polski i Węgier prawdziwa katastrofa. Jak podaje garbarnia SZ nie na takich rozwiązaniach zależało obywatelom obu krajów. Nie o taką obronę resztek państwa prawa chodziło zatroskanym kondycją swoich krajów Polakom i Madziarom.
W artykule garbarni SZ pada bardzo obrazowe porównanie ustaleń poczynionych przez tygrysów i resztę brukselskiej menażerii, do ustaleń strażaków, odkładających gaszenie płonącego domu na święte nigdy. Garbarz z SZ, Florian Hassel, zarzuca Brukseli zbyt powolne i spóźnione reakcje na łamanie prawa w Polsce i na Węgrzech i nie skorzystanie z instrumentu nakładania kar finansowych. Według garbarni SZ pozostawiony sam sobie, mający wolną rękę wielkorządca Polski, Jarosław Kaczyński wraz ze Zbigniewem Ziobro całkowicie zdemolują system prawny w Polsce i w niedalekiej przyszłości nie będzie nawet mowy o garbowaniu tygrysów, ale nawet tchórzofretek.
Czy miłujący prawo i wolność Madziarzy i Polacy, w obliczu tak zgniłego kompromisu mają rzucić się w odmęty Balatonu i Wisły ? Cała nadzieja w kapokach od Sorosa sfinansowanych przez emisję obligacji wieczystych.
PS. Sam już nie wiem komu wierzyć, czy etnicznym garbarzom z SZ, czy pozostającym na usługach FAZ garbarzom z niemieckim paszportem ?
Inne tematy w dziale Kultura